Reklama

Kościół

Kardynał trzech papieży

Należał do najbardziej znanych i cenionych hierarchów Watykanu. Był bliskim współpracownikiem papieży: Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka. Uznawano go za jednego z najlepszych znawców prawa kanonicznego na świecie. Kardynał Zenon Grocholewski zmarł 17 lipca 2020 r.

Niedziela Ogólnopolska 30/2020, str. 8-9

[ TEMATY ]

kard. Zenon Grocholewski

Włodzimierz Rędzioch

Kard. Zenon Grocholewski żywo interesował się wydarzeniami w kraju i w polskim Kościele

Kard. Zenon Grocholewski żywo interesował się wydarzeniami w kraju
i w polskim Kościele

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nieraz mówiono o nim „książę Kościoła”. To określenie opisywało jego wielkość, dostojeństwo i powagę. Osoby, które go poznały, podkreślają, że przede wszystkim był wspaniałym, bardzo dobrym człowiekiem, o ogromnej kulturze i życzliwości. Nie lubił mówić o sprawach nieistotnych. Nie miał na to czasu. Był konkretny i precyzyjny. Cechowały go ogromna wiedza i pracowitość. Został uhonorowany dwudziestoma pięcioma doktoratami honoris causa. Gdy ktoś zachwycał się jego osiągnięciami, odpowiadał, że tytuły, stanowiska i zaszczyty nie mają większego znaczenia. „W Kościele liczy się przede wszystkim świętość. W świetle wiary wartość mają np. modlitwy, miłość bliźniego, cierpienie, a nie posiadana władza czy jakieś wyróżnienia” – podkreślał. Mimo wielu zadań znajdował czas dla ludzi. Pocieszał ich, rozmawiał z nimi, doradzał. Wielu osobom pomagał. To może najmniej znana część życia kard. Grocholewskiego, bo czynił to bez rozgłosu.

O mnie nie chodzi

Reklama

Gdy był w Seminarium Duchownym w Poznaniu, zastanawiał się nad istotą i sensem kapłaństwa. Po latach wspominał: „Wówczas ogromne wrażenie wywarła na mnie scena z rozdziału 3. Ewangelii według św. Jana. Rozmowa Jana Chrzciciela z jego uczniami. Uczniowie powiedzieli, że ludzie odchodzą od niego i idą do Jezusa. Myśleli, że Jan Chrzciciel będzie z tego niezadowolony. A on odpowiedział, że właśnie tak ma być. Mówił: «Potrzeba, by On wzrastał, a ja się umniejszał». Dla mnie ta scena jest sensem kapłaństwa. Całe moje kapłaństwo jest po to, żeby Chrystus rósł. O mnie nie chodzi”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zenon Grocholewski przyjął święcenia kapłańskie w 1963 r. z rąk abp. Antoniego Baraniaka. Trzy lata później został wysłany na studia do Rzymu. „Wtedy wyjazd z Polski do Rzymu był tak nieosiągalny jak lot na Marsa czy Księżyc. Niewiele osób wyjeżdżało. To była wielka rzecz” – wspominał. I dalej opowiadał: „Wiele razy nie dawano mi paszportu. Potem, tylko na życzenie biskupa, ponawiałem prośby, składałem podania i w końcu go otrzymałem. Szczerze mówiąc, byłem zupełnie nieprzygotowany. Nie uczyłem się włoskiego, bo myślałem, że to nie ma sensu, bo i tak nie otrzymam paszportu. Stało się inaczej. Przyjechałem do Rzymu i wysłano mnie na studia prawa kanonicznego na Uniwersytet Gregoriański”.

Reklama

Zenon Grocholewski był wybitnym studentem. Jego praca licencjacka została nagrodzona złotym medalem Uniwersytetu Gregoriańskiego, a rozprawa doktorska – złotym medalem Ojca Świętego Pawła VI. Był pierwszym Polakiem w historii tego uniwersytetu, który zdobył takie wyróżnienia. Mimo to opowiadał, że był to najtrudniejszy okres w jego życiu. „Nie chodzi o to, że były wysokie wymagania, ale najtrudniejsza była tęsknota za Polską. Nie dlatego, że byłem za granicą, ale dlatego, że nie mogłem do Polski pojechać. Przez 7 lat nie byłem w Polsce! Mojej ukochanej Polsce! Najtrudniejszą chwilą był koniec roku akademickiego. Studenci z różnych krajów wyjeżdżali do swoich domów, a Polacy nie mogli, bo wiązało się to z ogromnym ryzykiem, że nie dostaniemy ponownie paszportów. Nie mogłem pojechać do kraju, nie miałem pieniędzy i nie mogłem mieszkać w czasie wakacji w Kolegium Polskim, bo je zamykano. Starałem się o stypendia na naukę języków francuskiego i niemieckiego. Gdy je dostałem, jechałem do Francji i Niemiec ze świadomością, że nie mam innego wyjścia. Uczyłem się po 6-7 godzin dziennie”.

Watykan szybko docenił zdolności Zenona Grocholewskiego. W latach 1972-99 pracował w Najwyższym Trybunale Sygnatury Apostolskiej (najwyższym sądzie kościelnym). W 1988 r. został prefektem tej watykańskiej instytucji. Jan Paweł II bardzo cenił jego pracę i działalność. W 1982 r. powołał go do komisji przygotowującej nowy Kodeks prawa kanonicznego. Był najmłodszym uczestnikiem tego gremium. W dorobku naukowym kard. Grocholewskiego znajdują się ponad 1,5 tys. publikacji wydanych w 20 językach i liczne referaty wygłaszane podczas prestiżowych konferencji naukowych na całym świecie.

W 1983 r. został biskupem, w 1991 r. – arcybiskupem, a w 2001 r. – kardynałem. W 1999 r. Zenon Grocholewski został prefektem Kongregacji Edukacji Katolickiej – gremium, które zajmuje się m.in. katolickimi uniwersytetami, szkołami wyższymi i wydziałami teologii katolickiej na uczelniach świeckich na całym świecie. W związku z tym kard. Grocholewski często podróżował do różnych krajów. Reprezentował Stolicę Apostolską, ale również wielokrotnie mówił o Polsce, przez co stał się nieformalnym i wyjątkowym ambasadorem Polski w świecie.

Kocham Polskę

Reklama

Kardynał Grocholewski wielokrotnie podkreślał miłość do Polski. W filmie dokumentalnym O mnie nie chodzi podkreślił: „Jestem dumny, że jestem Polakiem. Nasz kraj ma wspaniałą historię, piękne postacie. Mamy się też czym chlubić. Kocham Polskę!”. Hierarcha codziennie interesował się wydarzeniami w kraju. Wolny czas przeznaczał na spotkania z rodakami. W różny sposób przez lata im pomagał. Mimo że ponad 50 lat mieszkał w Rzymie, po polsku mówił tak, jakby nigdy nie wyjechał z ojczyzny.

„Nie wyobrażam sobie, żeby odciąć się od korzeni i rodzinnego domu. Jestem zszokowany, gdy np. spotykam Polaków w Stanach Zjednoczonych, którzy 3 lata temu tam przyjechali i już wtrącają słowa angielskie, mówią z innym akcentem. To dla mnie niezrozumiałe” – opowiadał.

Pożegnanie

„Droga, którą kroczyłem, była bardzo piękna, wspaniała. Nie ze względu na funkcję, bo to sprawa drugorzędna, ale służbę Panu Bogu i Kościołowi” – powiedział w jednym z telewizyjnych nagrań. W 2015 r., ze względu na wiek, złożył rezygnację z funkcji prefekta Kongregacji Edukacji Katolickiej. Mimo to był zaangażowany w prace innych kongregacji. Proszono go o opinię i rady w różnych sprawach. Kardynał Grocholewski podkreślał, że kapłaństwo to służba stała, a nie tylko w określonym czasie czy godzinach. Kilka lat temu powiedział: „Właściwie kapłaństwo jest zawsze, w każdym czasie. Chrystus najwięcej zrobił wtedy, kiedy po ludzku mówiąc, nic nie mógł uczynić, kiedy przybijali Go do krzyża. Wtedy dokonywał odkupienia. Ja zdaję sobie sprawę, że w ostatnim okresie życia może mnie spotkać cierpienie. Ale te cierpienia trzeba przeżyć w duchu chrześcijańskim i tym wzbogacać Kościół, bo jedynie Kościół i Bóg mają wzrastać”. Bóg uchronił go od cierpień, zmarł we śnie 17 lipca br.

W swoim duchowym testamencie napisał: „Głęboko przekonany o tym, że jedyną słuszną drogą życia ziemskiego i jedyną prawdziwą wielkością człowieka jest świętość, i jednocześnie świadom mych słabości, zaniedbań i grzechów, w pokorze schylam się przed Boskim Majestatem, zawierzając się Jego nieskończonemu miłosierdziu. Niech Pan ma litość dla mnie, grzesznika. Wszystkich proszę, by modlili się za mnie. Do zobaczenia w domu Ojca”.

2020-07-21 12:05

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Mendyk: kard. Grocholewski "kibicował" nam w czasie powrotu religii do szkół

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

kard. Zenon Grocholewski

BP KEP

Bp Marek Mendyk

Bp Marek Mendyk

Patrzymy z szacunkiem na jego wielkie zaangażowanie na rzecz wychowania katolickiego w szkołach - powiedział KAI bp Marek Mendyk o zmarłym dziś w Rzymie kardynale Zenonie Grocholewskim. Szczerze nam "kibicował", gdy religia wracała do polskich szkół - dodał biskup. Były prefekt watykańskiej Kongregacji Wychowania Katolickiego miał 79 lat.

Bp Mendyk zaznaczył, że w czasach, gdy po dziesięcioleciach nieobecności nauczanie religii powracało do polskich szkół, polski episkopat od samego początku często konsultował się z kardynałem Grocholewskim.
CZYTAJ DALEJ

Franciszek i s. Francesca - nieoczekiwane spotkanie papieża z 94-letnią zakonnicą

2025-04-06 17:32

[ TEMATY ]

spotkanie

Watykan

papież Franciszek

Bazylika św. Piotra

s. Francesca

Włodzimierz Rędzioch

Widok pustej Bazyliki św. Piotra robi duże wrażenie

Widok pustej Bazyliki św. Piotra robi duże wrażenie

Siostra Francesca Battiloro przeżyła największą niespodziankę swojego życia w wieku 94 lat, z których 75 lat spędziła jako wizytka za klauzurą. „Poprosiłam Boga: 'Chcę spotkać się z papieżem'. I tylko z Nim! Nikt inny... Myślałam, że to niemożliwe, ale to Papież przyszedł się ze mną spotkać. Wygląda na to, że kiedy Go o coś proszę, Pan zawsze mi to daje...”. Podczas pielgrzymki z grupą z Neapolu, s. Francesca Battiloro, siostra klauzurowa modliła się dzisiaj w Bazylice św. Piotra, gdy nagle spotkała papieża.

Zakonnica, która wstąpiła do klasztoru w wieku 8 lat, złożyła śluby w wieku 17 lat, w czasie, gdy jej życie było zagrożone z powodu niedrożności jelit. Dziś opuściła Neapol wczesnym rankiem z jednym pragnieniem: przeżyć Jubileusz Osób Chorych i Pracowników Służby Zdrowia w Watykanie. Wraz z nią przyjechała grupa przyjaciół i krewnych. Poruszająca się na wózku inwalidzkim i niedowidząca siostra Francesca - urodzona jako Rosaria, ale nosząca imię założyciela Zakonu Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny św. Franciszka Salezego, który, jak mówi, uzdrowił ją we śnie - chciała przejść przez Drzwi Święte Bazyliki św. Piotra. Biorąc pod uwagę jej słabą kondycję, pozwolono jej przeżyć ten moment całkowicie prywatnie, podczas gdy na Placu św. Piotra odprawiano Mszę św. z udziałem 20 000 wiernych.
CZYTAJ DALEJ

Ideały są nadal żywe

2025-04-06 15:17

Biuro Prasowe AK

    - Wręczamy dzisiaj nagrodę człowiekowi, który w krytycznej sytuacji broni chrześcijaństwa, wiary, cywilizacji łacińskiej, interesów Państwa Polskiego, dobra narodu i bliźnich. Tak jak Bolesław Chrobry i Henryk Pobożny, stoi on z otwartą przyłbicą naprzeciwko potoków kłamstwa, pogardy i nieczystych interesów. Stoi nie z mieczem, ale z modlitwą, prawdą i dobrym słowem – mówił prof. Wojciech Polak w czasie laudacji o abp. Marku Jędraszewskim, który został laureatem Nagrody im. Henryka Pobożnego.

Wyróżnienie przyznawane przez Bractwo Henryka Pobożnego zostało wręczone metropolicie krakowskiemu w czasie uroczystości w Centrum Spotkań im. Jana Pawła II w Legnicy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję