Dyrektor poinformował, że przed pandemią Wawel zwiedzało 80% turystów zagranicznych i 20% Polaków, natomiast obecnie te proporcje są odwrócone. Zauważył: – Okazuje się, że dla Polaków, dla krakowian, Wawel nadal stanowi miejsce szczególne. Podkreślił, że na plenerowej trasie „Ogrody, dziedzińce, kościół św. Gereona” zwiedzający będą mieli okazję zobaczyć miejsca dotąd niedostępne. Obok wspomnianych pozostałości budowli sakralnych w ramach trasy będzie można zwiedzić m.in. Dziedziniec Batorego, Dziedziniec Arkadowy, sień zwaną Tatarską oraz Ogrody Królewskie.
Romański kościół i gotycka kaplica
Reklama
Rezerwat archeologiczno-architektoniczny znajduje się w przyziemiu zachodniego skrzydła zamku. Doktor Beata Kwiatkowska-Kopka, kierownik Działu Archeologii i Rezerwatów Zamku Królewskiego na Wawelu, przypomniała, że relikty bazyliki zostały odnalezione w latach 1914-20 przez Zygmunta Hendla i prof. Adolfa Szyszko-Bohusza. Z kolei w latach 80. i 90. prace archeologiczne w tym miejscu prowadził zespół pod kierownictwem Zbigniewa Pianowskiego i Janusza Firleta. I poinformowała: – Wiemy, że kościół św. Gereona był bazyliką trójnawową, zamkniętą od zachodu wieżami. W zachodnim skrzydle zamku przetrwała jego wschodnia część: transept i prezbiterium z wyniesionym chórem i kryptą. Przyjmujemy, że obiekt ten pełnił funkcję reprezentacyjnej, książęcej, pałacowej kaplicy. Inicjatywę ufundowania bazyliki łączymy z osobą Kazimierza Odnowiciela. Być może prace kontynuował jego syn Bolesław Śmiały. Dodała, że kaplica, która należy do dojrzałego romanizmu, powstała w drugiej połowie XI wieku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Archeolog Andrzej Kukliński z Zamku Królewskiego na Wawelu przypomniał, że kościół św. Gereona ewoluował. Po dokonanej w XIII i XIV wieku przebudowie stał się kaplicą związaną bezpośrednio z pałacem królewskim. Archeolog zaznaczył też: – Nie ulega wątpliwości, na co wskazują źródła, że kaplica była w tym czasie pod wezwaniem św. Marii Egipcjanki. Poinformował, że zwiedzający będą mogli zobaczyć pozostałości gotyckiej budowli: łuk tęczowy, schody w prezbiterium i pojedyncze detale architektoniczne.
Treść i forma
– Na ile te miejsca będą interesować zwyczajnych turystów zwiedzających Wawel? – dopytywali dziennikarze dr Beatę Kwiatkowską-Kopkę, która stwierdziła: – Każdy rezerwat ma treść i formę. Treścią tej przestrzeni są dwie kolejno po sobie następujące świątynie – romańska i gotycka. A forma od czasów Szyszko-Bohusza nieco zmieniona, zgodnie z obowiązującymi hipotezami i tymi doniesieniami badawczymi, to jest przestrzeń wyobrażona. Zwróciła też uwagę na typowe dla rezerwatów poziomy: – Pierwszy uwalniamy my, archeolodzy, badając go. Drugi, kreuje architekt, który wnętrze przystosowuje, a trzeci musi powstać w umysłach naszych zwiedzających. Zaznaczyła, że wszystkie rezerwaty to przestrzenie wyobrażone i podkreśliła: – Myślę, że są takie miejsca na Wawelu, na Wzgórzu Wawelskim, gdzie genius loci działa ze wzmożoną siłą. W rezerwatach na pewno. (Szczegóły na temat zwiedzania wystawy na: wawel.krakow.pl/wystawa-stala/ogrody-dziedzince-kosciol-sw-gereona).