Akcje charytatywne z okazji popularnego dnia św. Mikołaja w poprzednich latach polegały na tym, że szliśmy do szpitali i domów pomocy społecznej i obdarowywaliśmy dzieci oraz pensjonariuszy drobnymi prezentami i upominkami – przypomniał kl. Kamil Cudak, prezes kleryckiego koła Caritas.
Rzeczywiście w ostatnich latach klerycy z powodzeniem odwiedzali oddziały dziecięce częstochowskich szpitali. Święty Mikołaj i jego wesoła, rozśpiewana grupa pomocników, przy akompaniamencie gitary rozdawała prezenty, rozśmieszała małych pacjentów, dodawała im otuchy, budziła wdzięczność rodziców chorych dzieci i życzliwą aprobatę medycznego personelu. Niejednokrotnie najmłodsi włączali się czynnie w zabawę, śpiewając, tańcząc i popisując się recytacjami ulubionych wierszy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W ubiegłym roku szczodry biskup z Miry odwiedził dzieci przebywające na częstochowskich oddziałach pediatrycznych Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Najświętszej Maryi Panny przy ul. PCK i ul. Bialskiej, Szpitala Miejskiego im. dr. Tytusa Chałubińskiego oraz w domach dziecka, a także mieszkańców Domu Księży Emerytów im. Jana Pawła II. Niestety, w obecnych warunkach takie spektakularne wizyty są niemożliwe, ale jak zapewnił kl. Adrian Figurski, wzorem lat ubiegłych, cała wspólnota seminaryjna, przełożeni, księża profesorowie, osoby świeckie, a przede wszystkim klerycy zapragnęli znowu czynnie włączyć się w akcję mikołajową. Tym razem zamiast paczek i odwiedzin przygotowali pewne sumy pieniędzy, które przekazali w miejsca najbardziej potrzebujące pomocy. Gdzie konkretnie?
Zamiast paczek i odwiedzin klerycy przekazali pieniądze potrzebującym pomocy.
– To już jest tajemnica św. Mikołaja – śmieje się kl. Adrian i podkreśla: – Przecież do obdarowywania innych i udzielania im ewangelicznej jałmużny zachęca sam Pan Jezus. Chce, byśmy byli hojni w dawaniu, hojni obecnością wśród bliźnich, szczodrzy w przebaczaniu i zawsze miłosierni. Oczywiście dar materialny też jest bardzo ważny, zwłaszcza w tych trudnych czasach. Dlatego przez cały listopad zbieraliśmy w naszym seminaryjnym kościele pieniądze do puszki na mikołajowe cele. Chcieliśmy w ten sposób odpowiedzieć na wezwanie Chrystusa. Kościół, który dzieli się z biednymi, który pomaga, to Kościół wiarygodny. I my chcemy być takim wiarygodnym znakiem Kościoła, który kocha, pomaga i wspiera. Chcemy stawać się tym skromnym światłem dobroci w świecie, pośród egoizmu i uwielbienia samego siebie.