Reklama

Niedziela Częstochowska

Odważna pomoc bliźniemu

W Częstochowie w stanie wojennym działał Ośrodek Duszpasterski dla Internowanych i ich Rodzin, a następnie Diecezjalny Komitet Pomocy Bliźniemu.

Niedziela częstochowska 50/2020, str. V

[ TEMATY ]

Solidarność

stan wojenny

Zbiory Zbigniewa Biernackiego, Antykwarnia „Niezależna”

Protest NSZZ „Solidarność” przed szczytem Jasnej Góry

Protest NSZZ „Solidarność” przed szczytem Jasnej Góry

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Represjonowani i wszyscy uwięzieni otrzymywali konkretną pomoc od działającej opozycji. Szczególną rolę w niesieniu pomocy odegrał Kościół. W niemal wszystkich diecezjach powołano komitety pomocy rodzinom internowanych, które znalazły się bez środków do życia po aresztowaniu bliskich. W Częstochowie bp Stefan Bareła powołał w styczniu 1982 r. Ośrodek Duszpasterski dla Internowanych i ich Rodzin, którym kierował bp Franciszek Musiel. Organizatorką ośrodka byli Irena Makowicz i działacze częstochowskiego KIK-u. W maju 1983 r. ośrodek przekształcono w Diecezjalny Komitet Pomocy Bliźniemu. W komitecie ważną rolę odgrywał ks. Marian Duda. W składzie komitetu byli także: Adam Banaszkiewicz, Janina Ujma, Teodor Harabasz i Michał Woziwodzki.

Świadkowie

Reklama

W komitecie działała 95-letnia już dzisiaj Bibianna Preisler-Trzmiel, późniejsza nauczycielka w Niższym Seminarium Duchownym w Częstochowie. – Szczególnym miejscem w tym trudnym okresie była „Piwnica” domu biskupiego. Dzięki bp. Stefanowi Barele mogliśmy się w niej spotykać i organizować się. Właśnie do tego miejsca były przywożone dary, które roznosiliśmy po domach, do rodzin, którym było ciężko w tamtym okresie stanu wojennego. Pomagaliśmy w ten sposób rodzinom, które także doświadczyły represji ze strony władz komunistycznych. Oczywiście mieliśmy adresy konkretnych osób i rodzin, gdzie ta pomoc była potrzebna. Były to rodziny, u których odbywały się m.in. kontrole i rewizje. W tych rodzinach osoby były również aresztowane. I te rodziny potrzebowały bardzo konkretnej pomocy. Trzeba było oczywiście zachować dyskrecję. Trzeba też podkreślić, że władze przeprowadziły rewizję w „Piwnicy” domu biskupiego – wspomina w rozmowie z Niedzielą Bibianna Preisler-Trzmiel.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– To była nie tylko pomoc materialna. Te osoby potrzebowały również wsparcia moralnego i obecności innych ludzi. Trzeba pamiętać, że nie było tak naprawdę zbyt wiele pieniędzy. Żywność było bardzo trudno zdobyć. Obowiązywały wówczas kartki żywnościowe. Największe kłopoty miały rodziny wielodzietne, ale również osoby samotne, chore. Osoby działające w Komitecie Pomocy Bliźniemu były odważne, ale z drugiej strony oczywiście bardzo ostrożne – dodaje.

Siła dobra

Syn Bibianny Preisler-Trzmiel Maciej, dyrektor Zespołu Szkół Ekonomicznych w Częstochowie, opowiada: – Ja wtedy miałem 18 lat. Mama, która mocno działała w tamtym okresie, sama mi o wielu rzeczach nie mówiła. I czyniła tak ze względów bezpieczeństwa. Była zasada, żeby także najbliżsi jak najmniej wiedzieli. Mama wychodziła po prostu z domu ze słowami: „zaraz wrócę”. I to trwało niekiedy 3-4 godziny. Moja mama jest taką osobą, że dzisiaj, jeśli trzeba by było, to zrobiłaby tak samo. Taki ma charakter i dla drugiej osoby zawsze była gotowa nieść pomoc.

Maciej Trzmiel dodaje, że „bardzo często paczki, które mama nosiła osobom w stanie wojennym, były ciężkie i wymagało to wielkiego wysiłku”. – Sam chciałem mamie w tym pomagać, żeby jakoś odciążyć ją od tych ciężarów. Podwoziłem mamę samochodem. A potem mama sama te paczki zanosiła. Czasem były to bloki dziesięciopiętrowe. Ja sam dokładnych adresów nie znałem i z mamą do tych rodzin nie chodziłem. Tak było bezpieczniej. To był również czas chronienia własnej rodziny i mama to doskonale wiedziała. Ludzie w tamtym czasie po prostu bali się o swoje rodziny i o siebie.

Pani Bibianna Preisler-Trzmiel zaznacza, że bardzo ważnymi w tamtym czasie osobami byli m.in. ks. Ireneusz Skubiś i Adam Banaszkiewicz. – Można też powiedzieć, że bez bp. Bareły i właśnie ks. Skubisia tamten czas byłby o wiele trudniejszy, a wiele rzeczy nie byłoby możliwych do zrealizowania. Wszystkim osobom wówczas zaangażowanym należy się ogromny szacunek.

2020-12-09 10:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gdynia uczciła 35. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych

[ TEMATY ]

Solidarność

Archiwum Dolnośląskiej „Solidarności”

Demonstracje na ulicach Wrocławia


Demonstracje na ulicach Wrocławia

Strajk w Stoczni Komuny Paryskiej w Gdyni wybuch 15 sierpnia 1980 roku, zaledwie dzień po tym w gdańskiej Stoczni im. Lenina. Szybko do strajkujących stoczniowców przyłączyły się inne gdyńskie zakłady. Inicjatorem był 21-letni wówczas Andrzej Kołodziej, który dziś mówi: ludzie, którzy wtedy mieli odwagę strajkować naruszyli fundamenty systemu komunistycznego.

„Gdy przywołujemy tamten wielki solidarnościowy zryw 1980 roku musimy pamiętać, że nasza polska „droga do wolności” wyrosła z ofiary życia i krwi ofiar masakry ’70 roku” – mówi prezydent Gdyni Wojciech Szczurek.
CZYTAJ DALEJ

Tysiąc lat misji. Siostry zakonne w służbie polskiej tożsamości

2025-04-14 07:30

[ TEMATY ]

Chrzest Polski

pl.wikipedia.org

Jan Matejko "Zaprowadzenie chrześcijaństwa"

Jan Matejko Zaprowadzenie chrześcijaństwa

14 kwietnia w Polsce obchodzone jest Święto Chrztu Narodu i Państwa – rocznica wydarzenia, które zapoczątkowało chrześcijańskie dzieje kraju, będącego dziś jednym z filarów wiary w Europie. Święto chrztu to wyjątkowa okazja, by przypomnieć o cichej, ale konsekwentnej obecności sióstr zakonnych w historii Polski – kobiet, które od wieków służą Kościołowi, narodowi i najbardziej potrzebującym.

W 966 roku książę Mieszko I przyjął chrzest, wprowadzając Polskę w krąg cywilizacji chrześcijańskiej. Niespełna sześć dekad później jego syn, Bolesław Chrobry, koronował się na króla, kładąc podwaliny pod niezależną monarchię. Te dwa wydarzenia stworzyły fundament polskiej tożsamości – religijnej, społecznej i politycznej. Dla swojej córki Bolesław Chrobry założył pierwszy żeński zakon – benedyktynki.
CZYTAJ DALEJ

Abp Józef Kupny: Chrystus był przy mordowanych w Katyniu, był z ofiarami tragedii smoleńskiej

2025-04-14 17:00

Marzena Cyfert

Msza św. w ceremoniale wojskowym w 85. rocznicę Zbrodni Katyńskiej

Msza św. w ceremoniale wojskowym w 85. rocznicę Zbrodni Katyńskiej

– Nie byli sami, nie odchodzili samotnie. Chrystus był przy nich. On jest też z nami, z rodzinami, które cierpią – mówił abp Józef Kupny w bazylice św. Elżbiety we Wrocławiu.

Metropolita wrocławski przewodniczył Eucharystii w 85. rocznicę Zbrodni Katyńskiej. We Mszy św. sprawowanej w ceremoniale wojskowym uczestniczyli oficerowie i żołnierze Wojska Polskiego, kombatanci, Dolnośląska Rodzina Katyńska, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN, Dolnośląski Kurator Oświaty. Obecne były poczty sztandarowe i mieszkańcy miasta. Msza św. była częścią obchodów Dnia Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję