Bohater tej brazylijskiej komedii nienawidzi świąt niemal od kołyski, bo... w święta się urodził. Podczas gdy jego koledzy imprezowali w urodziny, on swoje prywatne święto musiał oddać rodzinie, z którą najlepiej wychodzi się tylko na zdjęciu... Któregoś roku, w Wigilię, bohater uległ wypadkowi. Obudził się rok później i nie miał pojęcia, co się wydarzyło w międzyczasie. Wkrótce odkrywa, że teraz już zawsze będzie się budził tylko na Wigilię, mierząc się z konsekwencjami tego, co (nieświadomie) wyczyniał przez pozostałą część roku. Film pozwala nam się pośmiać i wzruszyć, a zakończenie daje do myślenia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu