Monika Kanabrodzka: W 1991 r. św. Jan Paweł II, ustanawiając diecezję drohiczyńską, podniósł świątynię do rangi katedry. Jakie to ma znaczenie?
Reklama
Ks. Wiesław Niemyjski: Na początku trzeba nadmienić, że kościół pw. Trójcy Przenajświętszej w Drohiczynie po II wojnie światowej pełnił rolę prokatedry diecezji pińskiej. Było to podyktowane tym, że katedra, czyli kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Pińsku został poza granicami Polski. A zatem tutaj, w prokatedrze w Drohiczynie, koncentrowało się życie diecezjalne, z tego miejsca nauczali administratorzy diecezji i tutaj odbywały się centralne uroczystości religijne II połowy XX wieku, takie jak Milenium Chrztu Polski, czy uroczystości związane z nawiedzeniem kopii cudownego obrazu Matki Bożej Częstochowskiej.
I przyszedł pamiętny 5 czerwca 1991 r., kiedy to papież Jan Paweł II podczas IV pielgrzymki do Polski, na zakończenie Mszy św. w Białymstoku ogłosił ustanowienie diecezji drohiczyńskiej z siedzibą w Drohiczynie, a kościół parafialny pw. Trójcy Przenajświętszej zbudowany na początku XVIII wieku przez Ojców Jezuitów ogłosił katedrą naszej diecezji, czyli miejscem posługiwania i nauczania biskupa diecezji. Katedra drohiczyńska stała się świadkiem niecodziennych i doniosłych wydarzeń: święceń biskupich bp. Jana Chrapka, bp. Antoniego Dydycza. Tutaj, w podziemiach kościoła katedralnego, spoczęło ciało pierwszego biskupa drohiczyńskiego Władysława Jędruszuka. We wnętrzu katedry miały miejsce inauguracja i zakończenie obrad I Synodu diecezji drohiczyńskiej, celebrowanie Wielkiego Jubileuszu Roku 2000. Drzwi katedry stały się bramą miłosierdzia w Roku Miłosierdzia, który ogłosił papież Franciszek w 2015 r. Tutaj biskup drohiczyński sprawuje swoją pasterską posługę, naucza, udziela sakramentów, wyświęca nowych diakonów i kapłanów. To właśnie w katedrze kapłani w Wieki Czwartek gromadzą się wraz z biskupem na sprawowanie Mszy św. krzyżma, osoby życia konsekrowanego przybywają do katedry 2 lutego, by modlić się w dniu życia konsekrowanego o nowe powołania zakonne i dziękować za własne.
Katedra, jak każda zabytkowa świątynia, zawiera wiele ciekawych elementów sakralnych, które prowadzą do Pana Boga. Na co warto zwrócić uwagę w drohiczyńskiej katedrze?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Trzeba powiedzieć, że kościół Trójcy Przenajświętszej w Drohiczynie, czyli obecną katedrę zbudowali jezuici na początku XVIII wieku w stylu barokowym. We wnętrzu świątyni znajdował się ołtarz główny i dwanaście ołtarzy bocznych, na których łącznie było umieszczonych niemal 150 figur. Prawie całe wyposażenie katedry zostało zniszczone przez żołnierzy Armii Czerwonej w 1939 r. To, co ocalało, zawdzięczamy ks. Juniewiczowi, ówczesnemu proboszczowi, który w pośpiechu ocalił m.in. naczynia liturgiczne, szaty, obrazy ołtarzowe, krucyfiks i chrzcielnicę. Z dawnych rzeczy warto zatem zatrzymać się przy krucyfiksie, który znajduje się na filarze na początku prezbiterium, po lewej stronie. Jest to figura Chrystusa na krzyżu, wykonana przez ludowego artystę, a pochodząca z XVII wieku. Wprawdzie proporcje ciała Zbawiciela są trochę zaburzone, niemniej jednak artysta bardzo realistycznie, niemal mistycznie, oddał moment śmierci Pana Jezusa na krzyżu. Krucyfiks jest nie tylko dziełem sztuki, ale przede wszystkim elementem wystroju świątyni, który pobudza do modlitwy.
Warto zatrzymać się przy zabytkowej chrzcielnicy, znajdującej się w lewej bocznej nawie. Przez trzy wieki tutaj udzielano sakramentu chrztu św. małym dzieciom. A wśród tych wielotysięcznych osób znajdują się nasi parafianie drohiczyńscy, dwaj błogosławieni: ks. Ignacy Kłopotowski i ks. Władysław Maćkowiak.
W katedrze drohiczyńskiej modlił się 10 czerwca 1999 r. św. Jan Paweł II. Przechowujemy pamięć o tym wydarzeniu i taką informację zawiera tablica pamiątkowa, umieszczona przy wejściu, ale jeszcze cenniejszą rzeczą są relikwie św. Jana Pawła II umieszczone w ołtarzu bocznym po prawej stronie prezbiterium.
Warto zatrzymać się przy tablicy upamiętniającej kapłanów diecezji pińskiej, którzy w czasie II wojny światowej zostali pozbawieni życia przez okupantów, zarówno Niemców, jak i Rosjan. Widnieje tam ponad 60 nazwisk księży, którzy zginęli tylko dlatego, że byli kapłanami.
W ołtarzu bocznym lewej nawy znajduje się wizerunek Jezusa Miłosiernego. Jest to kopia obrazu Jezu ufam Tobie z sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Sokołowie Podlaskim. Nasz obraz jest omodlony przez całą diecezję drohiczyńską, gdyż przed laty nawiedził wszystkie parafie diecezji.
Ani okupacja sowiecka, ani niemiecka nie zdołały zniszczyć kultu religijnego skupionego wokół katedry. Jak powinniśmy to odczytywać w kontekście obecnych czasów?
Rzeczywiście, katedra była zniszczona przez sowietów i zamieniona na stajnię dla koni, a niemieccy żołnierze urządzili tutaj strzelnicę. Z tych zniszczeń katedra została wielkim wysiłkiem duchowieństwa i wiernych podniesiona i pięknie ozdobiona, a szczególnym wyróżnieniem dla jej wnętrza stała się wizyta Jana Pawła II i jego modlitwa.
Widzimy zatem, że mury tej świątyni były świadkiem wielu dziejowych wydarzeń, takich jak zabory, dwie wojny światowe, zniszczenia i podnoszenie z ruin. I zawsze w jej wnętrzu, przed Jezusem obecnym w tabernakulum, trwała modlitwa podlaskiego ludu. Tutaj dokonuje się umacnianie w wierze, przechodzenie od niewoli grzechu do wolności dzieci Bożych.
Obecne czasy nie niszczą murów, ale dokonuje się spustoszenie duszy człowieka, a lekarstwem na tę sytuację jest skierowanie kroków do kościoła na modlitwę, spowiedź, uczestniczenie we Mszy św. Sprawowanie sakramentów dokonuje się w każdym kościele, ale w katedrze ma ono szczególny charakter, gdyż samo jej wnętrze podpowiada, że można się podnieść nawet z największego upadku i z Bogiem osiągnąć zbawienie.
Na progu nowego roku nie brakuje trosk, wątpliwości i niepewności. Co zrobić, by lęki nie przysłaniały istoty ziemskiego pielgrzymowania?
W poemacie Tryptyk Rzymski Jan Paweł II mówi o strumieniu i w tym kontekście o poszukiwaniu źródła. Mówi: przedzieraj się, szukaj (...), ono (źródło) musi tu gdzieś być. Lęki i troski ustępują wtedy, gdy szuka się ożywczego źródła w Chrystusie. A zatem, trzeba odnaleźć drogę do świątyni, gdzie mieszka Bóg.