Czterotysięczną podwarszawską parafię warto odwiedzić z co najmniej dwóch powodów. Pierwszym z nich jest fakt, że w kościele znajduje się figura Jezusa Miłosiernego z wizji św. s. Faustyny. Co w tym ciekawego? Otóż to właśnie, że rzeźba pochodzi z czasów poprzedzających oficjalne zatwierdzeniem kultu Bożego Miłosierdzia przez Stolicę Apostolską.
Z figurą wiąże się ciekawa historia. – Wizytujący parafię kard. Stefan Wyszyński nakazał, by usunąć promienie z rzeźby i napis: „Jezu, ufam Tobie”, ale – co zanotowali pallotyńscy kronikarze – „nie nalegał na natychmiastowe ich usunięcie”. Dzięki temu rzeźba przetrwała czasy zakazów i jest jedną z pierwszych w Polsce figur Miłosierdzia Bożego – mówi Niedzieli ks. proboszcz Jacek Smyk SAC.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ale Kościół to nie tylko budynek. To przede wszystkim ludzie. I to drugi powód, dla którego warto wybrać się do Ołtarzewa. Miejscowa świątynia jest kościołem parafialnym, ale również seminaryjnym. Mieści się tu Wyższe Seminarium Duchowne Księży Pallotynów. – Obecność kleryków i innych księży poza duszpasterzami parafialnymi bardzo ubogaca życie religijne w parafii. To unikat na dużą skalę – podkreśla ks. Smyk.
Proboszcz podkreśla, że od ogromnej części parafian czuje daleko idącą życzliwość i duży kredyt zaufania
Reklama
Oprócz ministrantów, lektorów, bielanek czy Żywego Różańca w parafii działają m.in. Ruch Światło-Życie i Domowy Kościół, chór parafialno-seminaryjny i rozrastająca się mimo pandemii schola, a także wspólnota „Przyjaciele Oblubieńca”, do której należy Izabela Ambroziak. – Wspólnota pokazuje mi, jak trwać przy Bogu, poznawać i nieustannie Go odkrywać. Zachwyca mnie Bogiem. Ale też drugim człowiekiem – mówi Niedzieli i dodaje, że dzięki wspólnocie nauczyła się także szerszego patrzenia na Kościół. – Wiem, że to jest moje miejsce i tu, a nie gdzie indziej, chcę być – podkreśla.
W parafii jest również wspólnota Mężczyzn św. Józefa. – Opiekun Jezusa jest dla mnie wzorem człowieka niesamowicie posłusznego Bogu, a przy tym bardzo pokornego. Był też człowiekiem czynu. Jako mężczyźni potrzebujemy bohaterów, którzy nie będą tylko rozważać, jak by można się zachować, ale zrealizują konkretne zadania – mówi Piotr Witak, inicjator męskiej formacji.
– Od ogromnej części parafian czuć daleko idącą życzliwość i duży kredyt zaufania – przyznaje proboszcz, którego buduje, kiedy może zobaczyć, że to, co się dzieje w kościele, parafii i w ludziach jest przez nich traktowane jako swoje. – Cieszy mnie, że ludzie, którzy się angażują, żyją tym, bo Bóg ich w życiu dotknął. Oni chcą tu być i modlić się – zaznacza ks. Smyk.
Odbywająca się w każdy wtorek wieczorna adoracja Najświętszego Sakramentu nawet w czasie pandemii gromadzi wiele osób. Rozważania przygotowują członkowie „Przyjaciół Oblubieńca”.
Od wiosny w ołtarzewskiej parafii działa duszpasterstwo osób niemieckojęzycznych. W każdą niedzielę o godz. 14.30 ks. Sylwester Matusiak SAC odprawia Mszę św. w języku niemieckim. A raz w miesiącu w kościele sprawowana jest także Eucharystia w rycie trydenckim.
Jak widać powodów, aby odwiedzić Ołtarzew jest więcej.