Reklama

Jedynym zyskiem jest Chrystus

Przeciwieństwem zysku jest strata

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obecny minister edukacji i nauki, Przemysław Czarnek, powiedział w wywiadzie dla Gościa Niedzielnego, że papieskie encykliki społeczne Jana Pawła II mogłyby się stać elementami szkolnych podręczników. Minister ma między innymi na myśli etycznym wymiar wolnego rynku, o którym papież pisze w encyklice Centesimus annus, najbardziej prorynkowym dokumencie Kościoła. Pomysł jest dobry. Pomógłby walczyć z niektórymi stereotypami w dziedzinie ekonomii.

„Gdy przedsiębiorstwo wytwarza zysk, oznacza to, że czynniki produkcyjne zostały właściwie zastosowane” (CA 35) czytamy w papieskiej encyklice. Papież ma rację. Przedsiębiorcy kierują się zyskiem i trudno wyobrazić sobie sytuację, w której mogliby funkcjonować na innych zasadach. Każdy człowiek myśli w kategoriach zysku i straty. Nie oznacza to jednak, że każdy zysk oznacza czyjąś stratę. A tak niestety myśli dzisiaj wielu polityków, a nawet księży, którzy na ambonach głoszą, że bogaci są coraz bardziej bogaci, ponieważ biedni są coraz biedniejsi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zdrowy rozsądek podpowiada nam, że wymiana handlowa nie jest nigdy grą o sumie zerowej, w której zysk jednej strony oznacza stratę drugiej. Każda wymiana jest grą o sumie dodatniej, w której zyskują obie strony, gdyż w przeciwnym wypadku na wolnym rynku nigdy nie doszłoby do takiej wymiany. Wynika to z subiektywistycznej teorii wartości, według której rzeczy same w sobie nie mają wartości. Wartość nadawana jest im przez człowieka w działaniu.

Roger Scruton, zmarły rok temu brytyjski filozof i konserwatysta, w Pożytkach z pesymizmu i niebezpieczeństwach fałszywej nadziei pisał, że ludzie, którzy postrzegają wymianę, jako grę o sumie zerowej, nie są w stanie spojrzeć na rzeczywistość jako przyczynę porażki i szukają jej najczęściej w innych ludziach. Tutaj w pewnym sensie tkwi przyczyna, dlaczego współczesna katolicka nauka społeczna (KNS) odchodzi od klasycznej definicji sprawiedliwości na korzyść sprawiedliwości społecznej.

Reklama

Jan Paweł II w swoim nauczaniu często powtarzał, że człowiek „nie może odnaleźć się w pełni inaczej jak tylko przez bezinteresowny dar z siebie samego” (por. Gaudium et spes, 24). Jest to fragment dokumentu Soboru Watykańskiego II, do którego Jan Paweł II bardzo często odnosił się w swoim nauczaniu. Nic dziwnego, ponieważ jeszcze jako kardynał Karol Wojtyła z wielkim zaangażowaniem uczestniczył w pracach Soboru, a zwłaszcza nad Konstytucją duszpasterską o Kościele w świecie współczesnym, a w cytowanym powyżej fragmencie widać wyraźny jego wpływ.

Człowiek wierzący pomaga innym bezinteresownie, ale nie robi tego bezcelowo. W Ewangelii czytamy, że uczeń Chrystusa na ucztę ma zapraszać tych, którzy nie będą mu w stanie się zrewanżować (por. Łk 14, 12-14). Nie oznacza to regencji z gratyfikacji, a przeniesienia jej tylko na później. Ostateczną nagrodą będzie życie wieczne. Taka postawa, niewątpliwie wymaga wiary. Na pierwszy rzut oka miłość bliźniego jest rozumiana w kategoriach samoooddania, a handlowa wymiana opiera się na korzyści własnej. Gdy przyjrzymy się im bliżej, to zauważymy, że element własnej korzyści istnieje w każdej relacji międzyludzkiej.

W życiu człowiek nie działa raz jako homo oeconomicus, a innym razem jako homo religiosus. Zdrowy rozum podpowiada nam, że nawet w ekonomii nie można sprowadzić zysku jedynie do wymiaru czysto materialnego. Wzbogacenie się nie jest ukoronowaniem działalności gospodarczej człowieka i jedyną racją jego działania. Z całą pewnością jest nią maksymalizacja zysków, ale zysk nie musi odpowiadać jedynie dobru materialnemu. Kategoria zysku jest pojęciem uniwersalnym i nie odnosi się tylko do ekonomii. Człowiek zawsze kieruje się zyskiem, ponieważ jego przeciwieństwem jest strata. Św. Paweł pisał w swoich listach, że dla niego Chrystus jest życiem, a śmierć zyskiem, ponieważ bez śmierci nie ma zmartwychwstania (por. Flp 1, 21).

Reklama

W podręczniku do przedsiębiorczości warto byłoby wspomnieć św. Bernardyna ze Sieny, który jako pierwszy wyjaśnił paradoks wody i diamentu sformułowany przez Arystotelesa. Cena wody i diamentu zmienia się w zależności od miejsca, czasu i osoby. Woda na pustyni będzie droższa od diamentu, ponieważ człowiek spragniony jest gotowy wymienić diament za wodę. Wartość rzeczy na rynku jest subiektywna i to działający człowiek nadaje im wartość w zależności od celu.

Święty Bernardyn, który był nie tylko ascetą, ale również wielkim ekonomistą, w swoim dziele O umowach i lichwie uporządkował scholastyczną wiedzę na temat ekonomii po św. Tomaszu z Akwinu. Zdroworozsądkowy sposób rozumowania św. Bernardyna różni się od dzisiejszej ekonomii głównego nurtu i współczesnych komentatorów KNS. Średniowieczny misjonarz pisał pozytywnie o zysku. Nie widział nic złego w działalności handlowej i sprzedawaniu towarów drożej w innym miejscu. Było to niego czymś zupełnie naturalnym. Twierdził, że niemożliwe jest ustalenie sprawiedliwego dochodu. Zyski lub straty zależą od wahania cen na rynku: „Jeśli legalne jest tracenie, to i wygrywanie musi być też legalne.”

Jan Paweł II, po cytowanym na wstępie fragmencie encykliki Centesimus annus, pisał dalej, że zysk indywidualny podmiotu ekonomicznego, aczkolwiek jest on uczciwy, nie może nigdy być jedynym celem. Obok tego celu istnieje inny, równie podstawowy i ważny cel, jakim jest korzyść społeczna. Nie zawsze udaje się to zrealizować, ponieważ człowiek nie jest doskonały. Pojawia się wobec tego pokusa zbudowania świata, w którym ludzie nie będą kierowali się egoizmem, ale jest to błędna drogą. Zastąpienie własności prywatnej państwowy dystrybucjonizmem podyktowanym wspólnym dobrem byłoby zredukowaniem człowiek do elementu machiny społecznej i pozbawienia go podmiotowości.

Reklama

Korzyść społeczna musi być realizowana w zgodzie, a nie w konflikcie z logiką rynku. Wskazywał na to Benedykt XVI w encyklice Caritas in veritate, w której „logikę rynku” odróżniał od „logiki państwa” i „logiki daru bez rekompensaty.” Rynek sam z siebie nie może kierować się bezinteresownością, gdyż rzeczy stworzone i same społeczeństwa cieszą się własnymi prawami i człowiek powinien je szanować. Na rynku nie działa tylko homo oeconomicus, ale cały człowiek i dlatego zasada bezinteresowności jako wyraz braterstwa musi być przez wolne osoby uwzględniona zarówno w ekonomii jaki i w polityce.

Fałszywy stereotyp sumy zerowej prowadzi na manowce. Przy okazji kanonizacji rodziców św. Teresy od Dzieciatka Jezus, Zelii i Ludwika Martin, o. Generał karmelitów wspomniał w liście, że jej matka była co prawda osobą przedsiębiorczą, ale pominął milczeniem fakt, że i Zelia z powodzeniem prowadziła prywatną firmę. Po ślubie jej zakład koronkarski rozrósł się do tego stopnia, że Ludwik, który również był przedsiębiorcą, sprzedał swój jubilersko-zegarmistrzowski warsztat i zajął się prowadzeniem księgowości w firmie swojej żony.

Prowadzenie takiego przedsiębiorstwa przez kobietę w XIX wieku było już czymś samym w sobie wyjątkowym. Szkoda, że mówienie w kościele katolickim o zysku w biznesie uważa się ciągle za coś, co nie idzie w parze ze świętością. Zelia została zaliczona w poczet świętych i sukces odniesiony w biznesie nie stanął jej na przeszkodzie. Dla niej jedynym zyskiem był Chrystus. Wszystko inne, w tym jej prywatne przedsiębiorstwo, było tylko środkiem do Jego osiągnięcia.

2021-01-27 09:45

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wniebowstąpienie Pańskie

Niedziela podlaska 21/2001

[ TEMATY ]

wniebowstąpienie

Monika Książek

Czterdzieści dni po Niedzieli Zmartwychwstania Chrystusa Kościół katolicki świętuje uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Jest to pamiątka triumfalnego powrotu Pana Jezusa do nieba, skąd przyszedł na ziemię dla naszego zbawienia przyjmując naturę ludzką.

Św. Łukasz pozostawił w Dziejach Apostolskich następującą relację o tym wydarzeniu: "Po tych słowach [Pan Jezus] uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: ´Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba´. Wtedy wrócili do Jerozolimy z góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi szabatowej" (Dz 1, 9-12). Na podstawie tego fragmentu wiemy dokładnie, że miejscem Wniebowstąpienia Chrystusa była Góra Oliwna. Właśnie na tej samej górze rozpoczęła się wcześniej męka Pana Jezusa. Wtedy Chrystus cierpiał i przygotowywał się do śmierci na krzyżu, teraz okazał swoją chwałę jako Bóg. Na miejscu Wniebowstąpienia w 378 r. wybudowano kościół z otwartym dachem, aby upamiętnić unoszenie się Chrystusa do nieba. W 1530 r. kościół ten został zamieniony na meczet muzułmański i taki stan utrzymuje się do dnia dzisiejszego. Mahometanie jednak pozwalają katolikom w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego na odprawienie tam Mszy św.

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio ze wschodu. Św. Leopold Mandić

[ TEMATY ]

święci

en.wikipedia.org

Leopold Mandić

Leopold Mandić

W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu – byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.

Gdy pierwszy umiał odprawić od konfesjonału i odmówić rozgrzeszenia, a nawet krzyczeć na penitentów, drugi był zdolny tylko do jednego – do okazywania miłosierdzia. Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim – Leopold Mandić. Obaj mieli ten sam charyzmat rozpoznawania dusz, to samo powołanie do wprowadzania ludzi na ścieżkę nawrócenia, ale ich metody były zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu którego obaj udzielali rozgrzeszenia, był różny. Zbawiciel bez cienia litości traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić handlarzy rozstawiających stragany w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie bezwarunkowo przebaczył celnikowi Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii Magdalenie, wprowadził do nieba łotra, który razem z Nim konał w męczarniach na krzyżu. Dwie Jezusowe drogi. Bywało, że pierwszą szedł znany nam Francesco Forgione z San Giovanni Rotondo. Drugi – Leopold Mandić z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej stopy.

CZYTAJ DALEJ

Kamper na sprzedaż – jak napisać dobre ogłoszenie?

2024-05-13 13:45

[ TEMATY ]

Materiał sponsorowany

materiał sponsora/unsplash

Obecnie coraz więcej osób interesuje się zakupem używanych pojazdów. Jest to zatem dobry moment, aby sprzedać kampera w dobrej cenie. Jeśli chcesz znaleźć nowego właściciela dla swojego pojazdu, musisz stworzyć atrakcyjne ogłoszenie, które zainteresuje potencjalnych kupców. Co powinno się w nim znaleźć?

Kamper nie jest zwykłym samochodem. Ten pojazd pełni wiele bardzo przydatnych funkcji, dlatego to ważne, aby był kompleksowo wyposażony i znajdował się w dobrym stanie technicznym. Poszukiwania nowego właściciela możesz rozpocząć od dodania darmowego ogłoszenia na portalu auto.bazos.pl. Jak to zrobić? Podpowiadamy!

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję