Reklama

Niedziela Łódzka

Duchowy przewodnik

Właśnie taką osobą był dla wielu osób śp. o. Kazimierz Kubacki, jezuita, który w zeszłym roku został powołany do wieczności.

Niedziela łódzka 6/2021, str. VII

[ TEMATY ]

wspomnienie

Ks. Paweł Kłys

Śp. o. Kazimierz Kubacki (1958 – 2020), jezuita

Śp. o. Kazimierz Kubacki (1958 – 2020), jezuita

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na początku listopada 2020 r. środowisko zakonne szybko obiegła wiadomość, że w nocy zmarł o. Kazimierz Kubacki. Modlitwy osób konsekrowanych jak dym kadzidła popłynęły do nieba.

O. Kubacki w 2011 r. przybył do Łodzi jako przełożony i proboszcz parafii Najświętszego Imienia Jezus przy ul. H. Sienkiewicza 60. Jako nietuzinkowa osobowość szybko został zauważony przez abp. Marka Jędraszewskiego, ówczesnego ordynariusza łódzkiego, który zlecił mu różne posługi. Gdy we wrześniu 2013 r. arcybiskup powierzył mu opiekę nad zakonami, mimo wielu rozlicznych obowiązków, które o. Kazimierz gorliwie wypełniał, przyjął tę nominację, mówiąc: „Biskupowi się nie odmawia”. Został przewodniczącym Wydziału ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego Archidiecezji Łódzkiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Do obowiązków przewodniczącego wydziału należało: reprezentacja zakonów żeńskich i męskich z łódzkiego terenu wobec Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów w Episkopacie Polski, znajomość programów oraz zadań stawianych przez Kościół osobom konsekrowanym w Polsce, utrzymywanie kontaktów z metropolitą łódzkim, znajomość stanu personalnego poszczególnych zakonów na terenie diecezji. A zatem w diecezji obowiązkiem przewodniczącego było poznanie wszystkich wspólnot zakonnych, ich charyzmatów, czasu przybycia do diecezji oraz ich obecnej posługi.

Reklama

Mając błyskotliwą inteligencję, o. Kazimierz szybko rozeznał się we wspólnotach sióstr zakonnych w 30 zgromadzeniach i zaznajomił się z charyzmatami 17 klasztorów męskich, wspólnotą dziewic i wdów konsekrowanych oraz kilku instytutów świeckich życia konsekrowanego.

O. Kubacki w każdy czwartek dyżurował w wydziale zakonnym łódzkiej kurii. Często odbywał liczne telefony oraz spotkania z interesantami.

Podziel się cytatem

Organizował spotkania i konferencje. Na dni skupienia i inne wydarzenia zapraszał wytrawnych mówców i kierowników duchowych. Sam też był dyspozycyjny. Siostry chętnie przybywały na te spotkania, by integrować się z życiem archidiecezji. O. Kubacki łatwo nawiązywał kontakty i błyskawicznie podejmował problemy. Mówił często: „Nie martwcie się, ja to załatwię”. Był dobrym kierownikiem duchowym.

Często był pytany, jak daje radę wizytować domy zakonne, przygotowywać konferencje, protokoły, być na zebraniu z księdzem arcybiskupem i angażować się jeszcze w inne posługi. Raz tylko powiedział, że „codziennie ok. siedmiu godzin poświęca na rozmowy duchowne”.

W każdy czwartek dyżurował w wydziale zakonnym łódzkiej kurii. Często odbywał liczne telefony oraz spotkania z interesantami, ale mówił, że „lubi czwartki i chętnie tu przychodzi”. Osoby przybywające wiedziały, że mają zapewnioną pełną dyskrecję, cierpliwość, wyrozumiałość i wsparcie.

Jeszcze w październiku o. Kazimierz przychodził jak zawsze uśmiechnięty z pytaniem: „Co słychać?”. Zawsze był otwarty na to, by przyjąć na siebie nowe wyzwania. Zmieniał temat, gdy był pytany o zdrowie. Dziś też pewnie by powiedział: „Dajcie spokój, nie przejmujcie się mną”.

Taki był o. Kazimierz Kubacki. Najlepszemu Bogu dziękujemy za to, że postawił na naszej drodze takiego przewodnika.

2021-02-03 10:04

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pokarm dla duszy

Romualda Korusa, artystę i autora wystroju kilku kościołów w diecezji sosnowieckiej, a prywatnie swojego tatę, wspomina Dorota Korus.

ZT: Minęło 5 lat od śmierci Romualda Korusa, zasłużonego artysty i pedagoga. Jak go dziś wspominamy? Dorota Korus: Rzeczywiście w grudniu 2022 r. minęło 5 lat od momentu, w którym musiałam pożegnać się z tatą w tym życiu. Tato był bardzo zdolnym i wyjątkowo kreatywnym artystą. Właściwie, jak pamiętam, to każdą wolną chwilę wykorzystywał na tworzenie. Był artystą, który doskonale opanował warsztat plastyczny i potrafił tworzyć niemal we wszystkich technikach. Uwielbiał grafikę warsztatową, zresztą w technice drzeworytu obronił pracę dyplomową na Akademii Sztuk Pięknych. Doskonale opanował także technikę litografii, dzięki której najbardziej lubił wyrażać swoje emocje i wypowiadać się na wiele tematów. Pamiętam także, jak tworzył linoryty, gipsoryty i monotypie. Tato bardzo dużo rysował, posługiwał się doskonale kredką, sangwiną, węglem, piórkiem, rapidografem bądź pisakiem. Niektóre rysunki wykonywał na zlecenie do gazet, instytucji, dla prywatnych osób, ale bardzo dużo rysował dla siebie. Wykonał cykl wspaniałych ekslibrisów dla Biblioteki Śląskiej. Był także znakomitym malarzem, bardzo wrażliwym na kolor. Wypowiadał się we wszystkich technikach malarskich. Był doskonały w akwareli, malarstwie olejnym, akrylowym, a dla mnie każdy stworzony przez niego pastel jest po prostu mistrzowski, niesamowity i zachwycający. Potrafił tworzyć dzieła, czasami w zaskakujących zestawieniach kolorystycznych, które zawsze były przepełnione światłem i robiły na odbiorcy wielkie wrażenie. Stworzył swój własny, rozpoznawalny styl. Jego wszystkie obrazy mają w sobie ten akcent niepowtarzalności, oryginalności i zawsze ogromny ładunek emocjonalny. Był optymistą, wierzył, że z każdej trudnej sytuacji można znaleźć wyjście. Duże znaczenie dla jego twórczości i postawy życiowej miała religia. Pamiętam, jak opowiadał, że już od najmłodszych lat był blisko Kościoła, śpiewał w kościelnym chórze, służył do Mszy św. jako ministrant, a jako dorosły był częstym uczestnikiem pielgrzymek mężczyzn do sanktuarium Matki Boskiej Piekarskiej. Zawsze wracał z nich szczęśliwy, z nowymi siłami, pomysłami i wiarą w lepszy świat. Pasjonował się również historią, zwłaszcza Polski. Czytał wiele książek i miał ogromną wiedzę historyczną z zakresu II wojny światowej. Ten okres bardzo wyraźnie odciska się także na jego twórczości, może dlatego, że będąc małym chłopcem był świadkiem wojny i powrotu swojego ojca z obozu jenieckiego w Donbasie.
CZYTAJ DALEJ

Suplika do Królowej Różańca Świętego

Marzena Cyfert

Obraz Matki Bożej Pompejańskiej - Żerniki Wrocławskie

Obraz Matki Bożej Pompejańskiej - Żerniki Wrocławskie

Tylko dwa razy w roku – 8 maja i na październikowe święto Królowej Różańca – odmawiamy modlitwę zwaną Supliką do Królowej Różańca Świętego w Pompejach.

Modlitwę ułożył bł. Bartolo Longo, gorliwy czciciel Matki Bożej Różańcowej, który po swoim nawróceniu przyczynił się do wzniesienia sanktuarium ku Jej czci.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: wierni oczekują na ogłoszenie, kto został papieżem

2025-05-08 18:47

[ TEMATY ]

Watykan

wybór papieża

Vatican News

Wierni i turyści zgromadzeni na placu św. Piotra w Watykanie z niecierpliwością czekają na ogłoszenie Kościołowi i światu, kto został nowym papieżem. O decyzji kardynałów poinformuje ze środkowego balkonu bazyliki św. Piotra kardynał protodiakon (najstarszy nominacją spośród kardynałów diakonów) Dominique Mamberti, rozpoczynając od tradycyjnej formuły: „Habemus papam” (Mamy papieża).

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję