Reklama

Niedziela Przemyska

Gdzieś w Andach

Misjonarz w trakcie posłania misyjnego dostaje krzyż. To nie tylko misja, ale także brzemię zbawienia, które niesie się ludziom wszystkich narodów. Jak wygląda praca księdza misjonarza pochodzącego z naszej archidiecezji?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Najpierw spędziłem cztery lata na misjach w Ekwadorze, potem postanowiłem wyjechać do pracy misyjnej w buszu, w Papui i Nowej Gwinei.

Kierunek Ekwador

W 2014 r., będąc pierwszy rok kapłanem oraz wikariuszem w parafii Sarzyna, abp Józef Michalik pozwolił mi wyjechać na miesiąc do Ekwadoru, aby przyjrzeć się pracy misyjnej w tamtej części świata oraz przemyśleć, czy bym się odnalazł w tamtych warunkach pracy duszpasterskiej. Tam Pan Bóg dał mi wymowny znak, aby się nie bać. Kiedy już minął prawie cały miesiąc pobytu w Ekwadorze, na dzień przed odlotem ze stolicy Ekwadoru Quito do Amsterdamu rozpoczęliśmy naszą podróż powrotną z parafii Los Encuentros (12 godzin jazdy autem od stolicy). Całą podróż spędzałem na tylnym siedzeniu auta misjonarza, który nas gościł. Po 9 godzinach podróży w andyjskiej części Ekwadoru kierowca postanowił zatankować. Kiedy zajechaliśmy na stację benzynową, wyszedłem do łazienki. Gdy jednak wróciłem, nikogo już nie było. Na stacji nie było paliwa, a księża nie wiedząc, że wyszedłem, odjechali. Tak oto zostałem sam bez telefonu, bez dokumentów, bez dobrej znajomości języka gdzieś w Andach. Jedyne, co pozostało, to iść na nogach w stronę stolicy z nadzieją, że zdążę na samolot. Księża za ponad godzinę zajechali na kolejną stację benzynową, zatankowali i czekali, aż wrócę z łazienki. Jako że nie wracałem, poszli mnie szukać. Zdziwili się, gdy pracownik stacji benzynowej powiedział, że nie było z nimi trzeciego kolegi. Zawrócili i po dłuższym czasie spotkali mnie idącego wzdłuż drogi w kierunku stolicy. Przeżyłem, nikt mnie nie porwał, udało mi się wrócić do Polski zgodnie z czasem. Przygoda ta uświadomiła mi, że Pan Bóg o nas się zatroszczy nawet w kryzysowych momentach i odczytałem to jako znak, aby wrócić do tego małego kraju na równiku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W maju 2020 r. otrzymałem od abp. Adama Szala pozwolenie na zmianę kraju misyjnego i wyjazd do buszu w Papui Nowej Gwinei, do diecezji Goroka.

Podziel się cytatem

Pierwsze misyjne kroki

W 2016 r. po rocznym przygotowaniu misyjnym w Centrum Formacji Misyjnej i po otrzymaniu krzyża misyjnego z rąk watykańskiego sekretarza stanu kard. Pietro Parolina, w 1050. rocznicę Chrztu Polski w Gnieźnie wyjechałem do Ekwadoru. Moja pierwsza parafia w Wikariacie Apostolskim Zamora Chinchipe liczyła 15 wiosek dojazdowych, a jej centrum znajdowało się w wiosce Tundayme. W Tundayme nie było gdzie mieszkać. Pierwsze tygodnie to zatem czas tworzenia wszystkiego od podstaw. W parafii prym wiodły sekty świadków Jehowy oraz adwentystów. Do tego dochodził konflikt Indian plemienia Shuar z obecną tam chińską kopalnią miedzi. Na pierwszą Eucharystię przyszły 3 babcie, które pamiętały, jak przed laty kaplice były pełne ludzi, a wiara katolicka nadawała mieszkańcom sens życia. Po kilku miesiącach, po poznaniu parafian, wejściu w dialog z sektami, coś zaczęło się zmieniać. Siłą parafii stała się codzienna Msza św. i adoracja Najświętszego Sakramentu. Kaplice powoli zaczęły się wypełniać ludźmi, a wiarą zaczęli interesować się nawet wierzący tylko w postęp i technologię Chińczycy. Codziennym pozdrowieniem stało się chińskie wyrażenie Ni hao ma, czyli „jak się masz?”.

Reklama

W grudniu 2016 r. doszło jednak do walk między Indianami a Chińczykami, ktoś nawet zginął. W styczniu 2017 r. wprowadzono stan wyjątkowy i pojawiło się mnóstwo wojska. Zastanawiano się nawet nad wysiedleniem ludzi, aby ci nie przeszkadzali Chińczykom w wywożeniu ziemi zawierającej drogocenne minerały. Opuściłem tę parafię i mieszkając u innego Polaka, dojeżdżałem tam na Msze św.

Misyjny proboszcz

W lipcu 2017 r. zostałem mianowany proboszczem Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Valladolid. Była to parafia, w której nie było Indian, a jedynie tzw. mestizos – potomkowie hiszpańskich kolonizatorów. Tam jeszcze bardziej odkryłem wspomniane słowa papieży odnośnie do duszpasterstwa misyjnego.

Parafia Valladolid liczyła ok. 3 tys. mieszkańców i składała się z ponad dziesięciu wiosek. Ludzie zajmowali się głównie rolnictwem. Do kościoła na niedzielną Mszę św. chodziło ok. 30% parafian, działało kilka sekt. Kilka razy w roku: podczas nowenny przed Bożym Narodzeniem, podczas obchodów Wielkiego Tygodnia, a szczególnie podczas uroczystości odpustowych związanych z 13 maja – wspomnieniem Matki Bożej Fatimskiej, coś się zmieniało i wtedy nawet członkowie sekt (którzy kiedyś byli katolikami) przybliżali się do Kościoła katolickiego. Duszpasterstwo misyjne, do którego jesteśmy i my zaproszeni w Polsce, pokażę zatem na przykładzie corocznych wydarzeń związanych z odpustem ku czci Matki Bożej Fatimskiej.

Reklama

Organizacja odpustu

W marcu każdego roku wraz z mieszkańcami parafii organizowaliśmy spotkanie organizacyjne przed odpustem. Musieliśmy zaplanować to wydarzenie pod kątem religijnym, kulturalnym oraz logistycznym, z racji przybywania pielgrzymów z różnych wiosek, a nawet z różnych stron Ekwadoru. To, co było znamienne i co było oznaką misyjności Kościoła, był fakt zaangażowania wszystkich. Uroczystości zawsze zaczynały się 1 maja, a kończyły 13 maja uroczystą Mszą św. pod przewodnictwem biskupa. Do dyspozycji było 13 dni, które należało wypełnić programem religijno-kulturalnym. Aby nie spoczywało to tylko na misjonarzu, każdy dzień był oddany do dyspozycji jednej z dzielnic Valladolid, bądź też sąsiedniej wiosce. Zdarzało się nawet, że w konkretnym dniu przyjeżdżali proboszczowie z sąsiednich parafii wraz ze swoimi parafianami, aby być na Mszy św., a po niej zaprezentować tradycyjne tańce ekwadorskie bądź skecze. Po Mszy św. rozpoczynała się część kulturalna. Przed kościołem już w kwietniu rozstawiało się wielką scenę z nagłośnieniem. Przed występami był rozdzielany posiłek dla wszystkich przybyłych, także dla osób z sekt czy niechodzących do kościoła. Dana dzielnica parafii przygotowywała najczęściej talerz ryżu z kawałkiem mięsa na wierzchu, do tego smażone banany. Do picia tamtejsza kawa bądź kakao. Najbardziej hucznie obchodzono 13 maja. W centrum dnia o godz. 11.00 była Eucharystia, potem procesja przez całą wioskę z figurą Maryi, a na obiad dla wszystkich serwowano mięso z podarowanego na tę okazję byka. W ciągu tygodnia spowiadało się bardzo wiele osób.

Reklama

Na pierwszą Eucharystię przyszły trzy babcie, które pamiętały, jak przed laty kaplice były pełne ludzi, a wiara katolicka nadawała mieszkańcom sens życia.

Podziel się cytatem

Nie sposób opisać wszystkich metod misyjnych w pracy duszpasterskiej w Ekwadorze, ale ten sposób świętowania przynosił bardzo dobre owoce. Mam nadzieję, że tych kilka przykładów z pracy misyjnej pomoże nam na nowo odkrywać misyjność Kościoła, również w Polsce. Więcej historii z Ekwadoru publikowałem na: padrelucas88.blogspot.com/

Nowe kierunki misyjne

W maju 2020 r. otrzymałem od abp. Adama Szala pozwolenie na zmianę kraju misyjnego i wyjazd do buszu w Papui Nowej Gwinei, do diecezji Goroka. Po kilkumiesięcznym oczekiwaniu na wizę, jestem już na etapie zakupu biletu na wylot. Polecam się modlitwie, szczególnie w dobie pandemii, aby rychło dotrzeć do kolejnej placówki misyjnej, tym razem w Papui.

Zachęcam również do odwiedzania strony archidiecezjalnej poświęconej misjom oraz nawiązywania bezpośredniego kontaktu z misjonarzami naszej archidiecezji: misje.przemyska.pl.

2021-03-02 14:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rodzinnie i misyjnie

Kolorowe stroje z różnych regionów świata, spotkanie z misjonarką pracującą w Afryce, zabawy, konkursy, misyjny i zołoleczniczy sklepik – to lista atrakcji, jakie przygotowano w Trzebini k. Żywca w ramach Rodzinnego Festynu Misyjnego. Inicjatywa żyjącej w podżywieckiej wiosce wspólnoty Karmelitanek Misjonarek, tamtejszej wspólnoty parafialnej i Karmelu Misyjnego Świeckiego miała na celu integrację rodzin i wsparcie działalności misyjnej.

CZYTAJ DALEJ

Rocznica imienin ks. Jerzego Popiełuszki

2024-04-23 08:06

[ TEMATY ]

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

ks. Mirosław Benedyk

Relikwie bł. ks. Jerzego Popiełuszki

Relikwie bł. ks. Jerzego Popiełuszki

Na imieniny ks. Jerzego Popiełuszki 23 kwietnia 1984 r. przybyło blisko tysiąc osób. Kwiaty wypełniły cały pokój na plebanii. W rocznicę tego wydarzenia, spotkają się niektórzy jego uczestnicy oraz wiele innych osób bliskich ks. Jerzemu i takich, które chcą wyrazić mu wdzięczność.

Po Eucharystii o godz. 18.00 w kościele pw. św. Stanisław Kostki w Warszawie w parafialnym Domu Amicus odbędzie się spotkanie, podczas którego głos zabiorą uczestnicy imienin ks. Popiełuszki z 1984 r. oraz przedstawiciele związanych z nim środowisk, w tym parafii, w których posługiwał. Wszyscy zaproszeni są do tego, by przynieść kwiaty na grób ks. Popiełuszki i wpisać się do „Księgi wdzięczności”, m.in. za pośrednictwem strony: 40rocznica.popieluszko.net.pl.

CZYTAJ DALEJ

Licheń: 148. Zebranie Plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Żeńskich

2024-04-23 19:45

[ TEMATY ]

Licheń

zakonnice

Karol Porwich/Niedziela

Mszą Świętą w bazylice licheńskiej pod przewodnictwem abp. Antonio Guido Filipazzi, nuncujsza apostolskiego w Polsce, 23 kwietnia rozpoczęło się 148. Zebranie Plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Żeńskich. W obradach bierze udział ponad 160 sióstr: przełożonych prowincjalnych i generalnych z około stu żeńskich zgromadzeń zakonnych posługujących w Polsce.

Podczas Eucharystii modlono się w intencjach Ojca Świętego i Kościoła w Polsce. 23 kwietnia to uroczystość św. Wojciecha, patrona Polski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję