Nie była to Droga Krzyżowa, którą znamy, jej stacje też były inne, chociaż mocno zakotwiczone w tym, co wydarzyło się w Wielki Piątek – drodze Chrystusa na Golgotę i Jego śmierci na krzyżu. Autor scenariusza, ks. Rafał Sorkowicz chrystusowiec, nadał temu wydarzeniu osobisty wymiar – dialogu Chrystusa z Carlem. – Przez taką formę chciałem sięgnąć do najgłębszych ludzkich uczuć, do osobistego doświadczenia Drogi Krzyżowej – wyjaśnił ks.Rafał i dodał – abyśmy nie stali obok cierpiącego Jezusa, ale uświadomili sobie, że to także nasze cierpienie. Jak tego chłopaka, którego piękne choć krótkie życie i ogromna wiara poruszyły mnie do głębi.
Dla młodzieży i z młodzieżą
Drogę Krzyżową z bł. Carlo, ks. Rafał przygotował z myślą o młodzieży i z jej aktywnym udziałem, wykorzystując współczesne środki masowego przekazu, którymi Carlo się posługiwał. Wejdźmy zatem na tę drogę...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wygaszone świtała świątyni, tylko podświetlona i skromna wielkopostna dekoracja, ustawiony przed ołtarzem świecznik z jedną zapaloną świeczką i ekran, na którym pokazywane są na zmianę obrazy umęczonego Chrystusa (m.in. kadry z filmu Pasja) i zdjęcia Carla z różnych okresów jego życia.
Jeśli to już czas, zabierz swojego Carla do siebie… bym był tam, gdzie Ty jesteś….
Reklama
Po muzycznym wprowadzeniu rozpoczęła się opowieść, a właściwie rozmowa Chrystusa z Carlem, połączona ze wspomnieniami jego matki. Składała się z dwóch części – pierwsza – w pewnym sensie wprowadzająca – obejmowała 3 stacje: Ostatnia wieczerza, Modlitwa w Ogrójcu oraz Samotność drogi. Po tej części wystawiony został Najświętszy Sakrament, przed którym poprowadzona została właściwa Droga Krzyżowa. Złożyło się na nią 11 stacji: Skazany, Krzyż na ramionach, Upadek pod krzyżem, Matka, Krzyż nie do uniesienia, Bezlitosna bezradność, Pocieszenie pomimo, Na krzyżu, Grób, To jeszcze nie koniec. Każda ze stacji wieńczona była pieśnią pasyjną lub powtarzającym się wielokrotnie motywem: „Tak mnie skrusz, tak mnie złam, tak mnie wypal Jezu, byś został tylko Ty, jedynie Ty.”
Rodzice zapalali świece i zawierzali swoje dzieci Bogu, a młodzi powierzali Mu swoją przyszłość.
Na krzyżu
To był piękny i wzruszający wieczór, przede wszystkim za sprawą treści. Istotną rolę odegrali także bohaterowie. Postać Carla „zagrali” 7-letni Tomek i 14-letni Maksymilian, jego mamę – pani Ludwika, a Chrystusa – ks. Rafał.
Aby oddać atmosferę tego wydarzenia, przytoczmy fragment rozmowy Jezusa z Carlem ze stacji Na krzyżu.
Jezus: Przybili mnie do krzyża (...) Drogi Krzyżowe mają swój kres… Jakże wam czasami brakuje wiary! Chcielibyście wszystko i wszystkich zachować dla siebie. Wierzycie w Boga? I we mnie wierzcie! W domu mego Ojca jest miejsce dla was wszystkich. Przyjdę do każdego z was i zabiorę was do Nieba… Abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem…
Szykuj się, mój ukochany Carlo… Wybiła godzina…
Carlo: Dziękuję Ci, Panie, za wszystko… Za to, co było piękne i za to, co bolało… Za dar życia i dar wiary. Za Twoje święte Ciało, które mogłem spożywać, by mieć siłę na drogę ku Niebu. Za Twoje miłosierdzie, które mnie obmywało z grzechów. Za Twój święty Kościół, który karmił mnie sakramentami. Za Twoją miłość, która nie zna granic. Za moją mamę i tatę – zawsze ukochanych rodziców, którzy poświęcili mi swoje życie… Jeśli to już czas, zabierz swojego Carla do siebie… bym był tam, gdzie Ty jesteś…