Kwitnące nieco później niż zazwyczaj kasztany są zwiastunem nie tylko coraz dłuższych i cieplejszych dni, ale także matur i trudnych decyzji do podjęcia.
Duszpasterstwo Młodzieży Archidiecezji Przemyskiej przygotowało projekt ewangelizacyjny mający na celu pomoc w rozeznaniu powołania dla tegorocznych maturzystów i wszystkich innych rozeznających w tym czasie swoje powołanie.
Różne drogi
Trudna do podjęcia decyzja nad wyborem drogi życiowej wiąże się z poznaniem, jakie możliwości ma przed sobą sam zainteresowany. Dlatego we wspomnianym projekcie organizatorzy zapewniają możliwie szeroką prezentację różnych dróg powołania. To nie tylko promocja zakonnej czy kapłańskiej drogi życia. Przede wszystkim to wezwanie, aby odkryć w sobie Boże wołanie, dać sobie chwilę na zastanowienie i refleksję oraz razem z Bogiem omówić tę kwestię na modlitwie. Projekt rozpoczęty 17 maja będzie trwał do 30 czerwca. W tym czasie w mediach społecznościowych Duszpasterstwa Młodzieży Archidiecezji Przemyskiej będzie można obejrzeć konferencje ze świadectwami osób, które już realizują swoje powołanie i są w nim szczęśliwe. Pierwsze, już dostępne filmy, to świadectwa osób żyjących w szczęśliwych małżeństwach i rodzinach. To powołanie wiąże się także z powołaniem do macierzyństwa i ojcostwa, które wymagają osobistego rozwoju, skupienia i modlitwy, na której Bóg przemienia człowieka.
W czasie trwania projektu w archikatedrze przemyskiej 19 diakonów przyjmie święcenia kapłańskie. Leżący krzyżem na katedralnej posadzce są wymownym znakiem dla wszystkich wokoło, że rozeznawanie powołania to trudne zadanie, wymagające wielu poświęceń, ale dające także wiele satysfakcji. W kolejnych dniach, ci młodzi kapłani z drżącymi rękami będą celebrować swoją pierwszą Eucharystię, dziękując Bogu i ludziom za wszystkie dobra, jakie otrzymali. Wszystkie znaki obecne zarówno w obrzędzie święceń, jak i podczas sprawowanych Prymicji mówią o doniosłości powołania, ale przede wszystkim o tym, że to Bóg sam powołuje i wybiera tych, których sam chce.
Bóg ma swój czas
Młodemu pokoleniu coraz trudniej zaraz po maturze podjąć jednoznaczną decyzję o wyborze powołania. Coraz częściej studia stają się czasem, podczas którego młodzież zostawia sobie czas na przemyślenia. Dlatego też coraz większe znaczenie mają ci, którzy potrafią ukazać piękno powołania, a zarazem porozmawiać z młodym człowiekiem i przekazać mu, z jakimi wyrzeczeniami poszczególny wybór się wiąże. Ważne jest jednak również, w jakim klimacie życia rodzinnego ta decyzja się kształtuje. Łatwiej ją podjąć w domu i środowisku, w którym szanuje się wybór młodego człowieka do pójścia za głosem Boga, a zarazem zostawia mu się wolność wyboru drogi życia. Szczegóły akcji: https://mlodziez.przemyska.pl/.
Tę wspólną troskę o powołania powinno się zacząć nie tylko od tygodniowego szturmowania nieba, ale od systematycznej modlitwy.
Często wspominam pewną rozmowę o powołaniu. W czasach gdy byłem rektorem seminarium, poprosił o nią młody student. Opowiedział mi trochę o sobie, o dobrze zdanej maturze i przypadkowo wybranym kierunku studiów. Zwierzył się jednak z największego pragnienia swojego serca: że głęboko wierzy w Boga, lubi się modlić, że jego największe pasje dotyczą wiary, a do tego wszystkiego nie umie uciec od przekonania, iż powinien zostać księdzem. „Dlaczego więc nie przyjdziesz do seminarium, żeby choć spróbować wejść na drogę powołania?” – zapytałem go trochę zdziwiony. „Bo się boję. Gdyby ksiądz rektor wiedział, jak się mówi u mnie w domu o księżach, jak wielu moich rówieśników śmieje się z kapłaństwa i opowiada mnóstwo złych rzeczy o Kościele, seminariach, zakonach!” – odpowiedział szczerze. Od tamtej rozmowy zastanawiam się czasem, co dzieje się dziś w duszy młodych ludzi odkrywających w sobie powołanie do kapłaństwa czy życia konsekrowanego; z czym muszą się zmierzyć młodzi chłopcy i młode dziewczyny, których Pan Bóg powołuje, zwłaszcza tam, gdzie ziemia dla rozwoju ich powołania jest szczególnie nieprzyjazna. Kiedy w Niedzielę Dobrego Pasterza rozpoczniemy intensywny czas modlitwy o powołania, warto zacząć nie tylko od analiz dotyczących spadku powołań w Polsce, od mniej lub bardziej prawdziwych diagnoz tłumaczących bolesne zjawisko malejącej liczby kapłanów i osób życia konsekrowanego, ale od pytania o moją własną odpowiedzialność za tworzenie przyjaznego środowiska dla wzrostu powołań. Zapomnieliśmy chyba, że ta troska jest wpisana w naturę Kościoła i nie pojawia się tylko wtedy, gdy tych powołań zaczyna brakować. Kościół ma naturę powołaniową, bo jest wspólnotą ludzi powołanych przez Boga, a jednocześnie jego najważniejszym zadaniem jest, w imieniu Chrystusa, powoływać ludzi do pójścia za Bogiem. Ewangelizacja i troska o powołania są dla siebie czymś nieodłącznym, a odpowiedzialność za powołania dotyczy każdego człowieka wierzącego. Myśląc więc o powołaniach, zacznijmy od siebie, od osobistej odpowiedzi na to, jak ja sam buduję klimat dla rozwoju swojego i cudzego powołania. Indywidualna i wspólna troska o powołania nie może wynikać z negatywnych nastawień. Mamy się troszczyć o powołania nie tylko dlatego, że bez nich nie uda nam się dobrze zorganizować Kościoła, ale przede wszystkim z tego powodu, iż każdy człowiek jest powołany przez Boga i potrzebuje naszej pomocy, aby to powołanie rozeznać, mieć odwagę na nie odpowiedzieć i wiernie je zrealizować w życiu.
- To niedopuszczalne, najczystsze kłamstwo - tak abp Józef Kupny skomentował dla KAI słowa Grzegorza Brauna, który we wczorajszym wywiadzie w Radiu Wnet stwierdził, że "komory gazowe w Auschwitz to fake". - Jako zastępca przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, ale przede wszystkim jako biskup katolicki i Polak wyrażam oburzenie po wypowiedzi europosła Grzegorza Brauna - powiedział metropolita wrocławski. Zaapelował też do polityka, aby wycofał się ze swoich słów.
- Jako zastępca przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, ale przede wszystkim jako biskup katolicki i Polak wyrażam oburzenie po wypowiedzi europosła Grzegorza Brauna. Zakwestionował on ludobójstwo dokonywane przez Niemców w komorach gazowych w obozie Auschwitz na Żydach oraz innych narodach. Słowa polskiego polityka są nie tylko niedopuszczalne. To najczystsze kłamstwo, które nie przystoi nikomu, a szczególnie nie powinno pojawiać się w opinii publicznej z ust polityka, reprezentującego nasz kraj na arenie międzynarodowej - mówi abp Kupny.
- Model libański obejmuje wartości chrześcijańskie i muzułmańskie, dlatego możliwe jest pokojowe współżycie. Chcemy, by tak pozostało i aby wszyscy Libańczycy, chrześcijanie i muzułmanie, pozostali w kraju. To samo dotyczy Syrii i Iraku. Chcemy, aby chrześcijanie i muzułmanie pozostali, bo wspólne życie prowadzi do umiarkowanego islamu. Jeśli wszyscy wyjadą - kto będzie rządził Syrią, Irakiem, Egiptem? Tego nikt nie wie - mówi Kardynał Bechara.
Jako przykład współistnienia podaje edukację. W 2024 roku, papieska organizacja Pomoc Kościołowi w Potrzebie wspierała ponad 160 szkół w regionie. W Libanie wielu muzułmanów posyła dzieci do szkół katolickich - są one bowiem wzorem wspólnego życia.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.