W przypadku większości kwiatów w domu najlepszą porą roku na przesadzanie jest wiosna – od ostatniej dekady marca do pierwszej dekady maja. Dla każdej rośliny jednak optymalny czas przesadzania jest trochę inny.
Kwiaty domowe, które były w ciepłym pomieszczeniu, należy przesadzać później niż te, które znajdowały się w pomieszczeniu chłodnym.
Rośliny doniczkowe kwitnące wiosną przesadza się dopiero po kwitnieniu. Przesadzanie rośliny w trakcie tworzenia się pąków lub kwitnienia powoduje zrzucenie pąków i kwiatów.
Delikatne rośliny domowe zaleca się przesadzać pod koniec wiosny.
Bulwiaste rośliny doniczkowe – kiedy kończy się okres ich spoczynku.
Iglaste rośliny domowe powinno się przesadzać latem. Nie można tego robić w czasie upału!
Azalie i kamelie przesadza się zwykle na początku lata.
Kaktusy przesadza się na początku zimy. To optymalny dla nich czas.
Przesadzanie jesienią i zimą zwykle jest szkodliwe dla większości roślin.
Niektóre osoby pielęgnują rośliny ozdobne zgodnie z fazami księżyca, uważają bowiem, że księżyc wpływa na procesy zachodzące wewnątrz nich. Podczas przesadzania kierują się następującymi zasadami:
– przesadzanie i przycinanie roślin doniczkowych powinno się odbywać w fazie przybierania księżyca, ponieważ wtedy jest silny przepływ soków od korzeni do wierzchołków;
– w czasie pełni księżyca układ odpornościowy rośliny ozdobnej jest najsilniejszy – można przesadzać, dzielić i przycinać roślinę;
– w fazie ubywającego księżyca dopuszczalna jest tylko częściowa wymiana gleby doniczkowej;
Gdy byłem ze stypendystami „Dzieła Nowego Tysiąclecia” w Murzasichlu, obserwowałem z balkonu interesującą scenę. Obok ośrodka pasło się ok. 300 owiec. Pilnowali je dwaj juhasi, a pomagało im w tym sześć pięknych owczarków górskich. Gdyby to porównać do boiska piłkarskiego, to psy leżałyby w miejscu czterech chorągiewek w narożnikach, a dwa z nich – na zewnętrznych liniach wyznaczających połowę boiska. Studenci próbowali podejść i zrobić sobie zdjęcie z owcami. Zagadywali, uśmiechali się, pokrzykiwali, umizgiwali się do owiec i próbowali je karmić. Te nawet nie spoglądały w ich stronę, były zupełnie obojętne na wymyślne „zaloty” młodzieży. Studenci polowali na ujęcie z przytuloną do nich owcą, patrzącą z nimi prosto w obiektyw. Bezskutecznie. Ja jednak czekałem na powodzenie tych zabiegów. Zgodnie z zasadą pozytywnego myślenia spodziewałem się, że za chwilę na pewno się uda, bo bardzo tego pragnęli. Raz czy drugi któraś z owiec zniecierpliwiona nagabywaniem na króciutką chwilę podnosiła głowę, ale niestety, błyskawicznie wracała do żerowania, tyle że w innym miejscu. Smak trawy był dla niej o wiele ważniejszy niż kariera medialna. W pewnej chwili juhas wstał i w znany wyłącznie góralom sposób, z mocą, gardłowo zakrzyknął: he-ej! W ciągu sekundy wszystkie owce uniosły głowy, spojrzały na niego, a gdy ruszył, poszły za nim, w towarzystwie troskliwych owczarków. Stałem jak osłupiały.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.