Na początku tego miesiąca minęła 80. rocznica śmierci polskich profesorów lwowskich uczelni i członków ich rodzin rozstrzelanych podczas II wojny światowej na Wzgórzach Wuleckich we Lwowie.
Tego straszliwego mordu dokonali Niemcy w nocy z 3 na 4 lipca 1941 r., w kilka dni po wkroczeniu do Lwowa, miasta wcześniej zajmowanego – od początku wojny do 30 czerwca 1941 r. przez Rosję Sowiecką.
Uczeni i patrioci
Okupowana Polska w ofiarach tej niemieckiej zbrodni straciła nie tylko wybitnych uczonych, ale jednocześnie też wielkich swoich patriotów, a w wśród nich prof. Kazimierza Bartla (ur. 1882), kierownika katedry Geometrii Wykreślnej Politechniki Lwowskiej, byłego rektora tej uczelni i trzykrotnego polskiego premiera i ministra przedwojennego rządu RP. Wśród aresztowanych i zamordowanych lwowskich profesorów znajdował się m.in. prof. Edward Hamerski, wówczas 43-letni lekarz Akademii Medycyny Weterynaryjnej, którego żona i córka – po zakończeniu wojny – zamieszkały w Wałbrzychu. Są pochowane na cmentarzu parafialnym przy ul. Przemysłowej. Staraniem Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo--Wschodnich Koła w Wałbrzychu oraz prezes stowarzyszenia Romany Stach, na tablicy ich nagrobka znalazła się inskrypcja podkreślająca, że są one rodziną lwowskiego prof. Edwarda Hamerskiego.
W Wałbrzychu o męczeńskiej śmierci profesorów lwowskich, a wśród nich i profesorze Hamerskim przypomina także okolicznościowa tablica odsłonięta przed laty w murach Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej, którą wmurowano z inicjatywy władz uczelni oraz wałbrzyskiego koła Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich.
Kamienny pomnik
W 2016 r. delegacja Stowarzyszenia Ziemi Drohobyckiej, która uczestniczyła w Borysławiu w uroczystości odsłonięcia innej tablicy nagrobnej z nazwiskami ofiar podobnej straszliwej zbrodni dokonanej podczas wojny przez policję polityczną NKWD Rosji Sowieckiej, odwiedziła we Lwowie miejsce śmierci profesorów na Wzgórzach Wuleckich, gdzie zostali rozstrzelani. W tym miejscu są dziś dwa pomniki. Starszy z tablicą z napisami po polsku i ukraińsku, ufundowany przez Polaków i Ukraińców z lat dziewięćdziesiątych, z nazwiskami polskich profesorów lwowskich uczelni i członków ich rodzin. Kilkanaście metrów niżej, w wąwozie, znajduje się natomiast pomnik odsłonięty – dziesięć lat temu, który ufundowali Polacy. Twórca pomnika nawiązał do tablic z dziesięcioma przykazaniami, obrazując je kamiennymi blokami, gdzie kamień z piątym przykazaniem „nie zabijaj” jest symbolicznie wysunięty, co oznacza, że to przykazanie zostało w tym miejscu przez Niemców brutalnie złamane!
W miejscu tej zbrodni na tablicach ją upamiętniających, kiedy je widzieliśmy, nie było napisane, że jej dokonali Niemcy – tylko hitlerowcy i naziści! Warto się nad tym zastanowić, jak zrozumieją to następne pokolenia!
Lipowa na Żywiecczyźnie oraz Katowice-Brynów to miejsca, gdzie uczczono pamięć pomordowanych przez Niemców 37 mieszkańców gminy Lipowa.
Wśród zabitych był także proboszcz ks. Ferdynand Sznajdrowicz. 17 stycznia delegacja władz gminy Lipowa, przedstawicielki Koła Gospodyń Wiejskich z Lipowej i Słotwiny wraz z proboszczem parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Słotwinie ks. Mieczysławem Grabowskim modlili się w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego w Katowicach-Brynowie w intencji zamordowanych przez Niemców rodaków. Złożyli też wiązanki kwiatów pod dwiema tablicami pamiątkowymi w Katowicach i Lipowej.
27 września br. obchodzimy wspomnienie św. Wincentego á Paulo. Urodził się on 24 kwietnia 1581 r. w wiosce Pouy, w południowej Francji. Pochodził z rodziny wieśniaczej i miał czworo rodzeństwa. Dopiero
w 12. roku życia poszedł do szkoły. Mimo, że wcześniej zajmował się tylko wypasaniem owiec z nauką radził sobie bardzo dobrze i po szkole wstąpił do seminarium duchownego. W wieku 15 lat otrzymuje niższe
święcenia i dostaje się na uniwersytet w Saragossie w Hiszpanii. Święcenia kapłańskie przyjmuje w 1600 r., miał wówczas zaledwie 19 lat. Kontynuował studia w Tuluzie, Rzymie i Paryżu, kształcąc się
w dziedzinie prawa kanonicznego. Dobrze zapowiadająca się kariera młodego, zdolnego kapłana zmienia się w los niewolnika. W czasie podróży z Marsylii do Narbonne przez Morze Śródziemne został wraz z całą
załogą napadnięty przez tureckich piratów i przywieziony do Tunisu jako niewolnik. W ciągu dwóch lat niewoli miał czterech panów, ostatniego zdołał nawrócić. Obaj uciekli do Europy i zamieszkali w Rzymie.
Już wkrótce stał się wysłannikiem papieża Pawła V i trafił na dwór francuski, gdzie za sprawą królowej Katarzyny de Medicis przejął opiekę nad Szpitalem Miłosierdzia.
Na własne życzenie objął probostwo w miasteczku Chatillon-les-Dombes, gdzie zetknął się ze starcami, inwalidami wojennymi, chorymi i ubogimi. Aby im jak najlepiej służyć, powołał „Bractwo Miłosierdzia”,
a dla kobiet bractwo „Służebnic Ubogich”. W 1619 r. św. Wincenty otrzymał dekret mianujący go generalnym kapelanem wszystkich galer królewskich. Święty przeprowadzał wśród galerników
misje i dbał o poprawę warunków życia. W 1625 r. powołał „Kongregację Misyjną” zrzeszającą kapłanów. Papież Urban VIII zatwierdził nowe zgromadzenie w 1639 r. Nowa rodzina zakonna
zaczęła rozrastać się i objęła swoją opieką szpital dla trędowatych opactwa Saint-Lazare. Celem zgromadzenia, które dziś nosi nazwę Zgromadzenia Księży Misjonarzy Świętego Wincentego á Paulo jest głoszenie
Ewangelii ubogim.
W 1638 r. wraz ze św. Ludwiką de Marillac św. Wincenty założył żeńską rodzinę zakonną znaną dziś pod nazwą Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia (szarytki), której charyzmatem była praca z ubogimi
i chorymi w szpitalach i przytułkach.
Święty zmarł w domu zakonnym św. Łazarza w Paryżu 27 września 1660 r. W roku 1729 papież Benedykt XIII wyniósł Wincentego do chwały błogosławionych, a papież Klemens XII kanonizował go w roku
1737. Papież Leon XIII ogłosił św. Wincentego á Paulo patronem wszystkich dzieł miłosierdzia. Do Polski sprowadziła misjonarzy w 1651 r. jeszcze za życia Świętego królowa Maria Ludwika, żona króla
Jana II Kazimierza.
W Polsce prowadzili 40 parafii. W naszej diecezji ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego á Paulo (CM) pochodzi bp Paweł Socha, a misjonarze św. Wincentego pracują w Wyższym Seminarium Duchownym
w Paradyżu, Gozdnicy, Iłowej, Przewozie, Skwierzynie, Słubicach, Trzcielu i Wymiarkach. Siostry Szarytki mają swoje domy w Gorzowie Wielkopolskim, Skwierzynie i Słubicach.
Minimalistyczne zaproszenia ślubne to kwintesencja klasy i elegancji. Ich design opiera się na subtelnej estetyce i oszczędnej formie. Wypisywanie takich zaproszeń wymaga precyzji i dbałości o detale. Dzięki starannemu doborowi słów, klarownej strukturze i minimalnej ilości zdobień, zapraszani goście mogą skupić uwagę na istotnym przekazie.
Pierwszym i najważniejszym krokiem podczas wypisywania zaproszeń ślubnych jest dokładne zaplanowanie treści. Przekaz powinien być jasny, konkretny i kompletny, a styl wypowiedzi dopasowany do Waszych osobowości i klimatu planowanej uroczystości. Jeśli zdecydowaliście się na minimalistyczne zaproszenia ślubne, to priorytetem powinna być przejrzystość. Unikajcie więc nadmiaru ozdobników językowych, aby nie rozpraszać odbiorcy i nie wywoływać wrażenia, że powierzyliście ułożenie tekstu sztucznej inteligencji.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.