Reklama

Niedziela Częstochowska

Krzepicki św. Jakub

Cechą charakterystyczną duchowości św. Jakuba Apostoła jest zapatrzenie się w Pana Jezusa. Właśnie chodzenie za Jezusem to najważniejszy rys naszego Patrona – podkreśla w rozmowie z Niedzielą ks. Sławomir Masłowski, proboszcz parafii św. Jakuba Apostoła w Krzepicach.

Niedziela częstochowska 30/2021, str. IV

[ TEMATY ]

św. Jakub

Ks. Mariusz Frukacz/Niedziela

Obraz patrona parafii w ołtarzu głównym

Obraz patrona parafii w ołtarzu głównym

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Redaktorzy Niedzieli odwiedzili parafię z racji trwającego Roku św. Jakuba.

Duchowość jakubowa i maryjna

– Święty Jakub pokazuje nam, że w centrum naszego życia powinien być Jezus. Sam tę prawdę apostoł potwierdził jako męczennik. Muszę przyznać, że sam ciągle odkrywam postać św. Jakuba – mówi nam ks. Masłowski i dodaje: – W naszej parafii duchowość jakubowa przeplata się z wielką czcią do Matki Bożej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tak naprawdę na pierwszym miejscu jest Matka Boża Krzepicka. I tak jak za swojego życia św. Jakub był w cieniu Pana Jezusa, tak w naszej wspólnocie jest w cieniu Maryi, Matki Zbawiciela. Oczywiście odpust ku czci naszego patrona obchodzimy bardzo godnie. Dodam, że poza czasem pandemii w Krzepicach odbywały się uroczyste Dni Jakubowe. Również w tym roku kilka dni przed odpustem odbywają się nabożeństwa przygotowujące do tych uroczystości i przybliżające duchowość św. Jakuba Apostoła. Moja myśl jest taka, aby naszym uroczystościom zawsze przewodniczyli kapłani pochodzący z naszej parafii. W tym roku naszym celebransem jest ks. dr Paweł Kostrzewski – kontynuuje ksiądz proboszcz.

Żywa parafia

Szczególnym charyzmatem parafii jest odprawiane w każdą środę nabożeństwo do Matki Bożej Krzepickiej. – To taka nieustająca nowenna. Nabożeństwo do Matki Bożej Krzepickiej trwa już tutaj ponad 100 lat – opowiada ks. Sławomir.

W parafii jest 10 róż Żywego Różańca. – Są róże, w których rodzice modlą się za swoje dzieci. Jako owoc przeżywanego Roku św. Józefa i Roku św. Jakuba powstała również męska róża Żywego Różańca. Są też mężczyźni, którzy mając już własne rodziny, chętnie służą przy ołtarzu. Nasi panowie reprezentują duchowość eucharystyczną i biblijną. Mężczyźni przychodzą pół godziny wcześniej przed poranną Mszą św. i medytują nad Pismem Świętym. To jest bardzo budujące – podkreśla.

W parafii działają również Wspólnota Mamre i krąg oazy rodzin. – Bardzo mnie cieszy także blisko 40-osobowa grupa Liturgicznej Służby Ołtarza. Mamy też trzech nadzwyczajnych szafarzy Eucharystii – mówi kapłan i zaznacza, że codziennie 30-50 osób przychodzi na Mszę św. o godz. 6.30. – To oznacza, że w naszej parafii bardzo dobrze ugruntowana jest duchowość eucharystyczna. Ponadto trwa całodzienna adoracja Najświętszego Sakramentu w kaplicy adoracji. Są też osoby, które raz bądź dwa razy w miesiącu proszą o nocne czuwanie przed Najświętszym Sakramentem – dodaje.

Reklama

Parafia znajduje się na szlaku pielgrzymkowym. Przychodzą tu pątnicy m.in. z Poznania, Wielunia i Kalisza. – Należy przypomnieć, że pielgrzymami tego miejsca byli kard. Stefan Wyszyński i kard. Karol Wojtyła – mówi ks. Masłowski.

„Krzepicka parafia należy do grona prastarych parafii Polski. Swymi korzeniami sięga okresu średniowiecza – czasów panowania ostatniego z Piastów, króla Kazimierza Wielkiego. To on wybudował zamek, nadał Krzepicom prawa miejskie oraz ufundował w XIV wieku gotycki kościół farny” – napisał w opisie parafii Bogdan Napieraj.

2021-07-20 10:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Beskidy: Rok św. Jakuba okazją do pielgrzymek indywidualnych i rodzinnych

[ TEMATY ]

szlaki św. Jakuba

Beskidy

św. Jakub

Jakub Piróga

Symbolem Dróg św. Jakuba jest żółta muszelka i żółta strzałka

Symbolem Dróg św. Jakuba jest żółta muszelka i żółta strzałka

O tym, że rozpoczęły rok 2021 jest Rokiem św. Jakuba przypomniał w rozmowie z dziennikarzami bp Roman Pindel, który gościł na antenie „Anioła Beskidów”. Duchowny zauważył, że jest to „znakomity patron i bardzo dobry sposób pielgrzymowania w czasach pandemii”. „Ponieważ się idzie samemu” – sprecyzował.

Bp Pindel przyznał, że w dobie pandemii bardzo trudno jest zorganizować pielgrzymkę w tradycyjnym kształcie, natomiast zwrócił uwagę, że Rok Święty Jakubowy może być okazją do indywidualnego i rodzinnego pielgrzymowania do trzech sanktuariów na terenie diecezji bielsko-żywieckiej dedykowanych temu apostołowi. Znajdują się one w Szczyrku i Simoradzu w Beskidzie Śląskim oraz w Rzykach w Beskidzie Małym.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Stań przed Bogiem taki, jaki jesteś

2024-04-24 19:51

Marzena Cyfert

O. Wojciech Kowalski, jezuita

O. Wojciech Kowalski, jezuita

W uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski, wrocławscy dominikanie obchodzą uroczystość odpustową kościoła i klasztoru.

Słowo Boże podczas koncelebrowanej uroczystej Eucharystii wygłosił jezuita o. Wojciech Kowalski. Rozpoczął od pytania: Co w takim dniu może nam powiedzieć św. Wojciech?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję