Sanktuarium, przez które rozumie się kościół lub inne miejsce święte, do którego – za aprobatą biskupa diecezjalnego – pielgrzymują liczni wierni, stanowi dziedzictwo religijne, duchowe i kulturowe Kościoła i narodu” – głosi Pierwszy Synod Diecezji Rzeszowskiej (Statut 388). Dalej możemy przeczytać o istocie tego miejsca: „Każde sanktuarium ma swój specyficzny charakter, ukształtowany przez przedmiot kultu – każde też spełnia ważną rolę w życiu wspólnoty parafialnej i mieszkańców całego regionu. Sanktuaria diecezji rzeszowskiej stanowią ważne ośrodki kultu Chrystusa, Najświętszej Maryi Panny i świętych (…). Zachęca się wszystkich wiernych: starszych wiekiem, małżonków, młodzież i dzieci do pielgrzymowania do tych świętych miejsc, które upodobał sobie Bóg”.
Z myślą o chorych i cierpiących
Reklama
Nowe sanktuarium w Sędziszowie Małopolskim w szczególny sposób ma służyć dziełu Apostolstwa Chorych. Ks. Krzysztof Gac, proboszcz sędziszowskiej parafii, podkreśla doniosłość tego wydarzenia: – Podczas tej wspaniałej uroczystości zostanie odczytany dekret bp. Jana Wątroby, ustanawiający naszą świątynię Diecezjalnym Sanktuarium Miłosierdzia Bożego – podkreśla. – Sanktuarium to miejsce, które Bóg wybiera, aby ludzie doświadczali Jego czułej, delikatnej i uzdrawiającej miłości. Sanktuarium Miłosierdzia Bożego będzie w naszej diecezji takim miejscem związanym z dziełem Apostolstwa Chorych, w którym to właśnie zwłaszcza chorzy i cierpiący oraz wszyscy, którzy im towarzyszą w dźwiganiu tego krzyża, będą mogli szukać umocnienia w cierpieniu i doświadczać miłosierdzia Boga – dodaje.
Uroczystość rozpocznie się o godz. 11, a przewodniczyć jej będzie bp Edward Białogłowski. Warto wspomnieć, że odbywać się ona będzie w pierwszą rocznicę konsekracji tego kościoła, która miała miejsce 4 października ub. roku w dniu odpustu ku czci św. Faustyny.
Na to wyjątkowe wydarzenie dla całej diecezji rzeszowskiej serdecznie zapraszają duszpasterze wraz z całą wspólnotą parafialną.
Od wybuchu wojny na Ukrainie, tj. 24 lutego br., Gmina Sędziszów rozpoczęła przygotowania do udzielania pomocy, a potem aktywnie je realizowała. Włączyły się parafie, stowarzyszenia, ludzie dobrej woli. Jak mówią mieszkańcy, trwa lekcja pokory i miłosierdzia - zadanie na tegoroczny Wielki Post.
- Nikt z nas nie przewidywał, że pomoc będzie potrzebna aż na tak wielką skalę. Burmistrz Wacław Szarek zaapelował do wszystkich pracowników o gotowość do przyjścia z pomocą. Nawiązaliśmy współpracę z właścicielami hoteli, pensjonatów, zgłaszając zarazem do Wojewody Świętokrzyskiego nasze zasoby w tym zakresie. Decyzją Wojewody 2 ośrodki, tzn. Hotel Złota Róża oraz Ośrodek Sportu i Rekreacji w Sędziszowie uzyskały akredytację. Aktualnie (stan na 15 marca br.) przebywa w nich 147 uchodźców, głównie matek z dziećmi - informuje Małgorzata Muzoł, sekretarz Gminy.
To jeden z tych momentów, kiedy tradycyjny obraz pobożności zderza się z pytaniem: „A jeśli to wcale tak nie było?”. Wystarczy wsłuchać się w dobrze znaną kolędę „Dzisiaj w Betlejem”: „…i Józef stary, i Józef stary, Ono pielęgnuje”. Śpiewamy to bezrefleksyjnie od lat. Tymczasem najnowsza książka ks. prof. Józefa Naumowicza pt. „Święta Rodzina z Nazaretu. Historia wielkiej miłości” proponuje nam obraz Józefa, który z „Józefa starego” zmienia się w silnego, młodego mężczyznę, który… adoptuje Syna.
Przez całe wieki w wyobraźni chrześcijan utrwalał się wizerunek Józefa-starca. W apokryfach uczyniono go wiekowym, nierzadko wdowcem z gromadką dzieci z poprzedniego małżeństwa – po to, by broń Boże nikt nie podważał dziewictwa Maryi. Do tego dołożono jeszcze żydowskie skojarzenie „sprawiedliwego” z kimś dojrzałym, sędziwym, doświadczonym. Świętość równała się starość. Proste? Owszem. Tylko, jak pokazuje ks. prof. Naumowicz, teologicznie bardzo uproszczone.
13 grudnia we współczesnej historii Polski zapisał się już podwójnie. Tego dnia wspominamy początek stanu wojennego, który był krwawym zdławieniem „karnawału Solidarności”.
Warto przy tej okazji pamiętać, że na początku ten ruch rozwijał się tak bardzo energicznie dzięki realnej solidarności, tej przez małe „s” między ludźmi, wielkiej nadziei i entuzjazmie wynikającym z oczekiwanej zmiany. Byliśmy my i oni, i ci „oni” zaczęli realnie obawiać się, że sytuacja wymknie im się spod kontroli. Stąd te dwa kluczowe ruchu, czyli zdławienie oporu oraz selekcja opozycji na tę „radykalną” (niebezpieczną dla komunistów, ich losu, władzy i bogactwa) i tę „konstruktywną”. Dokładnie ten podział opisują historycy, ale do dziś może zobaczyć to każdy z nas. Politycy odwołujący się do nurtu antykomunistycznego i „Solidarności” można łatwo podzielić na tych, co się z „wrogiem” dogadali albo z nim współpracowali i na tych, co nie zdradzili pragnienia wolności i mają go w sobie do dziś, gdy wyzwania są inne, acz sprowadzają się do tych samych pytań o suwerenność państwa i wolność obywateli. Jedni chcieli gen. Wojciecha Jaruzelskiego, Czesława Kiszczaka i innych odpowiedzialnych za stan wojenny skazać, a drudzy ich bronili, zapraszali na salony, a później z honorami pochowali.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.