Reklama

Diecezja radomska

Diecezja radomska

Niedziela Ogólnopolska 41/2021, str. I-VIII

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Polska zależy od nas

Modlitwa za Ojczyznę
Jaka będzie Polska, zależy od nas samych – powiedział bp Marek Solarczyk, który celebrował Mszę św. w kościele św. Stefana w Radomiu.

Każdego 28. dnia miesiąca wierni będą się gromadzić w tym kościele na wspólnej modlitwie za Polskę i zgłębiać wciąż aktualne nauczanie Prymasa Tysiąclecia. Modlitwa pod przewodnictwem księdza biskupa zainaugurowała również spotkania formacyjne członków Akcji Katolickiej Diecezji Radomskiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W słowach powitania ks. Andrzej Jędrzejewski, proboszcz parafii św. Stefana i asystent diecezjalny Akcji Katolickiej, wyraził radość z beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego. – To on mówił, że kocha ojczyznę bardziej niż własne serce, dlatego jest dla nas szczególnym patronem ojczyzny i orędownikiem spraw kraju.

W homilii bp Solarczyk wskazał, że odpowiedź na pytanie: jaka będzie Polska? – zależy od nas: jest wpisana w tę Eucharystię i będzie się wyrażała w naszym życiu i wypełnianiu naszych życiowych powołań.

Niewykluczone, że kościół na radomskim Idalinie stanie się ośrodkiem kultu Prymasa Tysiąclecia, zbudowano go bowiem jako wotum wdzięczności kard. Wyszyńskiemu. Cześć nowemu błogosławionemu oddano przez fakt uformowania bryły kościoła na wzór rzymskiej bazyliki Najświętszej Maryi Panny na Zatybrzu, która była tytularnym kościołem kardynalskim prymasa Polski. Na pamiątkę beatyfikacji w kościele parafialnym zostanie wybudowany ołtarz poświęcony Prymasowi Tysiąclecia.

Marsz Życia i Rodziny

Święto Życia
Ulicami Radomia 26 września przeszedł Marsz Życia i Rodziny. Wydarzeniu towarzyszyło hasło: „Tato – bądź, prowadź, chroń!”.

Uczestnicy marszu manifestowali swoje przywiązanie do tradycyjnego modelu rodziny i wartości życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Rozpoczął się on od Mszy św. w kościele św. Jana Chrzciciela, a po niej wierni wyruszyli w manifestacji na pl. Corazziego. – Obecność każdego z was jest wyjątkowym świętem życia. Kiedy niesiecie piękno i odpowiedzialność rodzicielstwa, to jest niesamowite objawienie piękna i wagi życia – powiedział bp Marek Solarczyk.

Reklama

Wśród uczestników marszu był Kazimierz Przeszowski z Centrum Życia i Rodziny, który mówił o szczególnej roli ojca w rodzinie. – Chcieliśmy w tym roku zwrócić uwagę na kluczową postać w rodzinie, którą jest ojciec. Sam mam zaszczyt być mężem wspaniałej kobiety i ojcem czwórki dzieci. To najważniejsze z ról, które przyszło mi pełnić – wyznał.

W marszu wzięli także udział przedstawiciele władz miasta i instytucji miejskich, m.in. wiceprezydent Jerzy Zawodnik, a także Elwira Skoczek, dyrektor Wydziału Zdrowia i Polityki Społecznej.

Odpust św. Michała

Tajemnica rodziny
Tysiące wiernych zgromadziły uroczystości odpustowe ku czci św. Michała w sanktuarium Matki Bożej Świętorodzinnej w Studziannie.

Mszę św. 26 września celebrował bp Marek Solarczyk. W homilii nawiązał m.in. do św. Michała, którego imię znaczy: „Któż jak Bóg”. Wskazał również na szczególne miejsce, w którym odbywa się uroczystość. – Skoro jesteśmy przy naszym sanktuarium świętorodzinnym, to patrzymy na to w świetle tajemnicy rodziny, którą każdy z nas niesie w sobie. Wy ją tworzycie, wy chronicie, wy przekazujecie życie doczesne po to, aby trwało na wieki – powiedział do zebranych. Na koniec zaapelował, by wstawiennictwo świętych Archaniołów umocniło w wiernych dary Bożej dobroci i miłości.

Odpust ku czci św. Michała Archanioła odbywa się w Studziannie zawsze w ostatnią niedzielę września. Co roku gromadzi rzesze wiernych, którzy pielgrzymują tu pieszo z okolicznych miejscowości, ale również samochodami z odleglejszych stron. Podczas odpustu nie może zabraknąć potańcówki przy tradycyjnej muzyce ludowej.

W Studziannie czczony jest wizerunek maryjny koronowany w 1968 r. przez kard. Karola Wojtyłę, kard. Stefana Wyszyńskiego i bp. Piotra Gołębiowskiego. Namalowany jest na płótnie i przedstawia Świętą Rodzinę – Dzieciątko Jezus, Maryję i św. Józefa – przy stole podczas posiłku. Obraz został uznany za łaskami słynący w 1671 r.

2021-10-05 10:32

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kim był św. Florian?

4 maja Kościół wspominał św. Floriana, patrona strażaków, obrońcy przed ogniem pożarów. Kim był św. Florian, któremu tak często na znak czci wystawiane są przydrożne kapliczki i dedykowane kościoły? Był męczennikiem, chrześcijaninem i rzymskim oficerem. Podczas krwawego prześladowania chrześcijan za panowania w cesarstwie rzymskim Dioklecjana pojmano Floriana i osadzono w obozie Lorch k. Wiednia. Poddawany był ciężkim torturom, które miały go zmusić do wyrzeknięcia się wiary w Chrystusa. Mimo okrutnej męki Florian pozostał wierny Bogu. Uwiązano mu więc kamień u szyi i utopiono w rzece Enns. Działo się to 4 maja 304 r. Legenda mówi, że ciało odnalazła Waleria i ze czcią pochowała. Z czasem nad jego grobem wybudowano klasztor i kościół Benedyktynów. Dziś św. Florian jest patronem archidiecezji wiedeńskiej.
Do Polski relikwie Świętego sprowadził w XII w. Kazimierz Sprawiedliwy. W krakowskiej dzielnicy Kleparz wybudowano ku jego czci okazały kościół. Podczas ogromnego pożaru, jaki w XVI w. zniszczył całą dzielnicę, ocalała jedynie ta świątynia - od tego czasu postać św. Floriana wiąże się z obroną przed pożarem i z tymi, którzy chronią ludzi i ich dobytek przed ogniem, czyli strażakami.
W licznych przydrożnych kapliczkach św. Florian przedstawiany jest jak rzymski legionista z naczyniem z wodą lub gaszący pożar.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Magdalena Guziak-Nowak: wszystkie ręce na pokład dla ochrony życia dziecka nienarodzonego

2024-05-04 09:55

[ TEMATY ]

pro life

Adobe.Stock

- Jestem przeciw aborcji, ponieważ po pierwsze nie wolno zabijać niewinnych dzieci, a po drugie kobiety zasługują na dobrą, konkretną, realną pomoc w rozwiązaniu ich prawdziwych problemów, z którymi czasami w ciąży muszą się borykać, a nie na taką tanią alternatywę, która do końca życia pozostanie wyrwą w sercu - mówi Magdalena Guziak-Nowak, sekretarz zarządu Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka, dyrektor ds. edukacji.

Pani Magdalena wraz z mężem Marcinem wygłosiła 2 maja konferencję nt. „Każde życie jest święte i nienaruszalne” w Narodowym Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu w ramach comiesięcznych modlitw w intencji rodzin i ochrony życia poczętego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję