Reklama

Niedziela Kielecka

Rodzice są przewodnikami dzieci w wierze

Czekając pewnej niedzieli na Mszę św., usłyszałam delikatny głosik dziewczynki: mamusiu, kiedy pójdziemy do Jezusa? Jak wiele dzieci będzie miało okazję przyjść do Niego, zależy od rodziców.

Niedziela kielecka 45/2021, str. IV-V

[ TEMATY ]

rodzina

wiara

Archiwum rodzinne

Rodzina Ewy i Wojciecha Boroniów po narodzinach syna Przemusia

Rodzina Ewy i Wojciecha Boroniów po narodzinach syna Przemusia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szczerość dziecka uświadamia otwartość najmłodszych na wiarę, którą rodzice mogą wzmacniać i pielęgnować. Zapytani przez Niedzielę rodzice dzielą się doświadczeniem wprowadzenia dzieci w Eucharystię i towarzyszenia im w budowaniu relacji z Bogiem.

Kasia i Damian są rodzicami Zosi (9 l.), Ignasia (8 l.), Hani (5 l.) oraz rocznej Małgosi. Najmłodsze jest pod sercem mamy. Uczestnictwo we Mszy św. rodziców z maluchami kojarzy im się z radością, ale i ze zmaganiem oraz trudem. Już samo przygotowanie i wyjście jest logistycznym wyzwaniem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wprowadzać w świat dobra

Reklama

– Kiedy maluch zaczyna płakać, pojawiają się krzyki, rozdrażnienie i co chwila trzeba wychodzić. Możesz zacząć się zastanawiać, co ja z tego mam? Jednak zawsze uważaliśmy z mężem, że warto od początku wprowadzać dzieci w świat dobra i pokazywać im Boga i Jego miłość. Na pewno trzeba na miarę rozwoju dziecka podprowadzić je, wytłumaczyć, odpowiadać na pytania. A one są zawsze. Dlaczego się ładnie ubieramy, na co czekamy, dlaczego to tak długo, kiedy idziemy? Formujemy się na drodze neokatechumenalnej i dzieci w czasie Mszy św. korzystają z pomocy „didascala” – osoby, która rozmawia z nimi o usłyszanej Ewangelii, zadaje pytania, objaśnia. To im pomaga uczestniczyć aktywnie we Mszy św. Ale przecież wiele parafii również ma Mszę św. z udziałem dzieci, które są zapraszane do ołtarza, prowadzona jest rozmowa. Rodzice mogą znaleźć takie miejsca. Dobrze byłoby, aby w każdej parafii była taka otwartość – mówi Kasia.

Nie jesteśmy sami, Bóg pomaga

Kasia i Damian starają się towarzyszyć dzieciom w poznawaniu Boga na co dzień. Wiara bierze się ze słuchania, dlatego często rozmawiamy z dziećmi, wspólnie odmawiamy rano w niedzielę jutrznię – opowiada. W Adwencie w domu Radków jest kalendarz adwentowy, który przygotowuje maluchy na święta Bożego Narodzenia z konkretnymi zadaniami, wprowadzają one dzieci w istotę świąt. – Staramy się, na ile potrafimy, przekazywać wiarę. Sami jesteśmy słabi, ale wierzymy, że nie jesteśmy w tym sami, pomaga nam Pan Bóg. Nawet jeśli w wieku dorastania pojawią się u nich bunt i wątpliwości, należy to robić, aby miały fundament, na którym mogą się oprzeć – tłumaczy.

Autentyczność jest najważniejsza

Reklama

Justyna z mężem wychowuje Marysię (16 l.), Karola (15 l.), Antoniego (9 l.), Anielę (7 l.), Maksymiliana (4 l.). Mąż jest organistą w sąsiedniej parafii, dlatego ja zaprowadzam dzieci do kościoła. Marysię i Karola zabierałam już wtedy, gdy byli w wózeczku. Chodzę na Mszę św. codziennie, dzieci są przyzwyczajone, że zabieram je regularnie na Majówki, Różaniec i Roraty. Eucharystia ma być najważniejszym momentem świętowania niedzieli. Nie wymuszałam nic, ale zawsze im mówię, że Eucharystia jest wielką łaską Bożą dla nas wszystkich. Myślę, że najmłodsze jakoś czują powagę chwili. W czasie Przeistoczenia, kiedy maluchy zaczynały marudzić, mówiłam: teraz jest najważniejszy moment, Pan Jezus jest obecny na ołtarzu w chlebie i winie. Niedziela w ogóle ma się kojarzyć dzieciom wyjątkowo. Nigdy w niedzielę nie robimy zakupów, odświętnie się ubieramy, idąc do kościoła. Próbuję z dziećmi być blisko ołtarza, ale zauważam, że im starsze, tym siadają dalej. Karol – nastolatek jest ministrantem, to trudny wiek, jednak dotychczas nie było sytuacji, że dzieci nie chciały iść na Mszę św. Mała Aniela zachowuje spokój, ale Maksymilian wciąż się wierci, to są odrębne żywioły. – Dlaczego w kościele trzeba być cicho? – pyta. Tłumaczę, że inni tutaj rozmawiają z Panem Bogiem. Myślę, że dla dzieci najważniejsza jest autentyczność, kiedy widzą, że w domu rodzice starają się żyć na co dzień wiarą. Uważam, że nie wolno infantylizować wiary, „udziwniać” Mszy św. Nawet jeśli początkowo dziecko się nudzi, nie szkodzi. Z czasem jego wiara zacznie dojrzewać i przynosić owoce – mówi pani Justyna ze Słomnik.

Eucharystią wchodzimy w nowy tydzień

Ewa i Wojciech z parafii św. Maksymiliana w Kielcach są rodzicami Tomka, Bartka, Adasia, Przemka. Niedługo na świat przyjdzie Piotruś. – Nie wyobrażamy sobie niedzieli bez Eucharystii. Niedzielną Mszą św. wchodzimy w nowy tydzień. Staramy się, aby Eucharystia była dla nas fundamentem życia duchowego. Uczestnictwo z maleńkimi dziećmi we Mszy św. nie jest proste. Czasem są krzyki, wiercenie – przyznaje Wojciech. Żona zabiera dwóch synów na Mszę, a on kolejną dwójkę, wtedy łatwiej kontrolować sytuację. Jednak – jak podkreśla – mimo trudu, nie rezygnują, bo chcą, aby dzieci budowały na Bogu swoje życie. Jako katecheta obserwuje różne postawy młodych, które mają swoje źródło w rodzinie. – Coraz częściej dystansują się od Kościoła, bądź wykazują postawę antyklerykalizmu i antyteizmu, albo są obojętni na sprawy religii. Czy uchroni przed tym swoje dzieci? – Znam różne rodziny wierzące, których dzieci przechodzą podobne bunty. Nie wykluczam, że w przyszłości mogą w ich życiu przyjść różne zawirowania, ale robimy to co w naszej mocy, pragniemy przekazywać im wiarę i uczyć relacji z Bogiem – zaznacza.

Dziecko naturalnie jest otwarte na Pana Boga

Biskup Andrzej Kaleta podkreśla, jak ważne jest uczestnictwo dzieci we Mszy św. – Rodzice są pierwszymi przewodnikami dzieci w wierze i wychowawcami dzieci. Jeśli rodzice będą w kościele, dzieci również przyjdą. Mam zwyczaj, że kiedy jestem na wizytacji w danej parafii, sprawuję Mszę św. dla rodziców z dziećmi i udzielam indywidualnego błogosławieństwa każdemu dziecku. Z radością zauważam, że zbiera ich się wtedy spora grupa. Dzięki Bogu dzieci jeszcze są w kościołach, o wiele gorzej wygląda sytuacja z młodzieżą, budującą obraz Kościoła i wiary na podstawie mediów społecznościowych, w dużej mierze wrogich chrześcijaństwu. Trzeba je jak najbardziej zachęcać i włączać w liturgię. Dobrze to widać w czasie bardzo lubianych nabożeństw różańcowych, gdy w parafiach jest duża frekwencja dzieci, zwłaszcza jeśli są zmotywowane, zapraszane przez księży do wspólnego odmawiania modlitwy. Dziecko w naturalny sposób jest otwarte na świat, ludzi, ale także na Pana Boga. Jednak, aby mogło z Nim budować relację, potrzebni są rodzice jako przewodnicy, którzy pomogą mu poznawać Go, kochać, wzrastać w dobrym. Biskup Kaleta zwraca uwagę również na inne czynniki i okoliczności pandemii. – Czasy się bardzo zmieniły. Jeszcze kilka lat temu dzieci często uczęszczały same do kościoła, teraz rodzice mają wiele obaw. Boją się o ich bezpieczeństwo. Co zrozumiałe, pandemia również pogłębiła te obawy, jest lęk o zakażenie. Ale myślę, że należy zachować ostrożność, a jednocześnie nie zamykać dziecka na świat. Ono musi wychodzić do ludzi, koleżanek, kolegów, powinno być wprowadzane w świat dobra i piękna, ale też w świat duchowy. Wtedy jego wiara będzie mogła się rozwijać i rozkwitać. Nie bójmy się tego, nie jesteśmy sami, jest z nimi Pan Bóg – apeluje biskup do rodziców.

2021-11-03 07:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zapytaj Marianów - kolejny odcinek cyklu

[ TEMATY ]

wiara

Adobe Stock

Po co ślub kościelny, skoro jest tyle rozwodów? Jak dobrze przygotować dziecko, żeby Komunia św. nie była wyścigiem za prezentami? W jaki sposób marianie troszczą się o bezdomnych? #ZapytajMarianów 350na350 to 350 pytań, na które będą odpowiadać marianie z całego świata – mówi ks. Łukasz Wiśniewski MIC, dyrektor Stowarzyszenia Pomocników Mariańskich.

I zachęca – "Jeżeli masz jakieś trudne pytanie, którego może do tej pory nie było okazji zadać żadnemu marianinowi, to jest to okazja, aby je przesłać, czy to pod tym filmem na YT w komentarzu, czy do nas, do Pomocników Mariańskich na adres: media.spm@marianie.pl, a my w kolejnych filmach będziemy na nie odpowiadać".
CZYTAJ DALEJ

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku

2025-05-01 16:30

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, kiedy myśli, że Go nie ma lub że umarł, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku. Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Oto wyryłem cię na obu dłoniach, twe mury są ustawicznie przede Mną (Iz 49, 15-16) – powie Bóg.

Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?» Odpowiedzieli Mu: «Nie». On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się wpław do jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nim ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę. To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje». I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz». To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to, rzekł do niego: «Pójdź za Mną!»
CZYTAJ DALEJ

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o pomstę do nieba!

2025-05-04 13:24

[ TEMATY ]

kard. Gerhard Müller

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Gerhard Ludwig Müller

Kard. Gerhard Ludwig Müller

Kilka dni przed rozpoczęciem konklawe kard. Gerhard Müller, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary i nadzieja konserwatywnych katolików na całym świecie, udzielił wywiadu Adamowi Sosnowskiego z wydawnictwa Biały Kruk. Kard. Müller nawiązał do wielu kluczowych kwestii dotyczących wyboru papieża – kim powinien być nowy biskup Rzymu oraz jaki będzie jego stosunek do pontyfikatu Franciszka.

Kardynał odniósł się jednak także do wyzwań stojących przed Kościołem globalnie – i doskonale jest zorientowany w tym, co się dzieje w Polsce. Krytykował antydemokratyczne działania rządu Donalda Tuska, a jego działania wobec księży nazwał wprost – torturą. I co najważniejsze – te kwestie przedstawiane są na obradach kardynałów i mają istotny wpływ na konklawe!
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję