Punktem wyjścia dla rozważań papieskich była scena ewangeliczna o obecności Jezusa na obiedzie w Betanii – „w domu pewnego Szymona, zwanego «Trędowatym». Jak opowiada Ewangelista, pewna kobieta weszła, trzymając alabastrowy flakonik pełen bardzo cennego olejku, który następnie wylała na głowę Jezusa” (por. Mk 14, 3).
Oblicze Boga
W obrazie ewangelicznym Franciszek zauważył Oblicze Boga, które „jest obliczem Ojca biednych, bliskiego biednym”. „Całe dzieło Jezusa potwierdza, iż ubóstwo nie jest owocem nieszczęścia, ale konkretnym znakiem Jego obecności pośród nas. Nie odnajdujemy Go tam, gdzie chcemy, i wtedy, kiedy chcemy, ale rozpoznajemy Go w życiu ubogich, w ich cierpieniu i wzgardzeniu, w nieludzkich czasem warunkach, w których zmuszeni są żyć” – napisał Franciszek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ubodzy – prawdziwi ewangelizatorzy
Reklama
Papież podkreślił, że „ubodzy są prawdziwymi ewangelizatorami, ponieważ pierwsi zostali zewangelizowani i powołani do udziału w błogosławieństwie Pana i Jego Królestwa”. Przypomniał, że ubodzy, którzy żyją w różnych warunkach i na wszystkich szerokościach geograficznych, „ewangelizują nas, ponieważ pozwalają nam odkryć, w sposób zawsze nowy, najbardziej naturalne rysy twarzy Ojca”. Franciszek przestrzegł, aby ciągła obecność ubogich wśród nas nie doprowadziła do przyzwyczajenia, które „staje się obojętnością, lecz powinna zaangażować nas do bezwarunkowego dzielenia się życiem”. W tym kontekście papież podał przykład o. Damiana de Veustera, świętego apostoła trędowatych. „Z wielką szczodrością odpowiedział on na wezwanie, aby udać się na wyspę Molokai, która była gettem dostępnym jedynie dla trędowatych, aby tam żyć i umrzeć z nimi. Zakasał rękawy i zrobił wszystko, aby uczynić życie tych biednych chorych i zmarginalizowanych, zniszczonych w stopniu ekstremalnym, godnym tego, by je przeżyć. Stał się lekarzem i pielęgniarzem, nie zważając na ryzyko, na które się wystawiał, i w tej «kolonii śmierci», jak była nazywana ta wyspa, niósł światło miłości” – przypomniał Ojciec Święty.
Papież zaznaczył, że „Ewangelia Chrystusa przynagla nas do zwrócenia szczególnej uwagi na ubogich i domaga się rozpoznania wielorakich, ciągle zbyt wielu, form nieporządku moralnego i społecznego, które zawsze rodzą nowe formy ubóstwa”. Zauważył również, że w dzisiejszym świecie „zyskuje coraz większy poklask koncepcja, według której ubodzy nie tylko są winni swojemu ubóstwu, ale też stanowią ciężar nie do zniesienia dla systemu ekonomicznego, który kładzie w centrum zainteresowań nieliczne kategorie osób uprzywilejowanych”.
Pandemia
Franciszek poruszył temat ubóstwa w kontekście trwającej pandemii, która jako nowa plaga zwielokrotniła liczbę osób ubogich. Papież zaapelował o znalezienie odpowiedniejszego rozwiązania do zwalczenia koronawirusa na poziomie światowym, „bez dążenia do realizacji jakichś partykularnych interesów”. W tym kontekście Franciszek wskazał na inne podejście do ubóstwa. „Jeśli ubodzy są zmarginalizowani tak, jakby sami byli winni sytuacji, w jakiej się znaleźli, to również sama koncepcja demokracji znajduje się w kryzysie i każda polityka socjalna skazana jest na upadek” – podkreślił.
Pragnieniem papieża jest to, aby Światowy Dzień Ubogich „mógł zakorzenić się jeszcze bardziej w naszych Kościołach lokalnych i otworzyć się na ruch ewangelizacyjny, który spotkałby w pierwszym rzędzie ubogich tam, gdzie oni się znajdują”.