Reklama

Historia

Próba generalna

Władze PRL, przygotowując stan wojenny, nie były zbyt pewne siebie. Obawy rozwiał przebieg pacyfikacji strajku w warszawskiej wyższej szkole pożarniczej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jesienią 1981 r. wydawało się, że z każdym tygodniem jest coraz gorzej. Wybuchały strajki, sklepy świeciły pustkami, władze oskarżały Solidarność, a Solidarność – władze. Można było odnieść wrażenie, że już żadnej ze stron nie zależy nawet na stworzeniu wrażenia, iż porozumienie jest jeszcze możliwe.

Napięcie wzrosło w ostatnich dniach listopada. Wśród wielu niekonsultowanych decyzji rządu gen. Wojciecha Jaruzelskiego, skądinąd I sekretarza PZPR, było zatwierdzenie wniosku szefa MSW o rozwiązanie Wyższej Oficerskiej Szkoły Pożarniczej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Powiewało grozą

Był to skutek trwającego od 25 listopada strajku okupacyjnego studentów i części kadry naukowej szkoły. Protestowali przeciwko zmianie statusu uczelni z cywilnego na wojskowy i podporządkowaniu jej MSW, co udaremniło powołanie samorządu, a umożliwiło wykorzystanie studentów – podchorążych do tłumienia społecznych protestów.

Za zgodą władz szkoły na jej terenie przebywali zaproszeni obserwatorzy, m.in. Seweryn Jaworski – wiceprzewodniczący regionalnej Solidarności. Rozmowy z przedstawicielami resortów spraw wewnętrznych i nauki oraz KG Państwowej Straży Pożarnej nie doprowadziły do porozumienia i zostały zawieszone.

Reklama

Krystyna Kolasińska, pracownik cywilny WOSP, założycielka zakładowej Solidarności, zwracała po latach uwagę, że nie był to strajk jak wiele innych. – Był pełen dramatycznych sytuacji. Często powiewało grozą – wspominała. – Związek przystąpił do strajku, bo tylko tak mógł chronić, osłaniać podchorążych. Bez tego wsparcia wygarnęliby ich jak pisklaki z gniazda, groziła im wywózka do kompanii karnej.

Wewnątrz kordonu

Strajk angażował uwagę i sympatię wielu działaczy Solidarności i regionalne władze związku. Gdy 28 listopada WOSP otoczył kordon milicji, wewnątrz pozostali – w geście solidarności ze strajkującymi – członkowie kierownictwa „Mazowsza”: Seweryn Jaworski i Marek Hołuszko.

Na zewnątrz milicyjnego kordonu zbierały się tłumy warszawiaków. Gołym okiem było widać, po czyjej stronie jest racja. W stronę Warszawy wyruszyły wozy strażackie. Nie dotarły jednak pod WOSP – drogę zablokowały im milicja i wojsko.

Dwukrotnie sprawą strajku zajęło się Biuro Polityczne KC PZPR. 27 listopada gen. Jaruzelski wyznaczył obowiązującą linię: strajk musi być rozwiązany w sposób radykalny.

– Szkoła ta w tej chwili nie jest w pełni dyspozycyjna i wobec tego istnieć nie powinna – stwierdził wiceminister spraw wewnętrznych Bogusław Stachura, gdy wystąpił z wnioskiem o wydanie przez rząd rozporządzenia likwidującego uczelnię.

Wsparcie duchowe

W czasie strajku Krystyna Kolasińska poznała ks. Jerzego Popiełuszkę, zaproszonego przez strajkujących. Potrzebowali oni wsparcia duchowego. Widziała księdza zajętego rozmową z podchorążymi, spowiedzią. – Miło było go widzieć wśród nas – był nam bardzo potrzebny. Podchorążowie garnęli się do niego jak do kolegi, kumpla – wspominała po latach. – Widząc ks. Jerzego, czułam się silna, nabierałam wiary, że wszystko skończy się dobrze, że wygramy.

Reklama

Do sprawy WOSP Biuro Polityczne KC PZPR wróciło 1 grudnia. Jan Łabęcki, członek BP, przedstawiciela frakcji liberalnej w komunistycznej partii, powiedział, że jeszcze nie nadszedł moment generalnej konfrontacji, ale na strażacki protest „trzeba odpowiedzieć zdecydowanie, szkołę rozwiązać, a młodzież powołać do wojska”.

Sekretarz KC Marian Orzechowski parł do przodu linią wyznaczoną przez Jaruzelskiego. – Doszliśmy do kresu. Decyzje trzeba podejmować zaraz, już. Pierwszym krokiem może być zdecydowana reakcja na ten strajk – ponaglał. Decyzja o pacyfikacji zapadła.

Bez oporu

Rano 2 grudnia milicja i wojsko przystąpiły do akcji. Zablokowano trasy dojazdowe, usunięto ludzi z okolicy, zablokowano telefony i faksy w siedzibach Solidarności. Oddziały ZOMO staranowały bramę uczelni i forsowały ogrodzenie kładkami przerzuconymi z odkrytych wozów bojowych.

„Akcję wspomagały helikopter, zrzucając na dach uczelni kilkunastoosobowy desant komandosów MO, oraz opancerzone wozy wyposażone w armatki wodne” – relacjonowała Agencji Informacyjna Solidarności. „Grupy szturmowe wyposażone w tarcze, długie pałki i pistolety gazowe po wyważeniu drzwi i wybiciu szyb w oknach opanowały gmach uczelni”.

Podchorążowie nie stawiali oporu. Wyprowadzono ich i wywieziono autokarami. Krystynę Kolasińską poturbowano, gdy szła z innymi do autokarów. Wypatrzono ją, zomowcy rzucili ją w kałużę. Straciła przytomność, miała wstrząśnienie mózgu. Zawieziono ją do szpitala MSW. Dzięki interwencji regionalnej Solidarności została przeniesiona do innego szpitala, z którego – już w stanie wojennym – uciekła i zaczęła się ukrywać.

Nie ma gdzie

Reklama

Studentów i część wykładowców usunięto ze szkoły; często bez możliwości powrotu. Zajęcia wznowiono w lutym 1982 r. Uczelnia otrzymała nazwę: Szkoła Główna Służby Pożarniczej (SGSP).

Szturm na WOSP i pacyfikacja strajku były pierwszym tak drastycznym posunięciem władz od marca 1981 r., kiedy to pobito działaczy Solidarności w Bydgoszczy, a może nawet od sierpnia 1980 r.; wywołały ogromne wzburzenie. Atak podgrzał i tak już gorącą atmosferę w kraju. Wszystko zmierzało do konfrontacji.

Co prawda podchorążowie dostali nakaz udania się do domów i rozwieziono ich po warszawskich dworcach, ale większość z nich (prawie 270) już tego samego dnia grudnia w gmachu Politechniki Warszawskiej ogłosiła, że eksmitowani siłą ze swojej uczelni strajkują teraz wspólnie ze studentami politechniki. Trwało to aż do wprowadzenia stanu wojennego.

Gdy wieczorem w dniu pacyfikacji w warszawskim hotelu „Solec” odbyło się spotkanie kierownictwa Solidarności, wokół budynku zgromadził się tłum zaniepokojony tym, co się stało ze strażakami. Wałęsa uspokajał: My się nie cofniemy, bo nie mamy gdzie się cofnąć.

Weszli w dorosłość

Według Bronisława Geremka, wówczas doradcy Solidarności, pacyfikacja WOSP rozwiała obawy strony komunistów, że konfrontacja może im przynieść klęskę. – To była generalna próba, to miała być odpowiedź, czy są w stanie przeprowadzić taką akcję, czy druga strona, solidarnościowa, nie jest w stanie takiej akcji stawić czoła – powiedział po latach Geremek.

Część z podchorążych otrzymała „wilcze bilety”, które uniemożliwiały im podjęcie jakiejkolwiek nauki. Wielu po studiach wyrównawczych organizowanych w salkach kościoła św. Anny w Warszawie przez ks. Popiełuszkę podjęło studia inżynierskie na uczelniach w całym kraju. Część trafiło do wojska. Kilku wyemigrowało.

Zbigniew Szablewski, przewodniczący Komitetu Strajkowego, uważał, że podczas tego strajku bardzo szybko dojrzeli, weszli w dorosłość. W stanie wojennym wzięto go do wojska; potem wrócił na uczelnię (teraz już SGSP), studiował zaocznie. W III RP, w latach 2008-11, był podkarpackim komendantem wojewódzkim PSP. Wielu jego kolegów strażakami nie zostało; niektórym złamano życie.

2021-11-22 20:57

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Grudniowy zamach

Niedziela częstochowska 50/2016, str. 7

[ TEMATY ]

rocznica

stan wojenny

Zdzisław Dudek

Cmentarz w Niedośpielinie. Kwiaty na grobie Andrzeja Pełki poległego w czasie pacyfikacji kopalni „Wujek”

Cmentarz w Niedośpielinie. Kwiaty na grobie Andrzeja Pełki poległego
w czasie pacyfikacji kopalni „Wujek”

W kolejną rocznicę stanu wojennego przywołajmy wspomnienie grudniowych wydarzeń. Od dnia haniebnych decyzji władz PRL-u mija właśnie 35 lat

Ranek 13 grudnia 1981 r. Tzw. Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego pod przewodnictwem Wojciecha Jaruzelskiego ogłosiła na terenie całego kraju stan wojenny. Podawały to zgodnie wszystkie stacje radiowe i telewizyjne, także i te zachodnie, polskojęzyczne nadawały częste relacje z kraju. Jak doszło do decyzji niweczącej nadzieje Polaków? Jakie były ostateczne skutki solidarnościowego zrywu? Trzeba przypomnieć, że Polska – jak wiele innych państw środkowej Europy – w wyniku jałtańskich kontraktów od roku 1945 znajdowała się w orbicie sowieckich wpływów. Nie mogliśmy liczyć na jakąkolwiek niezależność. Edward Gierek, ówczesny sekretarz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, 29 sierpnia 1980 r. powiedział: – Co się tyczy wolnych związków zawodowych, coraz więcej ludzi się za nimi opowiada. Ja jestem przeciw. Ale jest określona sytuacja, w kraju grozi nam strajk generalny. Może trzeba wybrać mniejsze zło i z tego jakoś wybrnąć.
CZYTAJ DALEJ

Ks. Piotr Pawlukiewicz: Kochani, my tutaj, na ziemi, jesteśmy tylko na chwilę

2024-11-27 08:41

[ TEMATY ]

ks. Piotr Pawlukiewicz

Fragment okadki książkim "Przestań się bać"

Po to zaliczamy teraz te wszystkie spowiedzi, po to czytamy Biblię, po to się kształcimy, po to doskonalimy się w miłości, żeby kiedyś pojechać z całą rodziną do nieba - mówił ks.Pior Pawlukiewicz.

„Nie szukajcie chleba ziemskiego, który ginie, tylko tego chleba, który trwa na wieki”. Kiedy słyszymy to przeciwstawienie chleba, który ginie, i chleba, który trwa na wieki, możemy pomyśleć o grahamce ze sklepu i Najśwętszym Sakramencie w tabernakulum. Dwa różne rodzaje chleba, a oba spożywamy tu, na ziemi. Słowo „chleb” ma jednak nie tylko dosłowne znaczenie. „Chleb doczesny” to również wszystko, na czym chcemy zbudować swoją ziemską egzystencję. „Chlebem” może być dla nas dobre samopoczucie, jasność intelektualna, jakaś relacja, w której po ludzku jest nam dobrze.
CZYTAJ DALEJ

Sejm zdecydował: Wigilia będzie dniem wolnym od pracy

2024-11-27 22:36

Kancelaria Sejmu

Sejm uchwalił nowelizację ustawy, zgodnie z którą od przyszłego roku Wigilia będzie dniem wolnym od pracy. Ponadto nowela przewiduje, że od 2025 r. trzy niedziele poprzedzające Wigilię będą handlowe.

Za nowelizacją ustawy o dniach wolnych od pracy oraz niektórych innych ustaw głosowało 403 posłów, przeciw było 10, wstrzymało się 12.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję