Reklama

Głos z Torunia

Wystarczy wyjść za próg domu

O Roku św. Jakuba, innym rytmie życia na Camino i o tym, czy każdy może pielgrzymować z Jerzym Kalinowskim, prezesem toruńskiego Bractwa św. Jakuba, rozmawia Renata Czerwińska.

Niedziela toruńska 2/2022, str. IV-V

[ TEMATY ]

Rok św. Jakuba

Renata Czerwińska

Do wędrówek z Bractwem św. Jakuba dołączyć może każdy

Do wędrówek z Bractwem św. Jakuba dołączyć może każdy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Renata Czerwińska: Mija właśnie półmetek Roku św. Jakuba. Jakie są Pańskie refleksje po tym roku?

Jerzy Kalinowski: Faktycznie, to szczególny rok, bo trwający dwa lata, a wszystko dzięki temu, że papież przedłużył owoce duchowe ze względu na pandemię i panujące obostrzenia. Myślę, że najważniejszym wydarzeniem było ogłoszenie diecezjalnego sanktuarium św. Jakuba. To miejsce, które z jednej strony nas, caminowiczów, przyciąga i tam co miesiąc braliśmy udział we Mszy św., a z drugiej jest otwarte szerzej dla wszystkich, którzy pielgrzymują. Sanktuarium niesie za sobą korzyści duchowe. Niekoniecznie trzeba jechać aż do Santiago, żeby skorzystać z tych łask.

Jakie są plany na ten rok? Kolejne książki, wytyczanie nowych szlaków?

Jako członkowie Bractwa jesteśmy również członkami Parlamentu Jakubowego. Spotykamy się raz w roku jako osoby zainteresowane z jednej strony pielgrzymowaniem, z drugiej zaś tym wszystkim, co łączy się z Camino. Mamy w tej chwili około 7000 dróg św. Jakuba w Polsce – to więcej niż w Hiszpanii! Jesteśmy więc trochę sceptycznie nastawieni do tworzenia coraz to nowych szlaków. Są trzy główne szlaki, które wiodą u nas w kierunku Santiago – w tym nasze Camino Polaco – a prócz tego mnóstwo dróg dochodzących. Problemem jednak jest infrastruktura: z jednej strony działania informacyjne, żeby społeczność lokalną zainteresować pielgrzymowaniem, wyjaśnić, co oznaczają muszelki czy żółte strzałki w ich okolicach, a z drugiej strony, żeby pielgrzym miał gdzie przenocować, coś zjeść, gdzieś się zatrzymać, bo inaczej te szlaki będą martwe. Trudno przejść 40-50 kilometrów, nie mając żadnego zaplecza.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W zeszłym roku od wiosny do jesieni kilkakrotnie przechodziliśmy nasz odcinek Camino Polaco, braliśmy udział w pielgrzymce gwiaździstej. W tym roku także planujemy wędrówki drogami św. Jakuba. Rok Święty pozwolił nam bardziej zaistnieć medialnie. Zorganizowaliśmy konkurs fotograficzny i literacki o Camino w naszym województwie – chcieliśmy rozpropagować to, co nam najbliższe – i chcemy, żeby był cykliczny. Wystawę pokonkursową zdjęć można oglądać na Wydziale Teologicznym.

Reklama

Czy każdy może dołączyć do wędrówki i do Bractwa?

Na naszej stronie Camino Polaco ogłaszamy wszystkie wydarzenia, które organizujemy. Są one nie tylko dla członków, ale i dla sympatyków. Każdy, kto się tutaj odnajdzie, może do nas dołączyć. Tak samo każdy może przyjść na otwarte spotkanie Pracowni Camino na Wydziale Teologicznym. My również tam jesteśmy. Każdy może przyjść, posłuchać – i zarazić się.

Co by Pan powiedział osobom, które chciałyby pójść na Camino, ale mają różne obawy?

Pielgrzymowanie piesze czy rowerowe nie jest dla każdego. Są osoby, które z różnych powodów nie mogą pielgrzymować i doskonale to rozumiem. Natomiast dla osób, które czują się na siłach i czują z tyłu głowy, że Camino je ciągnie, to jak najbardziej. W Hiszpanii jest łatwiej przejść takie odcinki, tam też jest lepsza infrastruktura. Ale pandemia i obostrzenia to ten moment, kiedy możemy pielgrzymować po szlakach Camino w Polsce. Można wejść na stronę camino.net.pl czy napisać do nas e-maila z prośbą o dodatkowe informacje. Na stronie są mapy wszystkich szlaków, informacje o noclegach, o kościołach. Można też skorzystać z przewodników wydanych w formie papierowej. Mieszkając w Toruniu, można przejść odcinek do Gniewkowa czy pojechać do Złotorii i wrócić odcinkiem do Torunia, do sanktuarium. Na trasie od Olsztyna do Torunia, a nawet do Mogilna mamy cztery kościoły stacyjne. Możliwości jest dużo, wystarczy wyjść za próg domu.

Do czego chciałby Pan zachęcić czytelników Niedzieli w Roku św. Jakuba?

Camino zmienia ludzi. Sam to przeżyłem, kiedy po raz pierwszy przeszliśmy je w Hiszpanii. Po przejściu tych 700 km pewne rzeczy stają się błahe, niepotrzebne. Człowiek zdał sobie sprawę, że to, co mu potrzebne do życia, mieściło się w plecaku, a wszystko inne to dodatek do codzienności. Myślę, że zdecydowanie się na kilkudniową pielgrzymkę w Polsce, zabranie ze sobą tego, co jest naprawdę potrzebne, przynosi duchowy odpoczynek od codzienności, od zabiegania. To zupełnie inny rytm życia, prostota. Samo to powoduje, że zmienia się nastawienie do wielu rzeczy. I dlatego zachęcam do wypraw na Camino.

Reklama

O Drodze św. Jakuba mówią członkowie Bractwa

Radość posługiwania

Trudno powiedzieć, co każdego roku wyciąga mnie z domu na szlak do Santiago. Uczę się tam, że całe moje życie to jedna wielka wędrówka. I choć cel jest niezmiernie ważny, to równie ważny jest każdy krok, który stawiam, każdy zakręt, za którym kryje się nieznane, ważna jest każda decyzja i jej konsekwencje. Poznaję tam siebie, mam czas na przemyślenia, poznanie swoich potrzeb, braków, możliwości czy też tego, co sprawia, że jestem szczęśliwa.

Cztery lata temu pojawił się jeszcze jeden powód, dla którego w wakacje planuję wyjazd do Hiszpanii. Odkryłam, że niesamowitą radość i satysfakcję daje mi pomoc innym pielgrzymom. Ostatnie lata, oprócz pokonywania szlaku, spędzam dwa tygodnie w północnej Hiszpanii w czasie wolontariatu w albergue, czyli miejscu noclegowym dla pielgrzymów. Moje doświadczenia pomagają mi ich zrozumieć i sprawić, by w tym konkretnym punkcie ich camino dostali odrobinę więcej niż tylko łóżko do spania.

Miałam niedawno sen, w którym przepełniało mnie ogromne szczęście. Byłam wtedy na Camino de Santiago. Tęsknię za nim, jak tęsknię za niebem.

Joanna

Zanieść innym Boga

Proste codzienne życie pielgrzyma napełniało nas radością i pokojem. To doświadczenie skłoniło nas do refleksji na temat wartościowania rzeczy, które mamy w plecaku, oraz w życiu.

Reklama

Spotykaliśmy ludzi, którzy często nas pozdrawiali i życzyli dobrej drogi. Piękne przydrożne kapliczki bardzo cieszyły nasze znużone oczy, a Maryja i Jezus błogosławiący z nich dodawali sił oraz otuchy do dalszej drogi. Były one także naszymi ulubionymi miejscami na postój i odpoczynek. Podczas pielgrzymowania czas dojścia do kolejnego miejsca skracał się wraz z kolejną dziesiątką Różańca.

Nasze Camino było też okazją do ewangelizacji, np. w czasie rozmów z ludźmi, których spotykaliśmy niby przypadkowo. Nawet przy wynajmowaniu pokoju w wiosce surferskiej przy plaży młody właściciel i jego koledzy pytali nas, gdzie i po co idziemy. Doświadczenie tego, że także i my mogliśmy komuś zanieść Dobrą Nowinę, było dla nas czymś wyjątkowym i ważnym.

Karol z Żoną

2022-01-04 18:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Mariusz Frukacz: św. Jakub uczy nas, by być zawsze blisko Jezusa

– Święty Jakub uczy nas, by być zawsze blisko Jezusa i nie bać się przyjąć nauki krzyża – powiedział ks. Mariusz Frukacz, redaktor Tygodnika Katolickiego „Niedziela”, w kościele św. Jakuba Apostoła w Częstochowie podczas uroczystości odpustowej w Roku św. Jakuba.

W homilii podkreślił, że „św. Jakub uczy nas odpowiedzi naszym życiem na wezwanie Boże”. – On jest tym, który z polecenia Jezusa wraz z innymi apostołami idzie w świat, by głosić Ewangelię. Jego los jako człowieka posłanego do głoszenia Dobrej Nowiny nosi na sobie pewne podobieństwa do powołania proroka Jeremiasza – wskazał duchowny, nawiązując do I czytania.

CZYTAJ DALEJ

Tajemnica Wielkiego Czwartku wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Karol Porwich/Niedziela

Święte Triduum – dni, których nie można przegapić. Dni, które trzeba nasączyć modlitwą i trwaniem przy Jezusie.

Święte Triduum to dni wielkiej Obecności i... Nieobecności Jezusa. Tajemnica Wielkiego Czwartku – z ustanowieniem Eucharystii i kapłaństwa – wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy.

CZYTAJ DALEJ

Całun Turyński – badania naukowe potwierdzają, że nie został wyprodukowany

2024-03-28 22:00

[ TEMATY ]

całun turyński

Adobe.Stock

Całun Turyński

Całun Turyński

W Turynie we Włoszech zachowało się prześcieradło, w które według tradycji owinięto ciało zmarłego Jezusa - Święty Całun. W ostatnich latach tkanina ta została poddana licznym, nowym badaniom naukowym. Rozmawialiśmy o tym z prof. Emanuelą Marinelli, autorką wielu książek na temat Całunu - niedawno we Włoszech ukazała się publikacja „Via Sindonis” (Wydawnictwo Ares), napisana wspólnie z teologiem ks. Domenico Repice.

- Czy może pani profesor wyjaśnić tytuł swojej nowej książki „Via Sindonis”?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję