Reklama

Niedziela Świdnicka

Oddana bez reszty Bogu i Maryi

Wypełniona po brzegi zamojska katedra stała się miejscem ostatniego pożegnania Zofii Szczur, wieloletniej organizatorki modlitewnych spotkań różańcowych.

Niedziela świdnicka 7/2022, str. VII

[ TEMATY ]

wspomnienie

Archiwum prywatne

Jeszcze za ziemskiego życia siostra Zofia wspominała, że o losach świata decydują ciche miejsca modlitwy

Jeszcze za ziemskiego życia siostra Zofia wspominała, że o losach świata decydują ciche miejsca modlitwy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pasterz zamojsko-lubaczowski, kapłani z różnych diecezji, rodzina oraz młodzież i wierni z wielu ruchów i wspólnot katolickich, 3 lutego br. pożegnali animatorkę licznych, diecezjalnych Jerych Różańcowych.

W ludzkiej pamięci

– Przybywamy, by pożegnać Zofię Szczur, która pragnęła, by do niej zwracać się słowem siostra, chociaż była świecką osobą. Z wykształcenia i zawodu nauczycielka. W młodym wieku sportowiec, a może by powiedzieć, że z postępowania wspaniała katechetka, apostołka świecka, a nade wszystko osoba o głębokiej wierze, wielkim sercu i pokornej duszy. To przykład osoby rozmodlonej, oddanej bez reszty Bogu i Maryi, naśladującej świętych i przybliżająca życie świętych innym – mówił w czasie homilii ks. kan. Julian Brzezicki, proboszcz parafii w Trzesinach, podkreślając, że siostra Zofia to wyjątkowy przykład, jak wiele jeden człowiek świecki może zdziałać dla Kościoła, ojczyzny i dla bliźnich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

O wyjątkowej postawie Zofii mówił także przewodniczący liturgii pogrzebowej bp Marian Rojek: – Boża kobieta, która nie bała się ludzkich względów. Mówiła prawdę i o nią się troszczyła. Dawała świadectwo rozkochania w Bogu, w Maryi, w Kościele i w człowieku, który walczy o świętość – podkreślił pasterz diecezji zamojsko-lubaczowskiej, dodając, że najbardziej na świecie zmarła Zofia bała się grzechu.

Reklama

W imieniu zgromadzonego duchowieństwa głos zabrał ks. prał. Marian Kopko, kustosz krzeszowskiego sanktuarium: – Przywożę do Zamościa wyrazy współczucia od wielu kapłanów i wiernych dwóch diecezji: legnickiej i świdnickiej. Dziękujemy Bogu, że mogliśmy razem współpracować z Zofią.

Życie

Zofia Szczur urodziła się 2 sierpnia 1953 r. w Klimontowie, w woj. świętokrzyskim. Po ukończeniu liceum podjęła studia z filologii polskiej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Następnie jej życie związane było z Zamościem, z miastem, które darzyła szczególnym uczuciem. Tam podjęła pracę nauczycielki języka polskiego. Ukończyła także studia podyplomowe z filozofii i etyki. Była bardzo dobrze przygotowana do pracy z dziećmi i z młodzieżą. Jako harcmistrz organizowała również pomoc dla Polonii w Rumunii. Tam też przez pewien czas nauczała języka polskiego.

Szczególnym momentem w jej życiu było spotkanie z Janem Pawłem II, który pobłogosławił ją, jak wspominała, „do siania miłości”. Od tego momentu całkowicie oddała się Bogu. To, czego szukała w swoim życiu, odnalazła na drodze pogłębionego życia modlitwy i adoracji. Jej nauczycielem w szkole Maryi stał się Anatol Kaszczuk, założyciel Legionu Maryi i inicjator Jerych Różańcowych. Od 2007 r. po przejściu na emeryturę w pełni zajęła się już Apostolatem Różańca Świętego i Jerych Różańcowych w parafiach w całym kraju.

Wielokrotnie odwiedzała diecezję świdnicką. W parafiach w Nowej Rudzie, Kudowie-Zdroju, Wałbrzychu, Świebodzicach czy Świdnicy była nieodzowną pomocą w prowadzeniu Jerycha Różańcowego. W ostatnim czasie zmagała się z chorobą nowotworową. – Jestem przekonana, że z po drugiej stronie będę więcej pomagać ludziom, niż tu na ziemi. Śmierć to tylko przejście. Zrobiłam tyle, ile Bóg chciał. Czuję się spełniona – mówiła Zofia na cztery miesiące przed śmiercią. Odeszła w niedzielny poranek 30 stycznia 2022 r. w 69. roku życia.

2022-02-08 12:01

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pokarm dla duszy

Romualda Korusa, artystę i autora wystroju kilku kościołów w diecezji sosnowieckiej, a prywatnie swojego tatę, wspomina Dorota Korus.

ZT: Minęło 5 lat od śmierci Romualda Korusa, zasłużonego artysty i pedagoga. Jak go dziś wspominamy? Dorota Korus: Rzeczywiście w grudniu 2022 r. minęło 5 lat od momentu, w którym musiałam pożegnać się z tatą w tym życiu. Tato był bardzo zdolnym i wyjątkowo kreatywnym artystą. Właściwie, jak pamiętam, to każdą wolną chwilę wykorzystywał na tworzenie. Był artystą, który doskonale opanował warsztat plastyczny i potrafił tworzyć niemal we wszystkich technikach. Uwielbiał grafikę warsztatową, zresztą w technice drzeworytu obronił pracę dyplomową na Akademii Sztuk Pięknych. Doskonale opanował także technikę litografii, dzięki której najbardziej lubił wyrażać swoje emocje i wypowiadać się na wiele tematów. Pamiętam także, jak tworzył linoryty, gipsoryty i monotypie. Tato bardzo dużo rysował, posługiwał się doskonale kredką, sangwiną, węglem, piórkiem, rapidografem bądź pisakiem. Niektóre rysunki wykonywał na zlecenie do gazet, instytucji, dla prywatnych osób, ale bardzo dużo rysował dla siebie. Wykonał cykl wspaniałych ekslibrisów dla Biblioteki Śląskiej. Był także znakomitym malarzem, bardzo wrażliwym na kolor. Wypowiadał się we wszystkich technikach malarskich. Był doskonały w akwareli, malarstwie olejnym, akrylowym, a dla mnie każdy stworzony przez niego pastel jest po prostu mistrzowski, niesamowity i zachwycający. Potrafił tworzyć dzieła, czasami w zaskakujących zestawieniach kolorystycznych, które zawsze były przepełnione światłem i robiły na odbiorcy wielkie wrażenie. Stworzył swój własny, rozpoznawalny styl. Jego wszystkie obrazy mają w sobie ten akcent niepowtarzalności, oryginalności i zawsze ogromny ładunek emocjonalny. Był optymistą, wierzył, że z każdej trudnej sytuacji można znaleźć wyjście. Duże znaczenie dla jego twórczości i postawy życiowej miała religia. Pamiętam, jak opowiadał, że już od najmłodszych lat był blisko Kościoła, śpiewał w kościelnym chórze, służył do Mszy św. jako ministrant, a jako dorosły był częstym uczestnikiem pielgrzymek mężczyzn do sanktuarium Matki Boskiej Piekarskiej. Zawsze wracał z nich szczęśliwy, z nowymi siłami, pomysłami i wiarą w lepszy świat. Pasjonował się również historią, zwłaszcza Polski. Czytał wiele książek i miał ogromną wiedzę historyczną z zakresu II wojny światowej. Ten okres bardzo wyraźnie odciska się także na jego twórczości, może dlatego, że będąc małym chłopcem był świadkiem wojny i powrotu swojego ojca z obozu jenieckiego w Donbasie.
CZYTAJ DALEJ

Radom: Ks. Krzysztof Dukielski biskupem pomocniczym diecezji radomskiej

2025-07-12 12:00

[ TEMATY ]

diecezja radomska

Diecezja Radomska

Ks. Krzysztof Dukielski

Ks. Krzysztof Dukielski

Ks. Krzysztof Dukielski, dotychczasowy proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela w Magnuszewie, został mianowany biskupem pomocniczym diecezji radomskiej. Decyzję Ojca Świętego Leona XIV ogłosiła dziś w południe Nuncjatura Apostolska w Polsce.

Ojciec Święty Leon XIV mianował Ks. Krzysztofa DUKIELSKIEGO, dotychczasowego proboszcza parafii św. Jana Chrzciciela w Magnuszewie, biskupem pomocniczym diecezji radomskiej i przydzielił mu stolicę tytularną Catula.
CZYTAJ DALEJ

Papież Leon XIV bije rekordy popularności w mediach społecznościowych!

2025-07-12 12:44

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Papież Leon XIV

Red

Oficjalny profil papieski @Pontifex na platformie X (dawny Twitter) ma ponad 53 miliony followersów, natomiast @Pontifex – Pope Leo XIV na Instagramie - 14 milionów. Te dane zaskakują i wskazują, że wybór kardynała Prevosta na papieża stał się także wydarzeniem komunikacyjnym.

Pierwszy post w social mediach Leon XIV zamieścił już w piątym dniu pontyfikatu. Było to przesłanie pokoju: „Niech pokój będzie z wami wszystkimi!”, wypowiedziane z Loggii Błogosławieństw Bazyliki św. Piotra tuż po wyborze. Od tej pory papieskie wpisy (na X) opatrzone zdjęciami lub filmikami (na Instagramie) pojawiają się codziennie, niekiedy po kilka jednego dnia. Wprawdzie obecność Stolicy Apostolskiej na platformach takich jak X (dawniej Twitter) oraz Instagram była zapoczątkowana za pontyfikatu Benedykta XVI, a później kontynuowana przez papieża Franciszka, to jednak Leon XIV zdobył – zaledwie po dwóch miesiącach pontyfikatu! - rekordową, większą niż jego poprzednicy, liczbę obserwujących: na Instagramie jest to 12,6 mln, a na platformie X ponad 53 mln.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję