Reklama

Niedziela Podlaska

Przez abstynencję wielu do trzeźwości wszystkich

W obchody 55. Tygodnia Modlitw o Trzeźwość Narodu zaangażowany jest Zespół ds. Apostolstwa Trzeźwości przy Konferencji Episkopatu Polski oraz Ośrodek Apostolstwa Trzeźwości w Zakroczymiu, założony w 1968 r. przez kapucynów.

Niedziela podlaska 9/2022, str. IV

Archiwum autora

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tydzień ten rozpoczyna się w ostatnią niedzielę przed Popielcem i nawiązuje do tradycji chrześcijańskiej polegającej na wynagradzaniu za grzechy popełniane w czasie zabaw karnawałowych. Ostatnie dni karnawału mają zachęcić do umiarkowanego picia alkoholu podczas zabaw, a początek Wielkiego Postu – do podjęcia postanowień abstynencji.

Działania na rzecz trzeźwości

W wielu diecezjach odprawiane są rekolekcje i misje trzeźwościowe poświęcone zagadnieniu trzeźwości i abstynencji. Modlitwy do Boga kierowane są za wstawiennictwem patronów trzeźwości m.in.: św. Jana Chrzciciela, św. Maksymiliana Marii Kolbego, bł. Honorata Koźmińskiego, Mateusza Talbota – apostoła trzeźwości, sługi Bożego, pierwszego trzeźwego alkoholika, którego proces beatyfikacyjny trwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Od 1981 r. corocznie odbywają się pielgrzymki na Jasną Górę w intencji trzeźwości i odnowy moralnej narodu polskiego.

W 2017 r. Kościół katolicki ramieniem Zespołu ds. Apostolstwa Trzeźwości był organizatorem Narodowego Kongresu Trzeźwości. Owocem dyskusji było proklamowanie Narodowego Programu Trzeźwości. We wstępie do tego dokumentu czytamy: „Jedynie ludzie trzeźwi mogą budować szczęśliwe społeczeństwo oraz zapewnić sobie pomyślną teraźniejszość i dobrą przyszłość. Trzeźwość jest warunkiem solidnego wychowania i odpowiedzialnego postępowania. Jest też warunkiem bycia dojrzałym człowiekiem, który racjonalnie myśli, uczciwie pracuje, mądrze kochai dba o dobro wspólne w Ojczyźnie”.

Realne zagrożenie

Narodowy Program Trzeźwości opiera się na przesłankach wynikających z potwierdzonego przez współczesną naukę oddziaływania napojów alkoholowych na poszczególne osoby i społeczności. Ignorowanie czy lekceważenie tych przesłanek powoduje znaczną przewagę szkód, które wynikają z używania napojów alkoholowych przez nieletnich oraz nadużywania takich napojów przez dorosłych. Powoduje to ogromne straty, czasami nawet stanowiące zagrożenie życia.

Reklama

Niektórzy naukowcy uważają alkohol za narkotyk ze względu na kumulowanie szkód indywidualnych i społecznych. Etanol znajdujący się we wszystkich napojach alkoholowych (piwo, wino, wódka) jest taki sam i działa tak samo, i tak samo szkodzi. Używanie sformułowania „piwo to nie alkohol” to mit, którym często posługują się osoby będące na dobrej drodze do uzależnienia się od alkoholu. Tak więc niedaleka jest droga od picia towarzyskiego, do osiągnięcia przymusu picia. Dla każdej osoby długość tej drogi jest inna. Ważne jest, żeby jak najwcześniej zobaczyć, że dzieje się coś niedobrego i szybko zareagować

Główne kierunki rozwiązywania problemu

Trwała trzeźwość nie może być osiągnięta przez narzucanie społeczeństwu radykalnych ograniczeń. Swoje doświadczenia w tym temacie mają Stany Zjednoczone, które próbowały wprowadzić prohibicję. W Polsce też mieliśmy swoją „godzinę 13-tą” i też na niewiele się to zdało… Drogą do tego celu jest eliminowanie wszelkich form nadużywania napojów alkoholowych w oparciu o identyfikację szkód i zmianę form jego obecności w życiu codziennym. Dlatego też główną ideą Narodowego Programu Trzeźwości jest pełna abstynencja osób nieletnich i szczególnie wrażliwych na szkody alkoholowe, a w przypadku dorosłych, oznacza to abstynencję lub umiar. Tego celu nie da się osiągnąć bez praktykowania świadomej abstynencji przez znaczącą część narodu, bez znaczącego spadku poziomu spożycia napojów alkoholowych oraz bez zmiany obecnych sposobów używania tych środków. Myślę tu o niskiej cenie napojów alkoholowych, o sprzedawaniu go nieletnim, o jego dostępności na stacjach benzynowych, o możliwości zakupu małych buteleczek z wódką, co umożliwia jej spożywanie w różnych miejscach m.in. w pracy, a nawet w czasie jazdy samochodem!

Osobiste doświadczenia

Moje doświadczenia z ponad 30-letniej pracy z osobami uzależnionymi oraz z rozmów ze słuchaczami w trakcie prowadzonej przeze mnie audycji trzeźwiejących alkoholików Boże Użycz Nam Pogody Ducha w Katolickim Radiu Podlasie pokazuje, że usilne starania rządzących (Ustawa o wychowaniu w trzeźwości), wszelkie działania pracowników Miejskich i Gminnych Ośrodków Pomocy Społecznej oraz różnych organizacji działających na rzecz trzeźwości i pomocy osobom uzależnionym na niewiele się zdadzą bez rzetelnego podejścia do tematu przez każdego z nas. Bo to przecież ktoś z nas stoi za ladą sklepową i sprzedaje alkohol nieletniemu czy będącemu pod jego wpływem, to przecież ktoś z nas nalewa swoim dzieciom szampana w Nowy Rok, to w końcu przecież ktoś z nas pozwala wsiąść za kierownicę osobie nietrzeźwej. Takie działania mogą doprowadzić do wielu tragedii, wypadków czy pełnych agresji i przemocy zachowań na ulicach naszych miast, a także w naszych domach. Temat tabu, bo co ludzie powiedzą, jak wezwę policję czy pójdę do Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Na szczęście coraz więcej bitych żon czy cierpiących dzieci zwraca się o pomoc i wielu takim rodzinom udało się pomóc.

Reklama

Temat uzależnienia

Może to brzmi groteskowo, ale jest ogromna różnica między pijakiem a alkoholikiem. Generalnie: pijak pije, bo chce, a alkoholik pije, bo musi. Ileż to razy słyszałem kolegów w sklepie mówiących do sprzedawcy: „Da pani piwo, bo muszę się napić po wczorajszym…”. Alkoholizm to bardzo podstępna, nieuleczalna i śmiertelna choroba. Nieuleczalna, ale taka, że można ją, podobnie jak np. cukrzycę – leczyć i skutecznie wyhamować. A leczenie może doprowadzić do takiego powrotu do zdrowia, że pacjent wraca do w miarę społecznie i moralnie akceptowalnych zachowań.

Jak rozpoznać, że to, co się dzieje to już nie pijaństwo a alkoholizm? Jak w każdej chorobie występują objawy, które utwierdzają lekarza, że dzieje się coś niedobrego. A mianowicie: poczucie przymusu sięgania po alkohol; koncentrowanie całego swojego życia wokół picia; nawroty picia po próbach podejmowania abstynencji; ograniczenie zachowań i reakcji związanych ze spożywaniem alkoholu; zmiana tolerancji na wypijany alkohol; picie w celu osiągnięcia ulgi; objawy abstynencyjne pojawiające się po użyciu alkoholu powodują złe samopoczucie fizyczne i psychiczne; osoba uzależniona poszukuje ulgi w tym, co to samopoczucie spowodowało. Stąd to popularne powiedzenie: „Czym się strułeś, tym się lecz”. Mało kto wie, że takie postępowanie to objaw choroby a nie leczenia; w końcu jeden z najpoważniejszych objawów – picie alkoholu mimo wiedzy o szkodliwości picia na organizm i zdrowie.

Reklama

Co można zrobić?

Jeżeli już widzimy, że z naszym znajomym (czy znajomą – jest tyle samo alkoholiczek, co alkoholików), czy z członkiem rodziny dzieją się powyższe sytuacje, trzeba jak najszybciej doprowadzić do spotkania z lekarzem bądź pracownikiem Poradni Zdrowia Psychicznego. Często w moich rozmowach słyszę, szczególnie od żon: „Ale on tam w życiu nie pójdzie!”. Wówczas najlepszym sposobem jest osobista wizyta u terapeuty uzależnień i rozmowa na temat współuzależnienia. Wizyta może pomóc w nauce takich zachowań, które spowodują, że chory w końcu trafi do poradni. A nawet jeśli nie trafi, to osoba współuzależniona otrzyma pomoc w radzeniu sobie z problemami, które dotąd były nierozwiązywalne. Jeżeli osoba uzależniona awanturuje się, przeszkadza dzieciom w nauce czy używa przemocy, trzeba natychmiast wzywać policję. Na podstawie Ustawy o wychowaniu w trzeźwości policja ma obowiązek izolowania osoby będącej pod wpływem alkoholu, zakłócającej mir domowy. Można też zgłosić sprawę do Gminnej lub Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych i wnioskować o przymusowe leczenie. Sposobów jest wiele, tylko trzeba z nich korzystać.

W Tygodniu Modlitw o Trzeźwość Narodu ogarnijmy modlitwą wszystkich ludzi, którzy cierpią z powodu szkód, jakie niesie nadużywanie alkoholu oraz za niosących pomoc uzależnionym. Módlmy się też za tych, którzy podejmują abstynencję nie mając problemu alkoholowego, ale czynią to w intencji trzeźwości innych. Może i my podejmijmy taką abstynencję na okres Wielkiego Postu. Niech przesłanie Narodowego Kongresu Trzeźwości: „Przez abstynencję wielu do trzeźwości wszystkich” nie pozostanie tylko hasłem, a będzie naszym wspólnym udziałem w wolnym od alkoholu życiu naszych rodzin.

Serdecznie zapraszam na cotygodniowe audycje trzeźwiejących alkoholików w Katolickim Radiu Podlasie w każdy czwartek o godz. 21.40. Do usłyszenia!

2022-02-22 11:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Bp Artur Ważny o swojej nominacji: Idę służyć Bogu i ludziom. Pokój Tobie, diecezjo sosnowiecka!

2024-04-23 15:17

[ TEMATY ]

bp Artur Ważny

BP KEP

Bp Artur Ważny

Bp Artur Ważny

Ojciec Święty Franciszek mianował biskupem sosnowieckim dotychczasowego biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej Artura Ważnego. Decyzję papieża ogłosiła w południe Nuncjatura Apostolska w Polsce. W diecezji tarnowskiej nominację ogłoszono w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie. Ingres planowany jest 22 czerwca.

- Idę służyć Bogu i ludziom - powiedział bp Artur Ważny. - Tak mówi dziś Ewangelia, żebyśmy szli służyć, tam gdzie jest Jezus i tam gdzie są ci, którzy szukają Boga cały czas. To dzisiejsze posłanie z Ewangelii bardzo mnie umacnia. Bez tego po ludzku nie byłoby prosto. Kiedy tak na to patrzę, że to jest zaproszenie przez Niego do tego, żeby za Nim kroczyć, wędrować tam gdzie On chce iść, to jest to wielka radość, nadzieja i takie umocnienie, że niczego nie trzeba się obawiać - wyznał hierarcha.

CZYTAJ DALEJ

Stań przed Bogiem taki, jaki jesteś

2024-04-24 19:51

Marzena Cyfert

O. Wojciech Kowalski, jezuita

O. Wojciech Kowalski, jezuita

W uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski, wrocławscy dominikanie obchodzą uroczystość odpustową kościoła i klasztoru.

Słowo Boże podczas koncelebrowanej uroczystej Eucharystii wygłosił jezuita o. Wojciech Kowalski. Rozpoczął od pytania: Co w takim dniu może nam powiedzieć św. Wojciech?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję