Reklama

Święci i błogosławieni

Patron tygodnia

Brat Miłosierdzia

Ten święty jest patronem szpitali, chorych, pielęgniarzy i służby zdrowia. Ale także księgarzy, bo kupował książki pobożne i założył księgarnię.

Niedziela Ogólnopolska 10/2022, str. VIII

Manuel Gómez-Moreno González, Św. Jan Boży ratujący chorych od pożaru w Szpitalu Królewskim

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jan Cidade opuścił dom rodzinny, czego nie zauważyli rodzice, gdy miał 8 lat. Stało się to wówczas, gdy w jego domu pojawił się jakiś pielgrzym wędrujący do Hiszpanii i poprosił o nocleg. Kiedy następnego dnia wędrowiec opuścił dom, zauważył chłopca, który postanowił towarzyszyć mu w drodze. Ten fakt bardzo mocno naznaczył życie przyszłego świętego. Wspólna wędrówka trwała 20 dni. Po trudnej i męczącej drodze chłopiec został w mieście Oropesa u Franciszka Mayorala, zarządcy owczarni pewnego hrabiego. Kiedy miał dwadzieścia kilka lat, opuścił dom opiekunów. Zaciągnął się do wojska. Po dwukrotnym ocaleniu życia powrócił do Oropesy. Gdy wybuchła wojna na wschodzie Europy ponownie zaciągnął się do wojska. Po wojnie odbył spowiedź generalną i udał się z pielgrzymką do Santiago de Compostela, do grobu św. Jakuba Apostoła. Ponaglany żarliwością o zbawienie duszy i pragnieniem poniesienia męczeńskiej śmierci udał się do Afryki. Po kilku latach wrócił z niej jednak do Hiszpanii i przez krótki czas pracował w Gibraltarze. Za zaoszczędzone pieniądze kupował pobożne książki i założył małą księgarnię, by je w ten sposób propagować. Stąd udał się do Grenady. Również tutaj założył księgarnię religijnych książek i obrazów.

Największy wpływ na Jana wywarło kazanie św. Jana z Ávili wygłoszone 20 stycznia 1538 r. w Grenadzie, podczas odpustu ku czci św. Sebastiana. Zaczął usługiwać biednym i nieszczęśliwym. Za użebrane pieniądze zakupił dom, w którym mógł postawić 47 łóżek. W ten sposób powstał szpital, w którym szczególną troską otaczał psychicznie chorych. Jan przejął się również losem kobiet upadłych. Odwiedzał je osobiście i błagał o zmianę życia. Zadbał też o uczciwe zabezpieczenie ich losu, by nie musiały utrzymywać się z nierządu. W celu posługi chorym i cierpiącym założył nową rodzinę zakonną – tak powstał zakon Braci Miłosierdzia (bonifratrzy). Założycielowi zakonu arcybiskup miejsca nadał przydomek „Boży”.

Benedykt XVI wymienia św. Jana Bożego w swojej encyklice Deus Caritas est (n. 40), wskazując na świętych, którzy w przykładny sposób wypełniali dzieło caritas. Ci święci „pozostają wybitnymi przykładami miłości społecznej dla wszystkich ludzi dobrej woli. (...) są prawdziwymi nosicielami światła w historii, gdyż są ludźmi wiary, nadziei i miłości”.

Św. Jan Boży, zakonnik ur. w Portugalii w 1495 r. zm. w Grenadzie 8 marca 1550 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2022-03-01 13:05

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież jest dla nas jak sąsiad: Leon XIV wywołał radość w Castel Gandolfo

2025-07-13 18:45

[ TEMATY ]

Castel Gandolfo

Papież Leon XIV

Vatican Media

Tłum ludzi, różnorodny i entuzjastyczny, głośno witał Leona XIV podczas jego pierwszego publicznego wystąpienia w położonym nieopodal Rzymu miasteczku Castel Gandolfo. W czasie Mszy Świętej odprawionej w papieskiej parafii św. Tomasza z Villanueva tysiące osób zgromadziło się wzdłuż głównej ulicy łączącej Willę Barberini z Pałacem Apostolskim oraz na Piazza della Libertà. „Papież jest dla nas jak sąsiad” – mówili.

Okzyki radości, śpiewy i oklaski wypełniały Corso della Repubblica w Castel Gandolfo, gdy przejeżdżał papieski samochód. Był odkryty, Leon XIV z szerokim uśmiechem pozdrawiał zebrane rzesze, kiedy pojazd wjeżdżał w wąską uliczkę, na tyle jednak szeroką, by samochód mógł przejechać pomiędzy dwoma szpalerami wiernych stojących za barierkami.
CZYTAJ DALEJ

Zmiany kapłanów 2025 r.

Maj i czerwiec to miesiąc personalnych zmian wśród duchownych. Przedstawiamy bieżące zmiany księży proboszczów i wikariuszy w poszczególnych diecezjach.

Biskupi w swoich diecezjach kierują poszczególnych księży na nowe parafie.
CZYTAJ DALEJ

"Nasi chłopcy" z... Wehrmachtu?! Oburzająca wystawa w Gdańsku

2025-07-14 13:24

[ TEMATY ]

wystawa

Gdańsk

Post FB Muzeum II Wojny Światowej

‘Nasi chłopcy’. Wystawa o przemilczanej historii. To opowieść o pokoleniach dorastających w cieniu przemilczeń, o potomkach, którzy próbują dziś zrozumieć decyzje swoich dziadków i pradziadków” - w taki sposób miasto Gdańsk reklamuje ekspozycję poświęconą służbie mieszkańców Pomorza w armii niemieckiej w czasie II wojny światowej. Informacje o wystawie, która „nie ocenia, lecz tłumaczy” wywołały potężne oburzenie w sieci. „To jawna realizacja niemieckiej narracji, a prowadzą ją przecież instytucje, które powinny strzec polskiej pamięci historycznej” — napisał na X Mariusz Błaszczak, były szef MON.

"Ekspozycja opowiada o losach dziesiątek tysięcy mieszkańców Pomorza, którzy – najczęściej pod przymusem – zostali wcieleni do armii III Rzeszy. To historia bliska, losy naszych sąsiadów, krewnych, przodków. Tytułowi „nasi chłopcy” to nie metafora – to świadome nawiązanie do terminu, jakim określano w trakcie wojny, będących w podobnej sytuacji Luksemburczyków („Ons Jongen”)" — czytamy na stronie Gdansk.pl, w artykule zapowiadającym wystawę „Nasi chłopcy”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję