Reklama

Szczawno Zdrój

Śladami "Króla instrumentów" w diecezji legnickiej (2)

Kontynuujemy cykl spotkań z instrumentami organowymi w kościołach naszej diecezji. Dziś przedstawiamy instrument z kościoła parafialnego w Szczawnie Zdroju.

Niedziela legnicka 22/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szczawno Zdrój zwane dawniej Solikowo, Salzbrunn (dzisiejsza nazwa obowiązuje od 1947 r.), powstało wzdłuż potoku
Szczawnika płynącego spod góry Chełmiec. Pierwsze wzmianki w łacińskich dokumentach Henryka Brodatego pochodzą z 1221 r. Początkowo osada wchodziła w skład Księstwa świdnicko-jaworskiego, którego założycielem był Bolko I zwany Surowym. Księstwo przechodziło potem pod panowanie: czeskie, austriackie i pruskie. Od 1401 r. Szczawno należało do właścicieli Książa, a w latach 1509-1931 zarządzali nim Hochbergowie. W 1945 r. wróciło do Polski. Zawsze znane było jako uzdrowisko na wysokim, europejskim poziomie, do czego przyczynili się Hochbergowie, rozbudowując je i rozpowszechniając właściwości wód leczniczych. Przyjeżdżali tu kuracjusze z Europy, ale także Polacy. W Szczawnie Zdroju leczyli się m.in.: gen. B. J. Łączyński, Józef Korzeniowski, Hipolit Cegielski, Zygmunt Krasiński (w 1838 r.) oraz wielki skrzypek i kompozytor Henryk Wieniawski (w 1855r. i 1857r.).
Kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Szczawnie Zdroju powstał w latach 1936-37. Wcześniej dzięki staraniom polskich kuracjuszy, szczególnie biskupa krakowskiego Ludwika Łętowskiego, zbudowano katolicką kaplicę. Pieniądze na ten cel zbierano wśród gości przebywających w uzdrowisku, a także w 1857r. zorganizowano koncert, w którym wystąpił m. in. Henryk Wieniawski. Dochód z koncertu przekazano w całości na budowę kaplicy. Plac (istniejący do dziś przy zbiegu ulic Wojska Polskiego i Kolejowej) udostępnił książę Hochberg z Książa. 2 lipca 1869 r. poświęcono kaplicę pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Kaplica mieściła ok. 300 wiernych, a całe jej wyposażenie potrzebne do odprawiania Mszy św. i nabożeństw pochodziło z darów. W 1923 r. parafianie podarowali organy.
Uzdrowisko rozwijało się, a i liczba mieszkańców Szczawna Zdroju wzrastała. Kaplica okazała się za mała dla licznie przybywających do niej wiernych i kapłanów leczących się w uzdrowisku. Kuria Biskupia we Wrocławiu, po długich negocjacjach, nabyła w 1929 r. działkę pod budowę nowego kościoła od właściciela Książa - Hochberga (księcia von Pless). Projekt kościoła wykonał architekt Alfons Weiger z Kressbronn, a roboty budowlano-konstrukcyjne powierzono firmie Püschel ze Starego Zdroju. Po zatwierdzeniu w 1936 r. przez władze państwowe planu budowy, Urząd Powiatowy w Wałbrzychu wydał zezwolenie na budowę kościoła. 15 września 1936 r. wbudowano kamień węgielny i poświęcono fundamenty, a 2 lipca 1937 r. uroczyście poświęcono i zawieszono w wieży kościelny dzwon, wykonany w odlewni Edelbrock w Westfalii. 11 lipca 1937 r. nastąpiła konsekracja kościoła, której dokonał biskup pomocniczy Wojciech i kard. Bertram. W tym samym roku rozebrano kaplicę Matki Bożej Nieustającej Pomocy.
Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Szczawnie Zdroju był kościołem filialnym parafii św. Anny w Szczawienku, dopiero w 1946 r. powstała samodzielna parafia pod tym samym wezwaniem. Pierwszym proboszczem został ks. Władysław Niedźwiedzki.
Kościół jest budowlą murowaną, jednonawową. Prezbiterium świątyni ozdobione jest piękną mozaiką (prawdopodobnie powstałą przed 1939 r.), przedstawiającą Trójcę Świętą i Ukoronowanie Najświętszej Maryi Panny. W 1962 r. kościół otrzymał nową polichromię przedstawiającą sceny z życia Pana Jezusa i Matki Najświętszej. W 1969 r. wstawiono ołtarze boczne poświęcone Matce Bożej Nieustającej Pomocy i Świętej Rodzinie, a w 1970 r. przebudowano prezbiterium. W 2001r. rozpoczęto rozbudowę kościoła od strony drzwi głównych.
Od 1980 r. proboszczem w tej parafii jest ks. prał. Józef Daniel Strugarek który objął parafię po śmierci długoletniego proboszcza ks. Alojzego Schmidta.
Organy znajdujące się na chórze, nad wejściem głównym, zbudowała ok. roku 1980 Firma Organmistrzowska Stanisława Broszko i Bolesława Broszko z Tomisławia k. Bolesławca. Prospekt charakteryzuje surowość i prostota, a głównym elementem dekoracyjnym są piszczałki frontowe.
Jest to instrument o trakturze elektropneumatycznej. Wolno stojący kontuar posiada 2 manuały i pedał. Klawiatura manuałów zawiera się w skali 1C - 5A (C - a3) i liczy 58 klawiszy w każdym z manuałów. Klawiatura pedału posiada 30 klawiszy, w skali 1C - 3F (C - f1). Na końcu traktury znajduje się wiatrownica stożkowa, do której powietrze wtłaczane jest dzięki dwóm miechom pływakowym, połączonym z elektrycznie napędzaną dmuchawą.
Organy posiadają 17 głosów. Głos organowy jest to zespół piszczałek podobnych do siebie pod względem budowy i brzmienia.
Zespół brzmieniowy manuału I:
Pryncypał 8 ´, Flet 8 ´, Oktawa 4´, Kwinta 2 2/3, Mixtura 4x, Trąbka 8 ´.
Zespól brzmieniowy manuału II:
Gedakt 8 ´, Salicet 8 ´, Rurflet 4´, Pikolo 2 ´, Nasard 2 2/3, Scharf 3x, Obój 8 ´.
Zespół brzmieniowy pedału:
Pryncypałbas 16 ´, Subbas 16´, Fletbas 8 ´, Chorałbas 4 ´.
Urządzenia dodatkowe: Żaluzja II, czyli pudło ekspresyjne. Jest to drewniana skrzynia, w której umieszczone są wiatrownice i piszczałki, należące do jednego manuału. Jedna ściana skrzyni zbudowana jest z szerokich listew, które można stopniowo otwierać lub zamykać specjalnym pedałem, znajdującym się w kontuarze. Kąt ustawienia listew wpływa na słyszalność dźwięku. Poza pudłem ekspresyjnym znajdują się także: Tremolo II, połączenia: I - Pedał, II - Pedał, II - I, II - I Super, II Super, 2 Wolne Kombinacje (WK) i Tutti (włączane ręcznie i nożnie), Piano, Forte, Wyłącznik głosów językowych, Automat Pedału (AP), służący do samodzielnego wyłączania niektórych silnie brzmiących głosów i połączeń do ściszania pedału przy przejściu na ciszej grający manuał.
Podczas rozbudowy kościoła w 2001 r. instrument zdemontowano. W kwietniu 2002 r. zakończono rekonstrukcję organów łącznie z kapitalnym remontem, który wykonała Firma Organmistrzowska Stanisława Broszko i Bolesława Broszko z Tomisławia.
3 maja 2002 r. instrument ponownie zabrzmiał w całej swej sile i majestacie. Jego piękne brzmienie upiększa liturgię, a liczni wierni mieszkańcy i goście podziwiają wielkość "króla instrumentów".

Dziękujemy ks. prał. Józefowi Strugarkowi za udostępnienie organów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Pytania o Anioła Stróża

Anioł Stróż jest zawsze bliski człowiekowi wierzącemu. Towarzyszące nam od dzieciństwa proste modlitwy do Anioła Stróża, obrazki przedstawiające kroczącego za dzieckiem zatroskanego anioła z rozpostartymi skrzydłami rodzą wciąż pytania: Kim jest Anioł Stróż? Jaki on jest? Ilu jest Aniołów Stróżów? To oczywiste, że chcemy więcej wiedzieć o kimś, kto jest nam szczególnie bliski

Pytamy więc: Czy wszyscy ludzie mają swego Anioła Stróża czy wyłącznie chrześcijanie? Każdy człowiek ma swojego Anioła Stróża. W starotestamentalnej Księdze Tobiasza archanioł Rafał pojawia się w roli towarzysza młodego Tobiasza (por. Tb 5, 4n). Dzieje Apostolskie wspominają anioła św. Piotra (por. Dz 12, 15). Anioła Stróża ma każdy człowiek, także wyznawca innej religii czy osoba niewierząca. Jest on więc dany każdemu człowiekowi. A więc, ilu jest ludzi na świecie, tylu jest Aniołów Stróżów.
CZYTAJ DALEJ

Papież spotkał się ze Schwarzeneggerem. Apel o ochronę klimatu

2025-10-02 10:45

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Arnold Schwarzenegger

Vatican Media

Arnold Schwarzenegger na spotkaniu z okazji 10. rocznicy Laudato si'

Arnold Schwarzenegger na spotkaniu z okazji 10. rocznicy Laudato si'

W konferencji na rzecz troski o wspólny dom, zorganizowanej w Castel Gandolfo Papież Leon XIV spotkał się z byłym aktorem i gubernatorem Kalifornii Arnoldem Schwarzeneggerem. Ten ostatni, nazywając Papieża bohaterem, wezwał do wspólnego działania na rzecz powstrzymania kryzysu klimatycznego. „Razem możemy osiągnąć cel” - mówił.

Leon XIV uczestniczył w konferencji „Raising Hope for Climate Justice” (Budząc nadzieję na rzecz Sprawiedliwości Klimatycznej), która odbyła się 1 października w Castel Gandolfo. Okazją do jej organizacji była 10. rocznica encykliki Laudato si’ papieża Franciszka, która wyniosła na forum globalne kwestię „troski o nasz wspólny dom”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję