Reklama

Niedziela Częstochowska

Ministranci z wyboru

Moim rówieśnikom chcę powiedzieć, by otworzyli oczy i uwierzyli – mówi Dawid Bierlacki z parafii św. Jacka w Borze Zapilskim.

Niedziela częstochowska 22/2022, str. IX

[ TEMATY ]

lektorzy

świadectwa

Karol Porwich/Niedziela

Dawid Bierlacki i Franciszek Grochowina

Dawid Bierlacki i Franciszek Grochowina

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Parafia obejmuje malownicze tereny archidiecezji częstochowskiej. Jej atutem są nie tylko piękne krajobrazy i przepiękny modrzewiowy kościół, ale przede wszystkim wierni, a wśród nich młodzi udzielający się w Liturgicznej Służbie Ołtarza.

– Grupa ministrancka liczy ponad 40 osób. Niejeden rekolekcjonista mi mówił, że już dawno nie widział tylu ministrantów w kościele. Ale to jest zasługa przede wszystkim księdza prefekta Mariusza Janika – przyznaje ks. Andrzej Marszałek, proboszcz, który w dalszej części rozmowy zapewnia: – Ksiądz Mariusz ma z młodymi bardzo dobry kontakt. Ci mali ministranci są znakomitymi piłkarzami. Nasza ministrancka drużyna piłkarska zwyciężyła w rozegranym w Konopiskach diecezjalnym finale Mistrzostw Liturgicznej Służby Ołtarza w Piłce Nożnej Halowej. Ksiądz prefekt ma dla nich zawsze czas. W każdy piątek jeździ z nimi na szkolną halę sportową, gdzie odbywają się treningi. Ale piłka nożna nie wyczerpuje aktywności jego i jego podopiecznych. Organizuje on regularne zbiórki formacyjne. W czasie świątecznym nie zapomina o drobnych prezentach dla nich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Lubię być ministrantem

Reklama

Dawid Bierlacki, lat 14, jest lektorem od grudnia 2019 r., a ministrantem od czterech lat. – W naszej parafii bardzo dużo się dzieje, dlatego tu jestem, ale przede wszystkim służę przy ołtarzu na chwałę Bożą. Większość młodych ludzi nie poznała Pana Boga i dlatego nie uczęszcza do kościoła; mówiąc młodzieżowym językiem: w to się nie bawią.

Dla Dawida służba na rzecz parafii nie jest jednak zabawą. Szacunek dla wiary wyniósł z domu. – Cała moja rodzina jest wierząca – rodzice i dziadkowie. I kiedy poprzedni ksiądz wikariusz mnie zapytał, czy chcę być ministrantem, odpowiedziałem, że mogę spróbować i jakoś się udało. Jestem ministrantem i lubię nim być. Bóg bardzo mi pomógł w życiu. Czułem się kiedyś nie najlepiej, nie czerpałem radości z życia, było tak bardzo normalnie, że aż źle. I przyszło przebudzenie. Od kiedy zostałem lektorem, czuję się dużo lepiej.

Franciszek Grochowina został ministrantem po to, by służyć Bogu i być blisko Niego. – Teraz jestem lektorem, bo taka jest kolej rzeczy. Chciałem się rozwijać w ramach parafialnej LSO. Do czytania na Mszy św. przygotowuję się w domu. Biorę tekst i ćwiczę, czytając go na głos. Zresztą podstaw dobrego czytania nauczyłem się na kursie lektorskim przygotowującym ministrantów do pełnienia tej ważnej funkcji.

Mocni młodzi

– Bardzo sporadycznie pojawiają się, mówiąc delikatnie, żarty z mojej służby przy ołtarzu, ale nie robią na mnie żadnego wrażenia. Mam znacznie więcej kolegów, z którymi normalnie rozmawiamy o sprawach Kościoła, o Bogu i wierze. Są to znajomi ze szkoły i nieco starsi. W tych rozmowach przekonuję przy pomocy Pisma Świętego. Przecież nie będę tego robił na siłę, bo każdy wierzy, w co chce, i ma wolną wolę. Dlatego próbuję ich przekonać, ale nie na zasadzie: ty nie masz racji, bo ja wiem lepiej. Moim rówieśnikom chcę powiedzieć, by otworzyli oczy i uwierzyli, by zainteresowali się Biblią i zaczęli ją czytać, a potem umówili się na rozmowę z kimś, może z kapłanem, i się przełamali. I cześć! – śmieje się Dawid. – Prawie wszyscy z naszej szkoły chodzą do kościoła i raczej nie mamy jakichś sporów na tle religijnym. Kocham swoją parafię. Jestem w gronie fajnych kolegów, mamy miłą atmosferę, a duszpasterze są dla nas bardzo życzliwi. Poza tym mamy piękny kościół – podsumowuje Franciszek.

2022-05-24 12:50

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Kwaśny: Poza Bogiem nie ma szczęścia

Katolicyzm był dla mnie religią dla mięczaków, a sami katolicy jawili mi się jako ludzie niespełna rozumu, którzy mówią jedno, a robią drugie. Nie chciałem być jak oni, chciałem, żeby wszystko odbywało się na moich zasadach – o swojej drodze do Boga opowiada aktor Marcin Kwaśny.

Po co człowiekowi Bóg? To pytanie jest dzisiaj jak najbardziej zasadne. Świat pogrążony w chaosie, wojnach, konsumpcjonizmie, pogoni za pieniądzem i przyjemnościami Boga nie potrzebuje. Bóg staje się zbędnym balastem, wiara w Niego już dawno wyszła z mody, ponadto – katolicyzm narzuca reguły, a przecież nowoczesnego człowieka nikt i nic nie powinno ograniczać. On sam powinien stanowić o sobie i sam dla siebie być źródłem prawa, często sprzecznego z prawem Bożym. To świat powinien służyć człowiekowi, a nie on komukolwiek. Dlaczego zatem św. Augustyn w swoich Wyznaniach tak pisze o Bogu: „Stworzyłeś nas bowiem jako skierowanych ku Tobie. I niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie nie spocznie”. Czyżby ten nawrócony święty się mylił? Jeżeli człowiek jest stworzony z wmontowaną busolą na Boga, to dlaczego się od tego Boga odwraca, dlaczego zaprzecza Jego istnieniu, wypiera się Go i gwałci Jego prawa?
CZYTAJ DALEJ

Zmiany kapłanów 2025 r.

Maj i czerwiec to miesiąc personalnych zmian wśród duchownych. Przedstawiamy bieżące zmiany księży proboszczów i wikariuszy w poszczególnych diecezjach.

Biskupi w swoich diecezjach kierują poszczególnych księży na nowe parafie.
CZYTAJ DALEJ

„Tak dla religii i etyki w szkole” – ponad pół miliona podpisów pod obywatelską inicjatywą

2025-08-21 21:09

[ TEMATY ]

szkoła

religia

religia w szkołach

Adobe Stock/Studio graficzne "Niedzieli"

Ponad 500 tysięcy podpisów udało się zebrać pod obywatelską inicjatywą ustawodawczą „Tak dla religii i etyki w szkole”. Jak podkreśla w rozmowie z KAI Dariusz Kwiecień ze Stowarzyszenia Katechetów Świeckich, to jeden z najlepszych wyników w historii podobnych działań w Polsce i dowód na szerokie poparcie społeczne dla wychowania w duchu wartości.

„To pokazuje, że temat wychowania do wartości w szkołach ma ogromne poparcie społeczne. Naszym celem jest ustawowe umocowanie lekcji religii i etyki w systemie edukacji - przedmiotów, które obecnie są marginalizowane przez Ministerstwo Edukacji. Uważamy, że nie można pozwolić, by tak ważne przedmioty zostały zepchnięte na margines szkoły przez wąskie środowiska ideologiczne” - mówi KAI Dariusz Kwiecień.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję