Reklama

Wiara

Błogosławiona Niewiasta

W połowie lipca, a dokładnie 16. dnia tego miesiąca, przeżywamy liturgiczne wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z góry Karmel. Jednakże Kościół wskazuje nam w tym dniu także na górę Karmel i wywodzącą się z tego biblijnego miejsca zakonną rodzinę karmelitańską oraz na wielki Maryjny dar: karmelitański szkaplerz.

Niedziela Ogólnopolska 29/2022, str. 14-15

[ TEMATY ]

szkaplerz

Matka Boża Szkaplerzna

Najświętsza Maryja Panna z Góry Karmel

Graziako

Obraz z Bazyliki Matki Bożej na Górze Karmel w Izraelu

Obraz z Bazyliki Matki Bożej na Górze Karmel w Izraelu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To właśnie na słynnej górze Karmel na wybrzeżu palestyńskim prorok Eliasz dostrzegł niewielką chmurę, która w okresie wielkiej suszy zapowiadała ożywczy deszcz mający spaść na spękaną od słońca ziemię. Ta zwykła chmura o kształcie stopy miała zapowiadać ową błogosławioną Niewiastę, zapowiedzianą później przez proroka Izajasza, która będzie Matką Zbawiciela. Z Jej dziewiczego łona miał wyjść Ten, który obmyje swoją krwią ziemię wysuszoną przez grzech i otworzy ludziom bramy łaski. Zgodnie z Tradycją z następców Eliasza wziął początek zakon karmelitów, dla którego Najświętsza Maryja jest Matką i ozdobą. Wedle słów wspomnianego Izajasza, „chwała Libanu dana jest jej, ozdoba Karmelu i Saronu” (por. Iz 35, 2).

Dawne dzieje

Reklama

Przypomnijmy krótko, że duchowi synowie Eliasza z powodu prześladowania przez Turków przybyli do Europy w XII wieku. Niestety, również na europejskiej ziemi spotykali się wówczas z niechęcią. Zareagowała jednak Stolica Apostolska, która wzięła przybyszów z Karmelu w obronę. Dzięki temu z czasem zaczęto coraz bardziej doceniać wyrzeczenia i ascetyczny tryb życia, który podejmowali zakonnicy. To z kolei ułatwiało im zakładanie nowych klasztorów, które szczególnie szybko powstawały w Anglii. Znacząco przyczynił się do tego św. Szymon Stock, przełożony generalny zakonu karmelitów. Był on wielkim czcicielem Maryi i wiele razy błagał Matkę Najświętszą o uratowanie karmelitańskich wspólnot. W nocy z 15 na 16 lipca 1251 r., podczas jednej z modlitw, ujrzał Maryję w otoczeniu aniołów. Matka Najświętsza podała mu wówczas brązową szatę i wypowiedziała następujące słowa: „Przyjmij, synu, szkaplerz twego zakonu, jako znak mego braterstwa, przywilej dla ciebie i wszystkich karmelitów. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego. Oto znak zbawienia, ratunek w niebezpieczeństwach, przymierze pokoju i wiecznego zobowiązania”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zakon Maryi

Przyjąwszy ten dar z wielką wdzięcznością, Szymon Stock nakazał rozpowszechnianie go w całej rodzinie zakonnej, a później – również w świecie. Co ciekawe, w XIV wieku Maryja objawiła się również papieżowi Janowi XXII i poleciła mu w opiekę „Jej zakon” karmelitański. Obiecała wówczas wszystkim, którzy będą nosić szkaplerz, że wybawi ich z czyśćca w pierwszą sobotę po ich śmierci. Od tych wydarzeń, przez kolejne wieki, wielu następców św. Piotra wypowiadało się z pochwałami o tej formie czci Najświętszej Maryi i dodawało do maryjnych nabożeństw liczne odpusty. Warto odnotować, że samo święto Matki Bożej z góry Karmel Jej duchowi synowie obchodzili już od XIV wieku; dla całej wspólnoty Kościoła zatwierdził je natomiast w XVIII wieku papież Benedykt XIII. Magisterium Kościoła zatwierdziło nabożeństwo szkaplerzne i zaliczyło je do sakramentaliów. Szesnasty dzień lipca został ustanowiony dniem Matki Bożej Szkaplerznej jako wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z góry Karmel.

Duchowość Karmelu

Reklama

Pamiętajmy, że wszystko, co wiąże się z Maryją i z właściwym nabożeństwem maryjnym, zawsze prowadzi do Jezusa Chrystusa. Nie inaczej jest, rzecz jasna, w tym kontekście – z całą karmelitańską duchowością i z tym wszystkim, co wiąże się z noszeniem szkaplerza św. A do tego przecież odwołuje nas to lipcowe wspomnienie Matki Bożej z góry Karmel. Papież Pius XII przypominał, że szkaplerz św. to niejako strój Maryi oraz znak i rękojmia wspomożenia Matki Bożej. Przyodziani w tę szatę nie powinni jednak myśleć, że mimo lenistwa i ospałości duchowej osiągną zbawienie. Samo tylko zewnętrzne noszenie szkaplerza nie wystarczy. Ci, którzy go przyjęli, są zaproszeni do tego, aby zachowywać w wiecznej pamięci wzór pokory i czystości Maryi. Taka postawa umysłu i serca pozwala dopiero podziwiać doświadczenie wiary i miłości Najświętszej Maryi Panny, która przeżywała już to, co każdy wierzący pragnie i ma nadzieję przeżywać w tajemnicy Chrystusa i Kościoła. I tu jest właśnie istota dobrze rozumianego nabożeństwa do Matki Bożej. Widzieć w Maryi pierwszą wierzącą, widzieć Jej drogę wiary i do tej drogi „przystawiać” niejako swoje życie, doświadczenie zawierzenia w pójściu za wolą Boga przez konkretne życiowe wybory. Na Maryję zawsze trzeba patrzeć w kontekście tajemnicy Chrystusa i Kościoła. Przypomina nam o tym nauka Soboru Watykańskiego II.

Chrześcijański znak

Warto z pewnością tak samo patrzeć na własne życie, tzn. zawsze w odniesieniu do Chrystusa i w kontekście tego, że jest się żywym kamieniem wspólnoty Kościoła, mistycznego Ciała naszego Odkupiciela. Każdy, kto oddaje cześć Matce Bożej, w tym wszyscy noszący karmelitański szkaplerz, winni pamiętać, że jeśli wybierają Maryję na swą Patronkę, zobowiązani są do tego, by pozwolić Jej poprowadzić się do doskonałego poznania i naśladowania Chrystusa. W ten sposób rozwijają się głębokie więzi duchowe, które coraz bardziej umacniają komunię z Chrystusem i z Maryją. Święta Teresa od Jezusa napisała: „Naśladujcie Maryję i rozważajcie to, jaka musi być Jej wielkość i jaka to korzyść mieć Ją za Patronkę”.

Reklama

Trzeba pamiętać, że szkaplerz karmelitański, zatwierdzony przez Kościół jako znak chrześcijańskiej wiary i znak Maryi, nie jest żadnym amuletem czy magicznym talizmanem. Samo noszenie szkaplerza nie jest również automatycznym gwarantem naszego zbawienia ani też wymówką, by nie podejmować trudu chrześcijańskiego życia. Święty Jan Paweł II przypomina nam, że w znaku szkaplerza zawiera się synteza Maryjnej duchowości, która ożywia pobożność ludzi wierzących, pobudzając ich wrażliwość na pełną miłości obecność Maryi Panny Matki w ich życiu. W liturgicznej formule nałożenia szkaplerza czytamy z kolei, że ten, kto go przywdziewa, zostaje wprowadzony do ziemi Karmelu, aby spożywać jej owoce i zasoby oraz doświadczać słodkiej i macierzyńskiej obecności Maryi w codziennym trudzie. A także, aby wewnętrznie się przyoblekać w Jezusa Chrystusa i ukazywać Jego życie w samym sobie dla dobra Kościoła i całej ludzkości.

Dwie prawdy

Niech zatem Maryjne lipcowe spojrzenie na górę Karmel i wielkie duchowe dziedzictwo, które się tam zrodziło i rozwinęło przez wieki, przypomni nam dwie prawdy. Najpierw to, że z łaski Bożej możemy doświadczać ustawicznej opieki Najświętszej Maryi Panny, i to nie tylko na drodze życia, ale także w chwili przejścia ku pełni wiecznej chwały. Po wtóre, pielęgnujmy w sobie świadomość tego, że nabożeństwo do Matki Bożej nie może się ograniczać tylko do modlitw i hołdów składanych Jej przy określonych okazjach, ale powinno nadawać stały kierunek chrześcijańskiemu postępowaniu, opartemu na modlitwie i życiu wewnętrznym. Znakiem tego jest słuchanie słowa Bożego przekazanego w Piśmie Świętym i Tradycji Kościoła, przyjmowanie go i wprowadzanie w czyn. Ponadto – wierna modlitwa i odkrywanie Boga obecnego we wszystkich okolicznościach życia. Nie może też zabraknąć troski o bliźnich znajdujących się w potrzebie – przez niesienie im pomocy.

Powierzając się w opiekę Maryi, pamiętajmy szczególnie w tym lipcowym czasie także o wszystkich, których Bóg na drodze powołania zbiera w jedną karmelitańską rodzinę zakonną. A szkaplerz, który tak wielu z nas nosi z należną czcią, niech będzie na naszym ciele czytelnym znakiem przynależności do Maryi i naśladowania Jej w pełnieniu Bożej woli.

2022-07-12 12:47

Oceń: +9 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Okryci szatą Maryi

Brązowy szkaplerz to nie talizman, nie ma właściwości magicznych. Noszenie go nie zagwarantuje nam automatycznie zbawienia. Od wieków jest on natomiast symbolem pójścia za Chrystusem na wzór Maryi, najdoskonalszej uczennicy Pana

Historia szkaplerza świętego sięga XIII wieku, kiedy pewnemu bogobojnemu człowiekowi – Szymonowi Stockowi w Cambridge w Anglii ukazała się Matka Boża. Szymon był generałem Zakonu Karmelitańskiego i dostrzegając zagrażające zakonowi niebezpieczeństwa, modlił się gorliwie do Matki Bożej o pomoc. W nocy z 15 na 16 lipca 1251 r. ukazała mu się Najświętsza Panienka w otoczeniu aniołów. Szymon otrzymał od Maryi brązowy szkaplerz i usłyszał słowa: „Przyjmij, synu najmilszy, szkaplerz twego zakonu jako znak mego braterstwa, przywilej dla ciebie i wszystkich karmelitów. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego. Oto znak zbawienia, ratunek w niebezpieczeństwach, przymierze pokoju i wiecznego zobowiązania”. Od tamtej chwili karmelici noszą szkaplerz jako znak szczególnej więzi z Maryją. W 1910 r. papież Pius X zezwolił na zastąpienie szkaplerza (dwa prostokątne skrawki wełnianego sukna z naszytymi wyobrażeniami Matki Bożej Szkaplerznej i Najświętszego Serca Pana Jezusa, połączone tasiemkami) medalikiem szkaplerznym.
CZYTAJ DALEJ

Przed Mszą św. z Papieżem Leonem XIV święto w Castel Gandolfo

2025-07-11 18:11

[ TEMATY ]

Castel Gandolfo

Papież Leon XIV

@Vatican Media

Leona XIV mieszkańcy i turyści przywitali w Castel Gandolfo 6 lipca

Leona XIV mieszkańcy i turyści przywitali w Castel Gandolfo 6 lipca

Na dwa dni przed Mszą Świętą, której przewodniczyć będzie Papież w parafii św. Tomasza z Villanueva, ks. Tadeusz Rozmus, salezjanin i proboszcz świątyni, podkreśla duchowe i wspólnotowe zaangażowanie wiernych. „Za każdym razem, gdy Papież tu przyjeżdża, miasto zmienia się w miejsce świętowania” – mówi ksiądz proboszcz.

W centrum Castel Gandolfo znajduje się papieska parafia pod wezwaniem św. Tomasza z Villanueva, której patronem jest hiszpański augustianin. W czasie, gdy w miasteczku przebywa podczas letniego wypoczynku Papież Leon XIV, miejsc to staje się platformą spotkania, wiary i służby.
CZYTAJ DALEJ

Odszedł Pasterz…

2025-07-12 12:04

Marek Białka

Z udziałem licznie zgromadzonej wspólnoty kapłańskiej, osób konsekrowanych oraz niezliczonej rzeszy wiernych, odbyły się uroczystości pogrzebowe zmarłego 8 lipca k J.E. ks. biskupa Władysława Bobowskiego, biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej.

Mszę świętą, odprawioną w kościele parafialnym pw. śś. Pustelników Świerada i Benedykta w Tropiu pod przewodnictwem bp. Wiesława Lechowicza, biskupa polowego Wojska Polskiego, koncelebrowało kilkuset kapłanów. Już we wstępie do liturgii, główny celebrans nawiązując do życia i duchowości zmarłego biskupa powiedział, że: „Odszedł Pasterz nasz, co ukochał lud ...”
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję