Reklama

Niedziela Lubelska

Szpital miłosierdzia

Wojna w Ukrainie stała się impulsem do dzieł w duchu głoszonej przez św. Jana Pawła II nowej wyobraźni miłosierdzia.

Niedziela lubelska 44/2022, str. IV

[ TEMATY ]

Drohobycz

Michał Kuszneruk

Ks. Igor Kozankiewicz na tle budowanego szpitala w Drohobyczu

Ks. Igor Kozankiewicz na tle budowanego szpitala w Drohobyczu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wielu ludzi codziennie oczekuje miłosierdzia; ubodzy, samotni, bezdomni, uzależnieni potrzebują zrozumienia i pomocy. Wyjątkowe wyzwania niesie ze sobą wojna, która przeistacza ludzkie życiorysy w dramaty.

Wojenne wyzwania

Ataki rosyjskich bomb i rakiet w Ukrainie pociągają za sobą tysiące ofiar śmiertelnych i setki tysięcy rannych, zarówno żołnierzy, jak i cywilów. Szpitale z oddziałami operacyjnymi wypisują pacjentów zaraz po zabiegach, aby przyjmować następnych. Dalsze leczenie jest ograniczone ze względu na brak miejsc. Taka sytuacja legła u podstaw pięknej inicjatywy podjętej przez Caritas Diecezji Samborsko-Drohobyckiej Kościoła Greckokatolickiego. Kilka miesięcy temu pod Drohobyczem rozpoczęła się budowa szpitala rehabilitacyjnego, do którego na rekonwalescencję mogą być kierowani ranni wypisywani ze szpitali operacyjnych. Powstaje duży, dwupiętrowy obiekt na 120 osób, położony w leśnym zaciszu, o nazwie „Nazaret”. Pomysłodawcom nie zabrakło odwagi i zaufania w Bożą opatrzność, tak duża inwestycja jest ogromnie kosztowna, zwłaszcza w warunkach wojny toczącej się na wschodzie Ukrainy. Miłosierdzie jednak nie cofa się wobec braku funduszy i materiałów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pomoc z diecezji lubelskiej

Dzięki hojności wielu darczyńców, szpital jest już w stanie surowym. Obecnie trwają prace nad uruchomieniem placówki przed zimą. Wydaje się, że parter z salami i 40 łóżkami może zafunkcjonować w ciągu najbliższych tygodni. Stało się to możliwe dzięki wsparciu z naszej diecezji. Caritas w Drohobyczu od lat współpracuje z parafiami i organizacjami z Lubelszczyzny. Konkretną pomoc okazało najpierw Centrum Wolontariatu w Lublinie, które przekazało komplet materacy, koców, kołder i pościeli na urządzenie sal rehabilitacyjnych na parterze. Do współpracy z drohobycką Caritas włączyła się też lubelska Fundacja Grupy Aliplast, która ufundowała budowę instalacji grzewczej, ocieplenie zewnętrzne całego budynku oraz ośmiotonowy transport płytek ceramicznych. Te wszystkie akcesoria są niezbędne, aby pierwsi pacjenci mogli wkrótce znaleźć opiekę w szpitalu. Bardzo znaczącym wsparciem są zbiórki pieniężne, na które zgodziło się kilka parafii z naszej diecezji, m.in. Matki Bożej Królowej Polski w Lublinie i w Poniatowej. Kwestuje ks. Igor Kozankiewicz, dyrektor Caritas w Drohobyczu. Najpierw głosi kazania w czasie Eucharystii, a potem z puszką w ręku prosi o miłosierny grosz. Zebrane ofiary pozwalają na zakup podstawowej aparatury medycznej.

Miłosierdzie dla wszystkich

Latem Caritas otworzyła bezpłatną poradnię zdrowia, do której już zarejestrowało się ponad tysiąc uchodźców. Lekarze rodzinni, pediatrzy i psychologowie codziennie służą chorym. Do dyspozycji jest też skromna apteka z darmowymi lekami. – Budowa szpitala jest konsekwencją sytuacji, w jakiej znaleźliśmy się podczas wojny. Mamy pod opieką kilkadziesiąt tysięcy uchodźców. Przyjęliśmy już 30 rannych, na razie w prowizorycznych warunkach w innych budynkach – mówi ks. Igor Kozankiewicz. Kapłan skończył seminarium duchowne w Lublinie; podpatrywał dobre praktyki miłosierdzia w naszym mieście i diecezji. Jego pierwszą inicjatywą w Drohobyczu była budowa ośrodka terapeutycznego dla uzależnionych od narkotyków i alkoholu; przebywa nim ok. 80 mężczyzn z całej Ukrainy. Potem powstał dom dla bezdomnych kobiet z dziećmi oraz „Nasza Chata”, czyli schronisko dla bezdomnych mężczyzn. – Jak Pan Bóg pozwoli, to i szpital ukończymy – mówi duchowny. Cieszy fakt, że w tym pięknym dziele miłosierdzia dobrą cząstkę ma nasza diecezja.

2022-10-25 14:10

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wszyscy czekają na zwycięstwo

Niedziela częstochowska 12/2023, str. VI

[ TEMATY ]

Drohobycz

Neovitaha777 – Praca własna, CC BY-SA 4.0 https://commons.wikimedia.org

Kościół Wniebowzięcia NMP, Świętego Krzyża i św. Bartłomieja Apostoła w Drohobyczu

Kościół Wniebowzięcia NMP, Świętego Krzyża i św. Bartłomieja Apostoła w Drohobyczu

Dziwimy się, że Polska ma jeszcze tyle pomocy, że ciągle nam ją przekazuje – przyznaje ks. Mirosław Lech.

Jest proboszczem parafii św. Bartłomieja Apostoła w Drohobyczu w diecezji lwowskiej. Urodził się w polskiej rodzinie, w Pnikucie, niedużej miejscowości k. Mościsk przy granicy. – W domu mówiliśmy po polsku. Po ukraińsku zacząłem rozmawiać dopiero wtedy, gdy poszedłem do szkoły – wspomina. Ukończył Wyższe Seminarium Duchowne Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej w Lublinie, a pracę magisterską z prawa kanonicznego pisał na KUL. Już jako kleryk wiedział, że po święceniach wraca na Ukrainę.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Abp Depo: Wielki Piątek to nie teatr

– W każdej Eucharystii Jezus oddaje swoje życie za nas. To nie jest teatr, to jest zaproszenie – powiedział abp Wacław Depo. W Wielki Piątek metropolita częstochowski przewodniczył Liturgii Męki Pańskiej w bazylice Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Zawierciu.

W homilii hierarcha przypomniał, że „Chrystus zbawił nas nie za cenę czegoś przemijającego – złota czy srebra, ale za cenę swojej Krwi, męki i śmierci, abyśmy mieli życie wbrew prawu śmierci”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję