Reklama

Wiadomości

Podnoszony ze zgliszcz

O rekonstrukcji jednego z najcenniejszych symboli Warszawy opowiada Jan Edmund Kowalski, prezes zarządu spółki Pałac Saski.

Niedziela Ogólnopolska 47/2022, str. 30-31

[ TEMATY ]

rekonstrukcja

pl.wikipedia.org

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Piotr Grzybowski: Dlaczego odbudowujemy Pałac Saski?

Jan Edmund Kowalski: Odbudowa Pałacu Saskiego jest dokończeniem odbudowy Warszawy. Pałac Saski, Pałac Brühla i kamienice są miejscami symbolicznymi. Przez 300 lat były świadkami tego, co działo się w Polsce. Zburzenie Pałacu Saskiego było bestialskim działaniem po zakończeniu Powstania Warszawskiego, tuż przed zakończeniem wojny. Wynikało nie z działań wojennych, a z konkretnego planu niszczenia dóbr polskiej kultury i historii. Celem było też całkowite zniszczenie Warszawy i jej symboli, które dziś musimy odbudować.

Jaka jest geneza odbudowy Pałacu Saskiego?

Jeśli prześledzimy historię wcześniejszej debaty nt. odbudowy, to liczy ona już ponad 70 lat. Pierwsze apele o odbudowę Pałacu Saskiego i Pałacu Brühla pojawiły się tuż po wojnie. Oczywiście, nie było wówczas woli politycznej. Rekonstrukcję obu pałaców dopuszczono w regulaminie konkursu na zagospodarowanie ówczesnego pl. Zwycięstwa – dziś Marszałka Piłsudskiego – w 1972 r. Żadnego ze zgłoszonych wówczas projektów nie zrealizowano. Po 1989 r. prawie wszyscy prezydenci stolicy mówili o odbudowie Pałacu Saskiego. Pierwsze praktyczne kroki w tym kierunku poczynił Lech Kaczyński. Przeprowadzono prace archeologiczne, rozpoczęto prace projektowe. Niestety, w 2008 r. Hanna Gronkiewicz-Waltz wycofała się z tych decyzji. Mimo obietnic, że władze Warszawy powrócą do tematu po Euro 2012, przez wiele lat nic w tej sprawie nie robiono. Dopiero 11 listopada 2018 r. prezydent Andrzej Duda złożył deklarację odbudowy Pałacu Saskiego. W 2021 r. inicjatywa została bardzo sprawnie procedowana przez Sejm i Senat, z końcem ubiegłego roku rozpoczęliśmy prace.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czy będą Państwo odnosić się jakoś do wcześniejszych planów?

Czerpiemy wiedzę z tysięcy materiałów archiwalnych dotyczących Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla i kamienic, które zgromadziliśmy w trakcie kwerendy w archiwach polskich i zagranicznych. Są to projekty, zdjęcia historyczne, ale też prace archeologiczne. Część z nich trzeba będzie powtórzyć, a część rozpocząć od zera, bo nie były nigdy prowadzone pod Pałacem Brühla. Widzieliśmy plany zagospodarowania funkcjonalnego Pałacu Saskiego z lat 2004-08, ale dzisiaj przygotowywana inwestycja ma zupełnie inny, nowy charakter.

Reklama

Co innego w niej jest?

W tamtych latach planowano przenieść do Pałacu Saskiego Urząd Miasta Stołecznego Warszawy. Teraz Pałac Brühla ma być siedzibą Senatu. W Pałacu Saskim i części kamienic, w części parterowej, ma być część kulturalno-edukacyjna, prowadzona przez instytucje kultury: Muzeum Narodowe, Zachętę, Narodowy Instytut Fryderyka Chopina, Muzeum historii Polski oraz Biuro Niepodległa. Na wyższych kondygnacjach ma się znaleźć część reprezentacyjna Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego. W tej części planujemy też salę koncertowo-kinową na ok. 600 osób, księgarnie, kawiarnie. Żeby ogłosić konkurs architektoniczny, musimy mieć wymagania architektoniczno-użytkowe przyszłych użytkowników, aby projekt spełniał wymagania. Od marca 2022 r. na bieżąco w tym celu prowadzimy ustalenia z przyszłymi użytkownikami, czyli z Kancelarią Senatu RP, Urzędem Wojewody Mazowieckiego i pięcioma instytucjami kultury wskazanymi przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Na przełomie roku planujemy zakończyć prace nad wytycznymi funkcjonalno-użytkowymi odbudowywanych obiektów.

Czy ustalony jest kalendarz dalszych działań?

Na początku 2023 r., we współpracy z wyspecjalizowaną w przetargach architektonicznych firmą, ogłosimy konkurs na projekt, który ma być rozstrzygnięty w sierpniu 2023 r. Zgodnie z ustawą o odbudowie Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla i kamienic od ul. Królewskiej budynki te zostaną odtworzone w kształcie z 31 sierpnia 1939 r. Wyłonienie projektu architektonicznego otworzy drogę do przetargu na generalnego wykonawcę w 2024 r. Planujemy, żeby wszedł on na plac budowy z początkiem 2025 r. i żebyśmy z każdym miesiącem mogli obserwować, jak pałac rośnie. Do tego czasu zostaną wykonane wszystkie prace archeologiczne i te związane z zielenią. Spośród 150 drzew z powojennych nasadzeń, które kolidują z inwestycją, jak najwięcej planujemy przesadzić – prawdopodobnie niemal 100. Już w najbliższym czasie zaczniemy długi proces przygotowywania drzew do tego.

Czy odbudowa będzie realizowana na starych fundamentach?

Zachowamy je i udostępnimy częściowo dla zwiedzających, ale nie zostaną wykorzystane jako fundamenty pałacu, ponieważ nie pozwala na to ich stan techniczny, a 30% z nich jest wpisane do rejestru zabytków.

Jan Edmund Kowalski wcześniej dyrektor Biura Programu @Niepodlegla, Wykładowca Instytutu Edukacji Medialnej i Dziennikarstwa UKSW

2022-11-15 12:37

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pamięć jest powinnością

20 września w Tomaszowie Lubelskim została zorganizowana XII rekonstrukcja bitew pod Tomaszowem. Wydarzenia te upamiętniane są każdego roku poprzez półmaraton, złożenie wieńców na cmentarzu wojskowym, a także liturgię Mszy św.

Między 17 a 20 września stoczono dwie bitwy pod Tomaszowem. W rzeczywistości był to szereg mniejszych potyczek, gdy wojska polskie przebijały się na przedmurza rumuńskie. Tego właśnie dotyczyły bitwy. Stojąc na polu rekonstrukcji musimy mieć świadomość, że to między innymi właśnie w tym miejscu odbywały się wspomniane bitwy – wyjaśnił burmistrz Tomaszowa Lubelskiego, Wojciech Żukowski.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Norman Davies z Wykładem Mistrzowskim w Łodzi

2024-04-25 13:57

Archidiecezja Łódzka

W środę 8 maja br. o godz. 19:00 w auli Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi odbędzie się kolejne spotkanie z cyklu „Wykład Mistrzowski”. Tym razem – kard. Grzegorz Ryś – zaprosił do Łodzi Ivora Normana Richarda Daviesa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję