Reklama

Niedziela Częstochowska

Idea piękna

Coś, co jest piękne i dobre, jest również użyteczne, przedstawia swoim kształtem Stwórcę – tłumaczy istotę religijnej twórczości o. Stanisław Rudziński.

Niedziela częstochowska 47/2022, str. VI

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

Piękno i dobro zawarte w eksponatach

Piękno i dobro zawarte w eksponatach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W bastionie św. Rocha na Jasnej Górze otwarta została V Wystawa Rzemiosła Artystycznego. Można na niej zobaczyć: wyroby jubilerskie, obrazy, rzeźby, hafty, zbroje, kapliczki, szable, tarcze, dekoracje i dzieła sztuki sakralnej. Wystawiono ponad sto trzydzieści dzieł trzydziestu twórców, którzy zgodzili się zaprezentować swoje zbiory szerszej grupie odbiorców. O tym, co można wśród nich znaleźć, mówi o. Stanisław Rudziński, kustosz zbiorów sztuki wotywnej na Jasnej Górze, trzymający pieczę nad ekspozycją: – W połowie października na Jasnej Górze otwarta została Wystawa Rzemiosła Artystycznego, prezentująca dokonania polskich rzemieślników. Wśród nich wymienić można złotników, osoby komponujące i wykonujące witraże, jubilerów, kamieniarzy, krawców, osoby zajmujące się haftem i tworzące obrazy na płótnie. Warto wspomnieć o artystach z Podhala, którzy specjalizują się w wytwarzaniu koronek. Na wystawie zobaczyć można stare pamiątki, rękodzieła artystyczne, dawne naczynia liturgiczne, ale i te codziennego użytku.

Na większą chwałę Boga

Reklama

Motyw wystawy na Jasnej Górze jest nieprzypadkowy, zawiera w sobie głębokie, duchowe przesłanie. Sztuka bowiem niejednokrotnie pomaga w nawiązywaniu relacji z Bogiem. Dzieła, które tworzy człowiek, pozwalają się nam do Niego zbliżyć. Ojciec Rudziński tłumaczy: – Wystawa Rzemiosła Artystycznego nosi w sobie ideę piękna. Piękno, w ujęciu biblijnym, religijnym, w Starym i Nowym Testamencie jest równe dobru. Jeżeli człowiek wykonuje przedmioty piękne, to służą one Bożej chwale. Coś, co jest piękne i dobre, jest również użyteczne, przedstawia swoim kształtem Stwórcę. Pismo Święte ukazuje wielu artystów, którzy wykonywali dzieła piękne i święte – opowiada Niedzieli o. Rudziński i dodaje: – Jednym z takich dzieł jest Arka Przymierza. związana z imieniem Besaleel. Był to człowiek, który u Izraelitów kierował zespołem rzemieślników zajmujących się stworzeniem Arki. Powstała ona z cedrowej skrzyni, kunsztownie zdobionej złotymi elementami i figurami dwóch cherubinów. Pismo Święte pozwala nam dostrzec istotną rolę rzemiosła artystycznego, dzieła wykonanego rękami człowieka. Również imiona w Starym Testamencie są niezwykle ważne. Imię twórcy Arki Przymierza także ma szczególne znaczenie, oznacza kogoś będącego w cieniu. Nosił je człowiek czerpiący inspiracje z kontemplacji Stwórcy, ze świadomości, że Bóg jest jedyny i przemówił do człowieka, że dał mu Dekalog – podstawę wszelkiego prawodawstwa. Besaleel wiedział, że wola Boga, wyrażona w Dekalogu, jest trwała, stanowi fundament, dlatego Dekalog trzeba umieścić w skrzyni pięknej i ukazującej wartość Bożego słowa i przymierza, Bożego zmiłowania się nad człowiekiem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z potrzeby serca

Wystawa rzemieślnicza na Jasnej Górze ukazuje najgłębsze piękno wypływające z ducha. Eksponaty są owszem dziełami ludzkich rąk, ale idea piękna, która w nich jest, zawiera się w ludzkim sercu. – Na tym polega artyzm, że jeśli artysta bierze do ręki pędzel, dłuto czy igłę, idea piękna już w tym tkwi. Rzemieślnik przedstawia ją tak, jak chce, jak ją sobie wyobraża. Nie kopiuje, nie naśladuje, może się posłużyć jakąś inspiracją, ale ostatecznie zamysł piękna bierze się z niego samego, z jego wnętrza, ma źródło w duchowości twórcy. Tak właśnie można określić dzieła, które zostały umieszczone na wystawie. Sposób ich wykonania ma ukazywać przede wszystkim piękno i dobro – wyjaśnia przesłanie kryjące się za eksponatami wystawy na Jasnej Górze o. Rudziński.

Szczególny artefakt

Bastion św. Rocha mieści w sobie wiele niezwykłych eksponatów. Jednym z nich jest wielki krzyż dedykowany obrońcom Mariupola. Metal, z którego został wykonany, jest podziurawiony, jego otwory przypominają dziury po pociskach. W centrum krzyża wisi figura Jezusa Chrystusa. Jest potrzaskana, zniszczona, wygląda na starą. – Wśród eksponatów Wystawy Rzemiosła Artystycznego znajdują się dwa artefakty, które przekazane zostały przez kowala. Jednym z nich jest brama z pięknie kutą kratą, wykonana dla kaplicy o charakterze maryjnym. Drugim takim elementem jest krzyż z wizerunkiem potrzaskanego Chrystusa. Krzyż symbolizuje wojnę na Ukrainie i stamtąd został przywieziony. Wymienić należy tu miasto Mariupol, w którym dokonała się masakra ukraińskiej ludności. Wojna trwa tam do dziś. Dlatego też ten krzyż ma szczególną wymowę. Ukazuje wielki ból, wielkie cierpienie, przypomina o wydarzeniach, które rozgrywają się za naszą granicą. Cieszymy się, że artysta przekazał go na wystawę na Jasnej Górze, że ludzie mogą go obejrzeć – zwraca szczególną uwagę na ten przedmiot o. Rudziński.

Pierwsza wystawa pod hasłem: „Sztuka darem Bożym” wystartowała w 1992 r. Następną była ekspozycja w hołdzie Janowi Pawłowi II z racji 20-lecia pontyfikatu. Potem była wystawa zatytułowana „Ars Sacra”. Kolejne lata 2014-15 przyniosły wystawę „Rzemiosło w hołdzie św. Janowi Pawłowi II”.Obecna ekspozycja rzemiosła artystycznego na Jasnej Górze cieszy się dużym zainteresowaniem, budząc podziw oglądających. Będzie dostępna dla zwiedzających do końca czerwca 2023 r. Warto ją obejrzeć.

2022-11-15 13:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z Maryją idziemy w przyszłość

W dniach od 7 do 8 maja br. pod hasłem „Z Maryją idziemy w przyszłość" odbyła się kolejna Ogólnopolska Pielgrzymka Akcji Katolickiej na Jasną Górę. W pierwszym dniu spotkania w auli Domu Pielgrzyma konferencję zatytułowaną : „Do czynu katolickiego przejść musimy. Duchowość Akcji Katolickiej według kard. Augusta Hlonda” wygłosił ks. dr Bogusław Kozioł SChr, wicepostulator procesu beatyfikacyjnego kard. Augusta Hlonda.

Potem odbyła sie dyskusja, po której udano się pod tablicę kard. A. Hlonda, gdzie złożono kwiaty oraz odczytano Akt Oddania Matce Bożej wszystkich trosk współczesnej Polski. Pierwszy dzień Pielgrzymki Akcji Katolickiej zakończył Apel Jasnogórski, który poprowadził bp Mirosław Milewski, Krajowy Asystent Akcji Katolickiej oraz nocne, modlitewne czuwanie. W drugim dniu w kościele Św. Zygmunta w Częstochowie już w godzinach porannych zaczęli się gromadzić wszyscy uczestnicy Pielgrzymki Akcji Katolickiej. Do zebranych przemówili m.in.: bp Mirosław Milewski, Krajowy Asystent Akcji katolickiej, Urszula Furtak, prezes Zarządu KIAK, Kazimierz Kryla, wiceprezes KIAK. W imieniu abp. Wacława Depo, metropolity częstochowskiego głos zabrał ks. Andrzej Kuliberda, wikariusz biskupi ds. duszpasterskich. Nastepnie wręczono medale „Za dzieło apostolstwa”.
CZYTAJ DALEJ

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Joachim Badeni OP, mistyk – 15 lat po śmierci znów przemawia do współczesnego człowieka

2025-10-01 17:09

info.dominikanie.pl

Ojciec Joachim Badeni OP – człowiek modlitwy, mistyk– 15 lat po śmierci znów przemawia do współczesnego człowieka dzięki książce „Amen. O rzeczach ostatecznych”. Osoby, dla których był przewodnikiem, dziś mogą pomóc w przygotowaniach do jego beatyfikacji, dzieląc się osobistymi świadectwami wiary, łask i spotkań z dominikaninem.

W tym roku minęło 15 lat od śmierci znanego i kochanego przez wielu dominikanina, ojca Joachima Badeniego – cenionego kaznodziei, duszpasterza i mistyka. Urodził się w arystokratycznej rodzinie i ukończył prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję