Reklama

Tygodnik

Teologiczne przebudzanie

Ekologia w nauczaniu Kościoła była obecna od zawsze, ale nigdy nie zajmowała takiej pozycji jak dziś. Dopiero papież Franciszek postawił ją wysoko na piedestale swoją encykliką Laudato si’ (2015 r.), czym wywołał poruszenie na wydziałach teologicznych także w Polsce.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wątki ekologiczne towarzyszą chrześcijaństwu od samego początku istnienia Kościoła, ale wcześniej były one raczej domeną nauczania społecznego, bez tak silnego uzasadnienia teologicznego. Paweł VI był pierwszym papieżem, który zajął się wprost tematem ekologii i szeroko rozumianej ochrony środowiska. W 1970 r. w Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) mówił o możliwości katastrofy ekologicznej i podkreślał konieczność radykalnej zmiany. Choć w Laudato si’ Franciszek wznosi ekologię na nowy poziom refleksji teologicznej, to jednak obficie korzysta z odwołań do tekstów swoich poprzedników, w tym Jana Pawła II, który jako pierwszy mówił o grzechu ekologicznym.

Dzięki Laudato si’ mówi się za papieżem o potrzebie nawrócenia ekologicznego, ekoteologii i ekoteologicznym paradygmacie w teologii. – Encyklika Laudato si’ formułuje wizję katolickiej systematycznej ekoteologii i swego rodzaju paradygmat jej uprawiania. Termin „paradygmat” rozumiem jako „modelowe osiągnięcie naukowe uznane przez kompetentną w danej dziedzinie społeczność uczonych, które w pewnym okresie wyznacza obszar badań i ich metodę – podkreśla o. dr Jacek Poznański, jezuita, dyrektor Instytutu Filozofii Akademii Ignatianum w Krakowie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pionierzy ekoteologii

Temat badań ekologicznych do dyskursu teologicznego w Polsce zaczął przenikać w połowie lat 70. ubiegłego wieku. W 1977 r. została napisana pierwsza praca magisterska na ten temat. Dopiero jednak od 1981 r. były powszechnie dostępne publikacje naukowe związane z ekoteologią. Wówczas na łamach Wrocławskich Studiów Teologicznych ukazał się artykuł pt. Teoekologia. Szkic z teologii doświadczenia autorstwa ks. prof. Romana Rogowskiego, który jako pierwszy w Polsce zaproponował, aby ten obszar badawczy określić mianem teoekologii.

Ksiądz profesor Rogowski wskazał, że teoekologia jest nauką zaangażowaną, wynikającą z odczytania znaków czasu. Ta dyscyplina nauki, łącząc ekologię i teologię, jest związana ze sferą duchową i materialną, ponieważ dotyczy człowieka – istoty, która zespala w sobie oba te porządki oraz pozostaje w stałej relacji stworzenie-Stwórca. Badacz stwierdził, że umiejscowienie aktu stworzenia człowieka w ciągu stwórczym dotyczącym całego środowiska świadczy o komplementarności jego elementów oraz odpowiedzialności istoty ludzkiej za los wszystkiego, co istnieje. Dlatego też degradacja środowiska naturalnego wiąże się zarówno z nieposłuszeństwem wobec Stwórcy, który daje człowiekowi świat pod opiekę, jak i z licznymi konsekwencjami odbijającymi się na ludzkim życiu (np. chorobami).

Reklama

Kolejną przełomową publikacją związaną z ekologią oraz teologią katolicką jest monografia ks. prof. Adama Szafrańskiego z 1993 r. pt. Chrześcijańskie podstawy ekologii, stanowiąca część serii wydawniczej „EKO-KUL” Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. „Znaczenie pracy Szafrańskiego dla polskiej myśli teologicznej wynika z zaprezentowania obszernego materiału ekologicznego opartego na podstawach biblijnych” – wskazuje Krzysztof Małek, doktorant na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, w artykule Rozwój teologii ekologicznej w Polsce na łamach czasopisma naukowego Studia Philosophiae Christianae UKSW. Jego zdaniem, gwałtowny wzrost zainteresowania tematyką ekologiczną wśród polskich teologów nastąpił dopiero w obecnym tysiącleciu. W zreformowanym szkolnictwie stopniowo wprowadzano zagadnienia ekologiczne oraz propagowano postawę prośrodowiskową, co doprowadziło do pojawienia się takich prac, jak: Ekologia. Przesłanie moralne Kościoła ks. prof. Janusza Nagórnego, Ekologia a duchowość chrześcijańska o. dr. hab. Rafała Sergiusza Nizińskiego, prof. Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, karmelity bosego, czy Eko-teologia jako forma chrześcijańskiej diakonii wobec stworzenia ks. dr. Cezarego Naumowicza.

Reklama

Potrzeba interdyscyplinarności

Na rynku polskim pojawiły się dotąd trzy monografie, które mogą być uznane za merytoryczny wstęp do wykładów z zakresu ekoteologii: Chrześcijańskie podstawy ekologii ks. prof. Adama Szafrańskiego z 1993 r., Osoba i środowisko. Studia teologiczno-ekologiczne dr. hab. Michała Wyrostkiewicza, prof. KUL, z 2019 r. oraz Ekoteologia ks. dr. hab. Jarosława Babińskiego, prof. UKSW, z 2020 r.

W Polsce toczy się żywy spór naukowy o to, przez jakie dyscypliny teologiczne ekoteologia powinna być rozpatrywana. Czy tylko w kontekście nauczania społecznego i teologii moralnej czy znacznie szerzej. Ksiądz doktor habilitowany Grzegorz Barth, prof. KUL, twierdzi, że „ekoteologia stanowi (...) część składową nauki o zbawieniu (...) o nachyleniu uniwersalnym, integrującym oraz interdyscyplinarnym, poszukując współzależności między człowiekiem a całym światem, losami jednostki a procesem stawania się całej rzeczywistości, sferą duchową i materialno-fizyczną, prawdami wiary i poznaniem naukowym, dziełem stworzenia i dziełem odkupienia”.

We wspomnianym wcześniej artukule Krzysztof Małek pisze, że ks. dr Barth uważa, iż ekoteologia ma wymiar ponadczasowy i nie odwołuje się tylko do teraźniejszości, bo podejmowane współcześnie badania mają – zarówno obecnie, jak i w przyszłości – objąć jak najszerszą rzeszę ludzi, aby doprowadzić ich do zbawienia. Zdaniem doktoranta z UŚ, „na rozwój ekologii i teologii oddziałują m.in. rozumienie antropologii, technologii, ochrony przyrody, zmiany gospodarcze, polityczne oraz ideowe. Obie nauki muszą konsekwentnie aktualizować swoje badania (...), jednak żadna z nich osobno nie będzie mogła objąć całości zagadnień, jeżeli nie uwzględni wyników badań drugiej. Ekologia w ścisłym znaczeniu nie odwołuje się bowiem do religijności człowieka, zaś teologia nie prowadzi badań przyrodniczych czy społecznych. Dlatego powstanie i rozwój ekoteologii może ułatwić pracę badaczom obu dyscyplin”. Do tego jednak jest potrzebne większe otwarcie się teologii na badania interdyscyplinarne. „Ekoteologia bowiem związana jest z człowiekiem i zajmuje się konsekwencjami jego działań w sferze środowiska naturalnego. Wymaga to stałej aktualizacji w podejmowaniu nowych problemów oraz wypracowywaniu metod ich rozwiązania” – podkreśla Małek.

Reklama

Ekologia w Piśmie Świętym

Po publikacjach z ostatnich lat widać, że tematyka ekologiczna coraz częściej pojawia się na uczelniach teologicznych. Przyspieszenie to jest związane z „troską o wspólny dom”, która jest zapisana w podtytule encykliki Laudato si’. Dziś praktycznie każda z dziedzin teologicznych pracuje więc nad zgłębianiem wiedzy także w kontekście ekologii. – Bardzo często kwestie ekologiczne przypisywane są lewicowemu spojrzeniu na świat. Tymczasem w Kościele troska o środowisko jest podobna, ale motywy powinny być inaczej rozłożone, bo jako chrześcijanie uwzględniamy w tym kontekście spojrzenie wiary. Z perspektywy biblijnej i teologicznej Pan Bóg, który jest Stwórcą ziemi, daje nam tę ziemię pod opiekę. Nie chodzi zatem o to, żeby mówić o trosce o środowisko dla niego samego, ale ten proces trzeba odnieść do Boga Stworzyciela. Swoją dbałością o środowisko naturalne pielęgnujemy dzieło stworzenia ze względu na miłość do Boga – mówi dr hab Barbara Strzałkowska, prof. UKSW, kierownik Katedry Egzegezy Starego Testamentu w Instytucie Nauk Teologicznych na Wydziale Teologicznym tego warszawskiego uniwersytetu.

Pani doktor wiele wątków ekologicznych odnajduje już na kartach Starego Testamentu. Bóg stwarza człowieka tego samego dnia co zwierzęta lądowe. Człowieka jednak wyróżnia, bo tylko on stworzony jest na podobieństwo Boże. – Człowiek ma takie zadanie, żeby czynić sobie ziemię poddaną, ale nie w znaczeniu nadużywania jej zasobów. Człowiek ma być jakby kontynuatorem stwarzania świata – wskazuje dr Strzałkowska. W biblijnym kontekście ziemia jest darem i środowiskiem życia człowieka. – Tak jak troszczymy się o życie człowieka w kontekście antropologicznym, tak mamy również troszczyć się o środowisko życia człowieka – mówi dr Strzałkowska, która jest także członkiem Zespołu „Laudato si’” przy Konferencji Episkopatu Polski.

Publikacja dofinansowana ze środków budżetu państwa w ramach programu Ministra Edukacji i Nauki pod nazwą Społeczna odpowiedzialność nauki – Popularyzacja nauki i promocja sportu, nr projektu: SONP/SN/550964/2022, kwota dofinansowania: 500 000,00 zł, całkowita wartość projektu: 556 000,00 zł.

MEN

2023-02-21 13:36

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Od nich zależy jutro planety

Młodzi ludzie, choć deklarują przywiązanie do ochrony przyrody, często – zupełnie nieświadomie – sami jej szkodzą. Dobre chęci nie zawsze idą w parze z działaniem. Jedną z przyczyn tego jest zwyczajny brak wiedzy. Jak zatem wychowywać młode pokolenie w duchu poszanowania środowiska naturalnego?

Odpowiedzi na to pytanie od lat szukają katoliccy naukowcy zajmujący się problematyką nauk społecznych. Jednym z najwybitniejszych ekspertów w kwestiach wychowawczych jest ks. prof. Stanisław Dziekoński z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. W swoich licznych pracach podkreśla, że poszanowania przyrody młodzi ludzie powinni się uczyć przede wszystkim we własnych rodzinach. To właśnie tam człowiek uczy się miłości, bez której nigdy nie spojrzy właściwie na świat natury.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 10.): O rany!

2024-05-09 21:07

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Czy trzeba się dobijać z powodu przeszłości? Czy moje rany mnie szpecą? W czym Matka Boża z częstochowskiego obrazu jest podobna do Jezusa? Zapraszamy na dziesiąty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że przy Maryi jest miejsce na ślady przeszłości.

ZOBACZ CAŁY #PODCASTUMAJONY

CZYTAJ DALEJ

„Rzeczpospolita”: Polska jednym z głównych celów rosyjskich hakerów

2024-05-10 07:28

[ TEMATY ]

cyberprzestępcy

cyberatak

fot. canva

Polska znalazła się w gronie krajów, najczęściej atakowanych przez hakerów z Rosji - pisze w piątek „Rzeczpospolita”. Według cytowanych przez gazetę danych, od stycznia liczba ataków wzrosła o 60 proc., a w ciągu pół roku o 130 proc.

„Rzeczpospolita” przywołuje najnowsze analizy izraelskiej firmy Check Point Software (CP), do których dotarła. Wynika z nich, że co tydzień polskie firmy i instytucje atakowane są średnio 1430 razy. Tymczasem na Węgrzech ten wskaźnik to 1390, w Niemczech – 1011, na Łotwie 660 razy. Tylko w Czechach instytucje muszą odpierać więcej ataków, bo blisko 2000 tygodniowo - podkreśla gazeta.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję