Planowanie budżetów jednostek samorządowych zwykle wymaga przesuwania środków z jednej inwestycji na drugą, bardziej potrzebną mieszkańcom. Wojna na Ukrainie jeszcze bardziej nadszarpnęła możliwości samorządów, bo np. konieczność udzielenia pomocy uchodźcom czy inflacja skutecznie zburzyły dotychczasowe modele wydatkowe. Dlatego jednostki samorządu terytorialnego (JST), planując budżet, coraz częściej rewidują swoją politykę ubezpieczeniową i korzystają z oferty TUW-ów.
TUW-y są wolne od konieczności osiągnięcia zysku, który zadowoliłby akcjonariuszy – tak jak jest w przypadku towarzystw działających w formie spółki akcyjnej. Wpływa to na kalkulację składki, która w TUW-ie ma wystarczyć na pokrycie kosztów odszkodowań i świadczeń oraz kosztów związanych z działalnością zakładu, takich jak likwidacja szkód czy koszty administracyjne. Pomija się więc tutaj zysk, który, jeżeli zostanie wypracowany, i tak zostaje w TUW-ie. Na wysokość składki wpływa także brak kosztów związanych z reasekuracją.
Samorządy coraz częściej rozważają założenie własnego towarzystwa ubezpieczeń wzajemnych, w którym ubezpieczone będą sam samorząd oraz podległe mu jednostki. Konsoliduje to jego podmioty w jednym zakładzie ubezpieczeniowym, co z kolei przekłada się na możliwość pełnej kontroli nad wydatkami związanymi z ubezpieczeniami oraz nad właściwym zakresem ochrony ubezpieczeniowej. Dzięki temu nie tylko obniża się wydatki związane z obsługą ubezpieczeń, ale także unika się dublowania ubezpieczeń w ramach samorządu. Ważne jest również to, że taki samorządowy TUW może z łatwością pozyskiwać dodatkowe środki z funduszu prewencyjnego, który jest tworzony na poczet finansowania działań mających zapobiegać powstawaniu szkód. Fundusz taki tworzony jest z 1% wpłaconych składek, a są to niemałe kwoty, którymi można sfinansować np. zabezpieczenie posiadanego majątku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu