Nielekko miała młodzież z władzami PRL, ale i władze z młodzieżą, studencką w szczególności. Do 1956 r. do młodego pokolenia podchodziły afirmatywnie; rozpaczliwie szukały grup społecznych, do których mogłyby się odwołać. Około 1956 r. odkryły, że młodzież jest zagrożeniem, a nie szansą dla systemu – i zaczęła narastać nieufność. Po 1970 r., w czasach Gierka, znów widać było próbę adorowania przez władze młodzieży, ale na krótko. Sierpień 1980 r. wszystko zmienił. Nawet młodzież, która była po stronie systemu i głosiła, że jest „zawsze z partią”, władze traktowały jako dekorację. O niuansach relacji studentów i władz komunistycznych szczegółowo pisze zafascynowany historią Polski Tom Junes w książce, która jest wersją jego pracy doktorskiej. Przygotowana na Katolickim Uniwersytecie w Leuven, najstarszej uczelni w Belgii, powstała podczas kilkuletniego pobytu autora w Polsce.
Pomóż w rozwoju naszego portalu