Reklama

Felietony

Nadzwyczajna droga ludzi Kościoła

W ciągu pierwszych lat komunizmu w Polsce przez więzienia stalinowskie przewinęło się ok. 10% polskich księży.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Pro memoria pod datą 27 września 1953 r., 2 dni po aresztowaniu, prymas Stefan Wyszyński napisał: „Kościół polski zbyt wiele oddał już krwi w niemieckich obozach koncentracyjnych, by mógł nierozważnie szafować krwią pozostałych kapłanów. Męczeństwo jest, niewątpliwie, wysoce zaszczytne, ale Bóg prowadzi Kościół nie tylko drogą nadzwyczajną – męczeństwa, ale i zwyczajną – pracy apostolskiej”. Wiek XX stał się w dużej mierze czasem nadzwyczajnym. Męczenników polskich – kapłanów i sióstr zakonnych było wtedy więcej niż w całej dotychczasowej historii Polski. Był to skutek nadzwyczajnych czasów, spotkania ludzi Kościoła z dwoma totalitaryzmami oraz przedstawicielami narodów, które im uległy, kierując się nienawiścią do Polaków. Męczennikami stali się bowiem także kapłani mordowani zarówno przez niemieckich i sowieckich oprawców w latach 1917-89 przez ukraińskich nacjonalistów, poddawani byli różnorodnym represjom także przez Litwinów czy Słowaków, w końcu przez samych Polaków-komunistów (pierwszą ofiarą Polski Ludowej stał się ks. Michał Pilipiec, kapelan Armii Krajowej zamordowany przez funkcjonariuszy UB na Rzeszowszczyźnie w grudniu 1944 r.; ostatnią ofiarą PRL był z kolei ks. Sylwester Zych zamordowany przez „nieznanych sprawców” już po wyborach czerwcowych, w lipcu 1989 r.). W ciągu pierwszych lat komunizmu w Polsce przez więzienia stalinowskie przewinęło się, jeśli można tak powiedzieć, ok. 10% stanu kapłańskiego – ponad tysiąc duchownych. Wśród nich byli prawdziwi męczennicy, w tym ks. Zygmunt Kaczyński, przed wojną poseł na sejm RP i dyrektor Katolickiej Agencji Prasowej, w czasie II wojny światowej minister w rządach RP na uchodźstwie, po wojnie redaktor naczelny Tygodnika Warszawskiego, aresztowany w 1948 r., skazany i zamordowany w więzieniu w maju 1953 r. W kolejnych dziesięcioleciach (lata 1956-89) komuniści nie stosowali już tak powszechnych metod represji, zdecydowali jednak, by od 1962 r. inwigilować wszystkich kleryków i kapłanów, traktując tę grupę społeczną jako z definicji podlegającą nadzwyczajnym środkom oddziaływania. Nękanie kapłanów budujących świątynie, katechetów czy duszpasterzy akademickich stawało się męczeństwem w codzienności PRL. Bóg poprowadził zatem polski Kościół drogą nadzwyczajną w XX wieku – droga zwyczajna: praca apostolska, dominująca w świecie pokoju, nie była jedyna w przypadku polskiego doświadczenia kapłańskiego.

Miał rację prymas Wyszyński, pisząc, że zbyt wiele krwi przelał Kościół w niemieckich obozach koncentracyjnych. Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego J. Paderewskiego wyprodukował film dokumentalny w reżyserii Pawła Woldana przybliżający historię Kościoła katolickiego pod okupacją niemiecką na ziemiach wcielonych do Rzeszy i w Generalnym Gubernatorstwie. To przejmujący obraz, pokazujący bohaterstwo księży wywożonych z parafii i diecezji, mordowanych w KL Dachau i w wielu innych obozach koncentracyjnych tylko dlatego, że byli polskimi kapłanami. Los kapłanów przed wojną pracujących na ziemiach zachodnich był szczególnie tragiczny. Niemcy, pamiętając o niezłomnych księżach walczących o polskość tych ziem przed I wojną światową, zdawali sobie sprawę, że germanizacja obszarów dawnego zaboru pruskiego nie może się powieść w obecności aktywnego duchowieństwa katolickiego. Zostali więc zamordowani jako kapłani i jako polscy patrioci. Film Pawła Woldana opowiada także o ludobójczych praktykach niemieckiego okupanta w Generalnym Gubernatorstwie oraz o niezłomnej postawie arcybiskupa krakowskiego Adama S. Sapiehy. Nie dał on się zwieść polityce Hansa Franka, który udawał, że jego rządy wobec Kościoła nie mają nic wspólnego z polityką III Rzeszy wobec obszarów II RP włączonych do Niemiec. W późniejszym kardynale wygrała postawa solidarności wobec męczenników zza kordonu. Mądrość to także cecha kapłaństwa polskiego XX wieku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2023-04-25 15:53

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wieczni romantycy

Ciągłość polskich dziejów jest niezwykła, szczególnie w sferze kultury.

W grudniu 2022 r. zakończyły się obchody Roku Romantyzmu Polskiego, a w tym roku Sejm RP uznał, że powinniśmy m.in. uhonorować postać Wojciecha Korfantego. Zarówno epoka romantyzmu, której początek wiążemy z wydaniem przez Adama Mickiewicza Ballad i romansów, jak i 150. rocznica urodzin przywódcy chadecji, członka Ligi Narodowej i dyktatora III powstania śląskiego, mają swoich „pośredników”. Jednym z nich był płk Zygmunt Miłkowski urodzony na Podolu, znany także jako powieściopisarz pod pseudonimem Teodor Tomasz Jeż (1824 – 1915). W młodości zdążył jeszcze wziąć udział w spisku Szymona Konarskiego, by przez kolejne dziesięciolecia realizować w swym życiu romantyczne hasło: „Za wolność naszą i waszą”. Walczył na Węgrzech, w Serbii i na rzecz wyzwolenia Bułgarów. W końcu po wybuchu powstania styczniowego został mianowany pułkownikiem z misją utworzenia oddziału, który przez Rumunię miał wzbudzić insurekcję na jego Podolu. Nic z tego nie wyszło; nie zdołał przedrzeć się z utworzonym oddziałem zbrojnym przez rumuńską granicę. Zatrzymany po przegranych potyczkach musiał z dystansu patrzeć na upadek powstania. W latach 50. XIX wieku stał się także czynnym członkiem Towarzystwa Demokratycznego Polskiego, którego program, wyrastający z doświadczeń insurekcji listopadowej, ogniskował się wokół hasła unarodowienia warstw ludowych. Jako powieściopisarz był porównywany z Ignacym Kraszewskim, z racji zarówno dorobku, jak i talentu. Nigdy się nie pogodził z utratą w narodzie maksymalnych dążeń wyzwoleńczych. W 1882 r., pod okiem rosyjskiej cenzury, powstała księga pamiątkowa dedykowana jego twórczości pt. Ognisko, w której Aleksander Świętochowski – twarz pozytywizmu – zarzucał jubilatowi, że nadal marzy o zewnętrznym wymiarze suwerenności Polaków, podczas gdy energię należy spożytkować na rzecz tworzenia wewnętrznej suwerenności przez pracę organiczną. Nasz bohater nie pogodził się także z wizją rzeczników trójlojalizmu, którzy – jego zdaniem – sami odebrali Polakom wiarę w możliwość odzyskania niepodległości. Swoją postawą „zaraził” młodych na czele z Janem Ludwikiem Popławskim, Zygmuntem Balickim i Romanem Dmowskim. To oni stali się krajowymi aktywistami założonej w 1886 r. przez byłych powstańców – w tym Miłkowskiego – Ligi Polskiej, która od 1893 r. istniała pod nazwą Liga Narodowa. Był on też autorem nośnej broszury programowej o polityce czynnej i powstaniu Skarbu Narodowego, którego celem były stała mobilizacja narodu i zbiórka na rzecz przyszłej insurekcji. Ta romantyczna wizja została „skonsumowana” przez pokolenie realistów politycznych. Ruch narodowy na czele z Romanem Dmowskim sięgnął na przełomie XIX i XX wieku do wszystkich zakątków ziem polskich I RP, od dalekich kresów po ziemie piastowskie. Wszechpolskość terytorialną wzmacniał codzienną, czynną pracą organizacyjną w imię idei wszechstanowości. Przywódcy Ligi Narodowej docierali z kagankiem polskiej oświaty, z konspiracyjną bądź legalną gazetą i ze strukturą organizacyjną, zarówno jawną, jak i tajną, m.in. do ludu śląskiego. Wojciech Korfanty jako młody dziennikarz i demokrata z przekonań, polityk, od początku XX wieku parlamentarzysta Koła Polskiego ze Śląska stał się nie tylko członkiem wszechpolskiej tajnej Ligi Narodowej, ale także wyrazicielem maksymalistycznego celu śląskiego ludu polskiego, któremu zamarzyło się w kolejnych powstaniach śląskich, aby posiąść obywatelstwo Polski Odrodzonej. I tak się stało.

CZYTAJ DALEJ

Prośmy Pana Boga, aby pomnażał naszą wiarę

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 14, 7-14.

Sobota, 27 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

Kosowo: Premier zapowiedział legalizację związków partnerskich osób tej samej płci

2024-04-27 17:07

[ TEMATY ]

LGBT

Kosowo

Adobe Stock

Premier Kosowa Albin Kurti zapowiedział legalizację związków partnerskich osób tej samej płci - przekazał w sobotę portal Klix.

"Kosowo dołoży wszelkich starań, aby wkrótce stać się drugim po Czarnogórze krajem Bałkanów Zachodnich, który gwarantuje swoim obywatelom prawo do związków partnerskich osób tej samej płci. Będziemy ciężko pracować, aby osiągnąć (ten cel) w najbliższej przyszłości" - powiedział Kurti, dodając, że do zmiany w kosowskim prawie może dojść już w maju.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję