Jak ty wyglądasz? Jak się ubierasz? Jak ty się zachowujesz? To jest dom katolicki i tu obowiązują zasady!”; „Daj mi spokój, jestem zmęczony!”; „Nie zawracaj mi głowy, dopiero co wróciłam z pracy!”; Zajmij się czymś w końcu! Weź się do roboty”. Itd., itp. Teraz jesteś ojcem, matką. Przypomnij sobie: jaki(-a) byłeś(-aś) wtedy? Przecież za młodu też byłeś(-aś) punkiem, poppersem, a może skinem lub innym radykałem. A może byłeś(-aś) bardzo grzeczny(-a), bo nie dało się inaczej i omal nie wybuchałeś(-aś), a teraz musisz to wszystko odreagować? Cierpliwość, opanowanie, dystans do samego siebie, poczucie humoru to cechy, które w kontakcie z nastolatkiem są na wagę złota. „Tylko spokój może nas uratować” – to najbardziej wartościowe polskie powiedzenie w tej sytuacji.
Jazda bez trzymanki
Wchodzenie dziecka w czas dorastania to jak kosmiczny Wielki Wybuch. To okres, gdy dziecko przekształca się w młodego człowieka. Jest to czas, gdy emocje wjeżdżają na sam szczyt, po czym zjeżdżają na samo dno. A wszystko to dzieje się z ogromną prędkością, momentami wręcz nie do opanowania. Huśtawce nastrojów, emocji towarzyszy też radykalna zmiana zainteresowań. Co w tej sytuacji powinni robić rodzice? Jak mogą sobie poradzić w tym trudnym czasie?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Pierwsza zasada to czas – miej go zawsze dla swojego dziecka. Nigdy go nie odpychaj, nie zbywaj atrakcyjnym prezentem. Najważniejsze, co możesz dać młodemu człowiekowi, to czas. Twoja obecność jest niezbędna, bo młody człowiek zawsze liczy na to, że będziesz na niego czekał. Bez względu na to, jak się zachował, co nabroił czy wręcz przeciwnie – osiągnął jakikolwiek sukces. Czekaj na niego i witaj ze spokojem i... radością. Zawsze akceptuj. Cały czas kochaj, ale mądrze. Niech twoja miłość nie będzie ślepa. Staraj się cierpliwie słuchać i umiejętnie obserwować. Jeśli masz coś do powiedzenia, nie rób wykładów, nie pouczaj bez końca. Nie bądź zrzędliwy, nie narzekaj, że „za naszych czasów było inaczej”, „bo kiedyś młodzież była inna”. To – krótko mówiąc – nieprawda. Młodość bez względu na czasy jest zawsze energiczna i nieprzeciętnie innowatorska.
Musisz porozmawiać ze swoim dzieckiem na różne tematy, przede wszystkim intymne. Zdobądź się na to i wytłumacz w prosty sposób, dlaczego ciało tak się zmienia i co się z tym wiąże. Nie pozwól, żeby znalazło sobie innych „edukatorów” w tej dziedzinie. Obserwuj też towarzystwo, w którym obraca się twoje dziecko. Jeśli przyprowadzi do domu znajomych, przyjmij ich z sympatią. Poczęstuj czymś, pożartuj, lecz nie za długo. Daj sygnał, że akceptujesz. Jeśli usłyszysz z ust swojego dziecka lub jego znajomych, że jesteś „równy gość”, to informuję cię uroczyście, że osiągnąłeś(-ęłaś) niemały sukces. Postaraj się też odkryć zainteresowania młodych, nie rób tego jednak na siłę. Przyglądaj się, jakie umiejętności ma twoje dziecko. W ten sposób pozbędzie się nadmiaru energii, która w tym okresie mocno się kumuluje. Jeśli nie da im upustu, to tama w końcu nie wytrzyma. A balon nie może być bez końca pompowany.
Druga zasada to cierpliwość połączona z wyrozumiałością. Bądź uważnym obserwatorem. Delikatnie koryguj, ale nie zmieniaj radykalnie. Lekko naginaj, ale nie wyginaj, tak aby nie złamać. Bądź stanowczy(-a), ale nie za ostry(-a). Bądź słowny(-a), ale jeśli trzeba, to zmień zdanie – tylko w wyjątkowych sytuacjach. Wtedy w oczach dziecka okażesz się wybawcą, po prostu mu ulżysz. Nie panikuj, ale staraj się pomyśleć. Zawsze doceniaj, nawet za drobne osiągnięcia. Pochwalaj. Jeśli twoje dziecko zasłużyło i poprosi np. o glany, to kup mu i daj z satysfakcją. Zainteresuj się jego nowymi odkryciami, np. muzyką. Nawet jeśli wydaje ci się niedobra, czyli ma nieprawidłowy przekaz. Nie zakazuj jej słuchania, ale wytłumacz, rozkładaj w stosownym czasie argumenty, dlaczego ta muzyka jest nieodpowiednia (przeanalizuj z młodym człowiekiem tekst piosenki, wskaż merytoryczne wady, manipulacje czy treści krzywdzące ludzi). Przekuj deficyty na potrzeby. Podobnie jeśli twoje dziecko jest wyśmiewane w najbliższym środowisku ze względu np. na wątłą budowę ciała, to zaprowadź je na siłownię, zainteresuj jakimś sportem. Jeśli nie wierzy w siebie, znajdź razem z nim coś, w czym będzie się doskonaliło i przy okazji będzie lubiło to robić.
Wszystkim rodzicom nastolatków życzymy odwagi, logiki, spokoju, radości oraz poczucia humoru. Pamiętajcie, że to doświadczenie jest dane przez Pana Boga po coś, jest dla ludzi... czyli na spokojnie.
Autorzy są zawodowymi rodzicami zastępczymi.