Koło Wrocławskie Towarzystwa Pomocy im. Brata Alberta otworzyło przy ul. Wyszyńskiego 64 kawiarnię „U Brata Alberta”, a zarazem miejsce spotkań i różnych warsztatów.
Tokolejne miejsce na mapie Wrocławia, gdzie można miło spędzić czas. – Cieszę się, że udało nam się otworzyć tę kawiarenkę, miejsce spotkania z drugim człowiekiem – mówił podczas otwarcia prezes Koła Wrocławskiego TPBA Rafał Peroń i dodał: – Chcemy, aby każdy czuł się tu dobrze, mógł napić się pysznej kawy, odpocząć i porozmawiać. A przy okazji dowiedzieć się też, jak działa Towarzystwo Brata Alberta, w jaki sposób zajmuje się bezdomnymi.
W remont i tworzenie tego wyjątkowego miejsca zaangażowali się podopieczni Towarzystwa Brata Alberta – to oni odświeżali, malowali, dekorowali. – To jest dla mnie najcenniejsze, że nasi podopieczni praktycznie przygotowali kawiarnię. Piękne poduszki, dekoracje, ozdoby – to wszystko zrobili mieszkańcy schroniska w Szczodrem, gdzie funkcjonuje pracownia art terapii. Będziemy się także starali włączać bezdomnych w funkcjonowanie tego miejsca, bo wiemy, że te osoby potrzebują aktywizacji – podkreślił prezes wrocławskiego TPBA.
Każdy, kto odwiedzi kawiarnię może również kupić i zostawić „kawę zawieszoną” dla osób potrzebujących. Kawiarnia otwarta jest trzy razy w tygodniu: poniedziałek, środa i piątek od godz. 11 do 19, w pozostałe dni będzie możliwość zorganizowania różnych warsztatów i spotkań.
Tegoroczne Dni Kultury z Bratem Albertem odbywają się pod hasłem: „Codziennie rodzi się nowe jutro”. Zdanie to zostało zaczerpnięte z książki „Drogą Brata Alberta” wydanej na 25-lecie Towarzystwa Pomocy Brata Alberta. Obchody rozpoczęły się 29 marca Drogą Krzyżową przygotowaną przez mieszkańców Domu. W zaplanowanych wydarzeniach królowała muzyka. Na koncerty zaprosili uczniowie Szkoły Muzycznej im. W. Ciesielskiego, zespół Macierzanka, Ania Broda i jej kapela oraz aktorka Karolina Miłkowska-Prorok.
Gdy byłem ze stypendystami „Dzieła Nowego Tysiąclecia” w Murzasichlu, obserwowałem z balkonu interesującą scenę. Obok ośrodka pasło się ok. 300 owiec. Pilnowali je dwaj juhasi, a pomagało im w tym sześć pięknych owczarków górskich. Gdyby to porównać do boiska piłkarskiego, to psy leżałyby w miejscu czterech chorągiewek w narożnikach, a dwa z nich – na zewnętrznych liniach wyznaczających połowę boiska. Studenci próbowali podejść i zrobić sobie zdjęcie z owcami. Zagadywali, uśmiechali się, pokrzykiwali, umizgiwali się do owiec i próbowali je karmić. Te nawet nie spoglądały w ich stronę, były zupełnie obojętne na wymyślne „zaloty” młodzieży. Studenci polowali na ujęcie z przytuloną do nich owcą, patrzącą z nimi prosto w obiektyw. Bezskutecznie. Ja jednak czekałem na powodzenie tych zabiegów. Zgodnie z zasadą pozytywnego myślenia spodziewałem się, że za chwilę na pewno się uda, bo bardzo tego pragnęli. Raz czy drugi któraś z owiec zniecierpliwiona nagabywaniem na króciutką chwilę podnosiła głowę, ale niestety, błyskawicznie wracała do żerowania, tyle że w innym miejscu. Smak trawy był dla niej o wiele ważniejszy niż kariera medialna. W pewnej chwili juhas wstał i w znany wyłącznie góralom sposób, z mocą, gardłowo zakrzyknął: he-ej! W ciągu sekundy wszystkie owce uniosły głowy, spojrzały na niego, a gdy ruszył, poszły za nim, w towarzystwie troskliwych owczarków. Stałem jak osłupiały.
Do Henrykowa na Pielgrzymkę Ludzi Pracy licznie przybyły poczty sztandarowe z różnych stron Dolnego Śląska.
– Każdy z nas na swój sposób jest pracodawcą i pracownikiem – mówił bp Jacek Kiciński.
Już po raz 10. odbyła się Archidiecezjalna Pielgrzymka Ludzi Pracy do Henrykowa. Uroczystej Eucharystii przewodniczył bp Jacek Kiciński, po niej był czas na wspólne rozmowy i spotkania podczas festynu. Wspólnie modlili się pracownicy i pracodawcy, przedstawiciele związków zawodowych, „Solidarności”, licznie przybyłe poczty sztandarowe. – Bardzo się cieszę, że możemy po raz kolejny być razem u stóp Matki Bożej Henrykowskiej i dziękować za świat ludzi pracy – mówił na początku homilii bp Kiciński. Nawiązując do hasła tegorocznej pielgrzymki „Z Maryją pielgrzymujemy przez Rok Jubileuszowy” opowiadał o pielgrzymowaniu Maryi, która uczy nas, że całe nasze życie jest pielgrzymką wiary. Najpierw pielgrzymuje przez góry z pośpiechem do krewnej Elżbiety, by jej pomóc. – W tym pielgrzymowaniu Maryja jawi się jako pielgrzym nadziei, bo niesie nadzieję Jezusa Chrystusa. Gdy nawiedza św. Elżbietę, uczy nas przede wszystkim wrażliwości na potrzeby drugiego człowieka. Idzie z radością, by pomagać. Wrażliwość Maryi pokazuje, że czas poświęcony drugiemu człowiekowi nie jest stracony. W tym wydarzeniu odkrywamy ważną prawdę: żeby zatrzymać się przy człowieku, trzeba poświęcić mu swój czas. W przeciwnym razie nigdy nie odkryjemy jego braków i potrzeb – przekonywał bp Jacek.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.