Reklama

Niedziela w Warszawie

Doświadczam piękna Boga

O wielbieniu Boga muzyką, rozumieniu Kościoła i radości płynącej z wiary z Hubertem Kowalskim rozmawia Łukasz Krzysztofka.

Niedziela warszawska 25/2023, str. I

[ TEMATY ]

muzyka chrześcijańska

Archiwum rodzinne

Hubert Kowalski

Hubert Kowalski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Łukasz Krzysztofka: Jest Pan jednym z prowadzących w parafii św. Jakuba na Ochocie muzykolekcje. Czemu zawdzięczają one swoją nazwę?

Hubert Kowalski: Refleksji, związanej z uczestniczeniem w warsztatach muzycznych w szczególności poświęconych muzyce liturgicznej. Akcenty były tam kładzione nie tylko na aspekt muzyczny, ale także duchowy. Po nich ukuliśmy pojęcie muzykolekcji, czyli pewnego rodzaju połączenia muzyki i zaangażowania jej w formę rekolekcji. Wiele postronnych osób po tego typu warsztatach przychodziło do mnie i mówiło, że nie spodziewało się takiego połączenia, bo myśleli, że to stricte warsztaty muzyczne, a przeżyli w zasadzie rekolekcje.

Co jest ich celem?

Przede wszystkim pokazanie, że muzyka jest pewną neutralną rzeczywistością, która w sposób bardzo prosty i piękny angażuje ludzi i przynosi im naturalną satysfakcję. Ludzie są razem, chcą zrobić coś wspólnego i widzą, że to w miarę wychodzi, układa się, brzmi pięknie, więc są po prostu z tego powodu zadowoleni. Tego typu działanie otwiera furtkę do tego, aby pójść jeszcze dalej. Za tymi dźwiękami otwiera się inna rzeczywistość, którą sami pewnie intuicyjnie wyczuwamy. Chodzi o to, żeby być gotowymi to przyjąć, albo tego poszukać, jakoś to zdefiniować. Myślę, że to jest kluczowy, fundamentalny cel.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Jak wyglądały początki?

Najpierw stopniowo grupa wychodziła przed kościół św. Jakuba w Warszawie, krążyła wokół, aż w pewnym momencie stwierdziła, że jeszcze chcą zrobić krok dalej i pójść zupełnie w przestrzeń publiczną niezwiązaną czy niekojarzącą się z kościołem. Oczywiście, to troszeczkę musiało potrwać. Trzeba było przeformułować przedmiot pracy, bo już nie dało się bazować tylko i wyłącznie na utworach muzyki liturgicznej. Konieczne było oczywiście włączenie też innego typu utworów, aby przekaz był żywy i w miarę docierający do ludzi.

Czy trzeba dobrze śpiewać, żeby móc uczestniczyć w muzykolekcjach?

My tego nie testujemy, po prostu zjawiają się ludzie, którzy – ufamy – mają jakąś wrażliwość, a na ile mają umiejętności, to jest jakby sprawa drugorzędna. Są zaproszeni do tego, żeby być w tym środowisku. Natomiast od momentu, kiedy już mamy formalny koncert i chcemy tym koncertem skończyć, to oczywiście stosujemy pewien rodzaj przesłuchań.

Co jest myślą przewodnią tegorocznych muzykolekcji?

Organizatorzy postawili, że tematem będzie Kościół. Cieszę się, że taki temat został zadany, bo uważam, że jest on źle rozumiany przez wielu katolików. Tym bardziej w czasach, kiedy na samo sformułowanie, że coś jest związane z Kościołem już wielu ludzi od razu nabiera wody w usta, albo się jeży. A warto z ludźmi chwilę pobyć, pomodlić się, pośpiewać, przereflektować pewne prawdy. Myślę, że ludzie w dużej mierze nie zdają sobie sprawy z tego, że to po prostu my jesteśmy Kościołem, że to wszystko od nas zależy. Każdy z nas jest członkiem Kościoła.

Reklama

Koncert finalny 18 czerwca na pl. Zamkowym w Warszawie odbędzie się pod hasłem „Miastu i światu”. Kojarzy się to z papieskim orędziem Urbi et Orbi.

Zgadza się. Intencja organizatorów mieszkających w Warszawie była taka, że coś trzeba zrobić dla tego miasta, że nie można się ukryć z pewnymi rzeczami, które samemu się przeżywa jako bardzo pozytywne. Na koncercie próbujemy pokazać, że coś mamy do przekazania temu miastu i światu. W tym roku, nawiązując do tematu, postanowiłem pokazać jaki jest prawdziwy Kościół. M.in. to, że szczególnym przywilejem ludzi wiary jest to, iż są to ludzie radośni, pozytywni, którzy zaciekawiają innych przez to, że mają optymistyczne podejście do różnych spraw. Poza tym bardzo istotnym wątkiem jest odwołanie się do II pielgrzymki św. Jana Pawła II do Polski, której 40. rocznicę obchodzimy.

Jaką rolę pełni muzyka w przybliżaniu człowieka do Boga?

Rola jest kluczowa, ale niestety, w Polsce jest absolutnie zaniedbywana.

Dlaczego?

Człowiek ma naturalną potrzebę tego, żeby doświadczać piękna. Dlatego, że spotkanie piękna rodzi w człowieku stan zachwytu, czyli bardzo pozytywnego nastawienia i otwiera mu serce. Pokazuje, że on sam ma pewien potencjał twórczy, który może zostać zaangażowany i że tylko to zaangażowanie może mu przynieść rodzaj pewnej wolności, nie mówiąc już o satysfakcji. Więcej – odkrycia tego, jakim się tak naprawdę jest i co ma się w sobie niepowtarzalnego.

Co Panu dają muzykolekcje?

Przede wszystkim doświadczenie piękna. To jest coś fascynującego: zobaczyć ludzi, którzy mieli jakiś stereotyp Kościoła, życia w wierze albo w ogóle tego nie odkryli, a nagle przyszli po prostu pośpiewać albo pograć. Bycie we wspólnocie i muzykowanie w sposób zupełnie naturalny i nienachalny nagle ich wprowadza w stan zachwytu. Oni po prostu doświadczają czegoś pięknego i natychmiast zaczynają to przenosić na swoje życie, relacje i spojrzenie na Boga i Kościół. Piękno to jest drugie imię Boga. Tego się trzymam, bo mocno tego doświadczam.

Hubert Kowalski współprowadzący muzykorekolekcje muzyk, kompozytor, dyrygent, producent muzyczny, kontrabasista i wokalista. Prowadzi liczne zajęcia warsztatowe w całym kraju, mające na celu podniesienie jakości muzyki religijnej wykonywanej podczas liturgii w polskich kościołach. Zaangażowany m.in. w koncert „Jednego serca, jednego ducha”

2023-06-14 08:42

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Muzyka, która łączy

Niedziela sandomierska 10/2025, str. IV

[ TEMATY ]

muzyka chrześcijańska

Archiwum prywatne

Nie ma problemów z próbami, bo odbywają się w domu

Nie ma problemów z próbami, bo odbywają się w domu

Pasja do muzyki towarzyszy im od najmłodszych lat. Dominik i Mateusz Podoleccy opowiadają o swojej muzycznej drodze, pierwszych scenicznych doświadczeniach, inspiracjach oraz wartości, które kształtują ich twórczość.

Ks. Wojciech Kania: Jak zaczęła się wasza muzyczna przygoda? Kiedy zaczęliście grać razem? Dominik Podolecki: Moja przygoda z muzyką rozpoczęła się już w „zerówce”, gdzie miałem okazję poznać podstawy gry na keyboardzie. To tam odbyły się moje pierwsze lekcje oraz pierwszy występ sceniczny. Wiele zawdzięczam p. Andrzejowi Rewerze, który swoją pasją i zaangażowaniem przekonał mnie, że warto rozwijać swoje muzyczne zdolności. Dzięki niemu zrozumiałem, jak muzyka potrafi wyrażać emocje i łączyć ludzi. Później, na kolejnych etapach nauki, p. Tadeusz Tomczyk stał się dla mnie mentorem, który wspierał mnie podczas indywidualnych lekcji, pozwalając odkryć kolejne warstwy muzycznej ekspresji.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV o rodzicach św. Teresy: nauczyli ją kochać Jezusa

2025-10-18 11:39

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Leon XIV

Vatican Media

Jak św. Teresa z Lisieux mogłaby tak bardzo kochać Jezusa i Maryję, gdyby nie nauczyła się tego od najmłodszych lat od swoich świętych rodziców? – napisał Leon XIV z okazji 10. rocznicy kanonizacji Ludwika i Zelii Martin, pierwszej pary świętych, która została zaliczona w poczet świętych jako małżeństwo. Oni zrozumieli, że mogą osiągnąć świętość nie pomimo małżeństwa, ale w nim i przez nie, a ich ślub, trzeba traktować jako punkt wyjścia do wspólnego wzrostu – dodał Papież.

Ojciec Święty podkreślił, że rodzice Teresy od Dzieciątka Jezus są wzorem i wsparciem dla dzisiejszych małżeństw, a także dla młodych, którzy mają dopiero zawrzeć małżeństwo. Jest to tym ważniejsze, że nowym pokoleniom proponuje się dzisiaj inne wzorce związków, wobec których małżeństwo i rodzina wydają się nudne i przestarzałe. Jednakże te alternatywne modele relacji przynoszą w rzeczywistości gorzkie i rozczarowujące owoce, podczas gdy rodzina wierna i płodna, czyli taka jak ją zaplanował Bóg, daje nieopisane szczęście i głęboką radość.
CZYTAJ DALEJ

Bp Wojciech Skibicki podczas ingresu: Potrzeba, aby człowieka poprowadzić do Boga

2025-10-18 13:42

[ TEMATY ]

ingres

Elbląg

Fot. Mieczysław Jaworski/episkopat.pl

Musimy wyjść poza mury naszych budynków, struktur, bezpiecznych przestrzeni, aby spotkać tych, którzy nie przyjdą do nas sami. To jest zadanie Kościoła Elbląskiego, którego, jako biskup, nie zrealizuję bez was, bez ludzi Kościoła – mówił w homilii bp Wojciech Skibicki podczas ingresu do Katedry św. Mikołaja w Elblągu, który odbył się w sobotę 18 października 2025 roku.

Bp Wojciech Skibicki zaznaczył w homilii, że czuje się tutaj, jak u siebie, gdyż jest związany z diecezją elbląską od początku jej powstania. „Tutaj w tej Katedrze, przez posługę bp. Józefa Wysockiego, przyjmowałem święcenia diakonatu i od tego momentu przynależę do prezbiteratu elbląskiego” – przyznał i dodał, że tutaj otrzymał przed trzydziestu laty święcenia kapłańskie, a przed sześcioma laty – sakrę biskupią.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję