Tutaj jest najcieplej, a słoneczna aura panuje przez okrągły rok. Właśnie dlatego powstały tu największe i najbardziej gwarne kurorty z rytmiczną muzyką, tętniącymi życiem klubami, barami i dyskotekami, ale także z innymi atrakcjami, które zachęcają do tego, żeby od czasu do czasu wstać z leżaka. Nie unikają tego regionu także miłośnicy sportów wodnych. Na najpopularniejszych plażach można wynająć rower wodny i wyruszyć na lot spadochronem podczepionym do motorówki czy zapisać się na kurs surfowania i nurkowania. Przy dobrych chęciach również fani pieszych wędrówek będą mieć tu co robić, nie mówiąc o amatorach golfa – w pobliżu kurortów znajdują się bowiem uznane pola golfowe. Gdy wybiera się tu latem, trzeba się przygotować: temperatury i słońce mogą być uciążliwe, zwłaszcza że nie ma wielu możliwości, aby się przed nimi schować. Południe Teneryfy, największej z Wysp Kanaryjskich, w wielu miejscach jest półpustynną okolicą ze skałami, hotelami, sztucznymi plażami i górami w tle.
Jedna wielka baza
Reklama
Region oferuje największą liczbę hoteli i apartamentów na całej wyspie. Najwięcej najlepszych, w tym luksusowych hoteli, lokali, sklepów i gwaru jest w Playa de las Américas, Los Cristianos i na Costa Adeje. Playa de las Américas to najbardziej rozrywkowa miejscowość na wyspie, która nigdy – zdawałoby się – nie zasypia. Utworzono ją niedawno – w latach 60. XX wieku, a o ogromnej popularności kurortu przesądziły doskonały klimat i świetne usytuowanie na wybrzeżu. Tu zaczynała się jedna z morskich dróg do Ameryki, stąd nazwa, która dziś jest kojarzona ze współczesną kulturą amerykańską. Większość tutejszych plaż utworzono z przywiezionego z Afryki saharyjskiego piasku. Z czasem wymieszał się on z miejscowymi wulkanicznymi ziarenkami – wszak Teneryfa to wyspa pochodzenia wulkanicznego – co nadało plażom ciemnozłocistego koloru. Centrum miasteczka to jedna wielka baza noclegowa i imprezowa. W przerwach w plażowaniu można wybrać się na spacer kilkukilometrową, obsadzaną palmami promenadą biegnącą wzdłuż wybrzeża oceanu, która prowadzi aż do mniej hałaśliwego Los Cristianos.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Sieci pełne ryb
Rzeczywiście, Los Cristianos nie jest typowym tutejszym kurortem. W głębi miasteczka, w jego starej części, ludzie pamiętają czasy, gdy było ono tylko wioską rybacką z wąskimi, cichymi uliczkami, zaułkami i domkami z dawnych lat. Jej mieszkańcy zdają się wciąż żyć tak jak za dawnych lat. O świcie wypływają w morze i wracają z sieciami pełnymi ryb. W starym mieście wciąż odczuwa się korzenie rybackie Los Cristianos: w miejscowych restauracjach i tawernach można popróbować doskonałych ryb i owoców morza. Rynek w Los Cristianos jest największy w tej części Teneryfy, a znajdzie się tu wszystko – od pamiątek po markowe (pozornie) torebki i zegarki, ubrania lub ręcznie robioną biżuterię. Bywa tu tłoczno. Port morski, z którego można się dostać promem na sąsiednią wyspę La Gomera, ale i na odleglejsze – El Hierro i La Palmę, rozdziela dwie piękne plaże: Los Cristianos i Las Vistas. W porcie można znaleźć sporo ofert niezapomnianych, choć nie najtańszych atrakcji, w tym: wyprawy łodziami ze szklanym dnem, obserwacje wielorybów i delfinów, ale też te wędkarskie – na grubą rybę, i nurkowanie z żółwiami.
Jak to w dżungli
Reklama
W pobliżu Los Cristianos sporą popularnością cieszą się Jungle Park i Siam Park. W pierwszym z nich, w miejscowości Arona, gdzie mile widziane są całe rodziny, czeka nas dżungla pełna ścieżek, tuneli, mostków, lagun, jaskiń i wodospadów. Jak przystało na dżunglę, znajdziemy tu przekrój przez całe królestwo zwierząt. W zaroślach żyją m.in.: orły, sokoły, orangutany, gibony, lemury, kapucynki, lwy, leopardy, tygrysy, pingwiny, krokodyle i hipopotamy. W parku odbywają się pokazy ptaków, uwagę przyciąga kolorowy ogród, w którym goście spędzają całe dnie. Jungle Park to dobry wybór dla osób, które nie chcą jechać aż do słynnego Loro Park na północy wyspy. Z kolei Siam to park wodny w stylu tajskim. Wśród atrakcji są sztuczna rzeka, potężne jezioro z kilkumetrową falą, fantazyjne superszybkie zjeżdżalnie, kręte podwodne tunele, złota plaża w otoczeniu bujnej egzotycznej roślinności. Z Los Cristianos warto wejść na górę Montana Chayofita. Wiodą na nią dwie ścieżki, jedna jest bardziej stroma od drugiej. Warto wspiąć się na górę wcześnie rano, zanim zrobi się za gorąco. Widoki są niesamowite.
Złagodzony klimat
Bardzo popularna, z wieloma hotelami w wysokim standardzie, jest część wybrzeża w południowo-zachodniej Teneryfie – Costa Adeje, składająca się z kilku mniejszych kurortów. Do lat 70. XX wieku były to głównie tereny rolnicze. Ich rozwój rozpoczął się wraz z rozwojem turystyki w tej części wyspy. Strome góry, które wpadają niemal wprost do oceanu, sprawiają, że krajobraz jest wyjątkowo piękny i zróżnicowany. Choć temperatury są dość wysokie, silny wiatr od oceanu łagodzi klimat. Na Costa Adeje można znaleźć kilka przestronnych, sztucznie wytyczonych plaż (m.in. Playa de Fanabe czy Playa del Duque), których piasek pochodzi z Sahary. Atrakcją jest 16-kilometrowa promenada ciągnąca się z Costa Adeje przez Playa de Las Américas do Los Cristianos. Tu można znaleźć spokój. Jedna ze spokojniejszych miejscowości Costa Adeje – Callao Salvaje, jest opisywana następująco: plaża, hotele, klify, bananowce i święty spokój.
Gigantyczne klify
Część południowo-zachodniego wybrzeża największej z Wysp Kanaryjskich jest ozdobiona potężnymi klifami. Najbardziej strome – i znane – Los Gigantes wznoszą się na wysokość 800 m w pobliżu Puerto de Santiago. Wyznaczają granicę masywu gór Teno. Ich rozmiary budzą podziw; wokoło wszystko wydaje się niewielkie. Najciekawiej wyglądają od strony morza.
Na skraju Adeje, nieco oddalonej od wybrzeża stolicy Costa Adeje, zaczyna się znany i lubiany przez miłośników gór szlak do Barranco del Infierno – wąwozu z niesamowitym wodospadem i wielką rozmaitością roślin i zwierząt, z których część występuje tylko na Wyspach Kanaryjskich. Rosną tu kanaryjskie sosny i drzewa smocze, a wśród nich chronią się kanaryjskie podgatunki kruka, pustułki i myszołowa.