Reklama

Niedziela Podlaska

Niezwykły szkaplerz

Jednym z tradycyjnych nabożeństw maryjnych jest przyjmowanie szkaplerza karmelitańskiego.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W diecezji istnieją dwie parafie, które możemy uznać za szczególne miejsca kultu Matki Bożej Szkaplerznej. Pierwszym jest parafia Matki Bożej z Góry Karmel w Bielsku Podlaskim, a drugim – parafia w Winnie Poświętnej, w której jest czczony łaskami słynący obraz Matki Bożej Szkaplerznej. Noszenie różnych oznak religijnych, także szkaplerza, niesie ze sobą pewne ryzyko traktowania ich jako swego rodzaju talizmanu. Dlatego ważne jest nie tylko mówienie o przywilejach, czy łaskach związanych z noszeniem danej świętej rzeczy, ale również uświadamianie, jakie obowiązki niesie ze sobą przyjęcie konkretnego symbolu wiary. Obchodząc wspomnienie Matki Bożej z Góry Karmel warto więc sobie przypomnieć, co obiecała Matka Boża Szkaplerzna swoim czcicielom oraz jakie się z tym wiążą obowiązki.

Obietnice Matki Bożej Szkaplerznej

Podstawową korzyścią duchową, jaka wynika z przyjęcia szkaplerza, jest duchowa łączność z karmelitańską rodziną zakonną. W ten sposób człowiek uzyskuje prawo do korzystania z dóbr duchowych tego zgromadzenia. Poza tym, są dwie główne obietnice Matki Bożej związane z noszeniem szkaplerza karmelitańskiego. Pierwsza z nich jest taka, że kto umrze, mając na sobie szkaplerz, nie dozna wiecznego potępienia. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, by nie rozumieć tej obietnicy fałszywie. Uporczywe trwanie w grzechu śmiertelnym ściągnie na człowieka jego skutki, nawet pomimo noszenia szkaplerza, gdyż nie jest on bezwzględną poręką wiecznego zbawienia. Dlatego też warunkiem otrzymania owoców tej obietnicy jest nie tylko ważne przyjęcie do bractwa szkaplerznego i noszenie szkaplerza, lecz także pobożne życie i noszenie go w godzinie śmierci. Maryja obiecuje pomoc w drodze do zbawienia, ale sama nie zrobi za człowieka wszystkiego. Konieczna jest zatem współpraca z Nią, a zwłaszcza spełnianie uczynków związanych z nabożeństwem szkaplerznym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Druga wielka obietnica Matki Bożej związana z noszeniem szkaplerza to tzw. przywilej sobotni. Ma ona związek z objawieniem danym papieżowi Janowi XXII 70 lat po objawieniu szkaplerznym. Papież otrzymał od Maryi obietnicę, że osoby noszące szkaplerz i należące do bractwa, zostaną po śmierci bardzo szybko wyzwolone z czyśćca. Uzyskanie przywileju sobotniego zostało również obwarowane kilkoma warunkami. Po pierwsze, należało codziennie odmawiać brewiarz kapłański lub godzinki o NMP. Po drugie, ważnie przyjąć szkaplerz i żyć w czystości według wymagań swojego stanu. Dla ludzi nieumiejących czytać warunkiem była wstrzemięźliwość od mięsa w środy i soboty z wyjątkiem Bożego Narodzenia. Władzę do zmieniania warunków przywileju sobotniego miał każdy kapłan, który posiadał upoważnienie do błogosławienia i nakładania szkaplerza. W 1901 r. papież Leon XIII zezwolił spowiednikom na zamienianie obowiązku postu w środy i soboty na jakiś inny.

Reklama

Podsumowując obietnice Maryi związane z noszeniem szkaplerza oraz warunki do ich spełnienia, nie sposób nie zauważyć, że Bóg związał swój wielki dar – zbawienie – z niewielkim wysiłkiem ze strony człowieka. Bardziej liczy się to, że człowiek wykaże dobrą wolę i potrzebę uzyskania Bożego miłosierdzia. Wieczne życie i tak zawsze pozostaje łaską Stwórcy, niezasłużonym darem, jaki człowiek otrzymuje.

Obowiązki noszących szkaplerz

Współcześnie obowiązki członków Bractwa Szkaplerznego można streścić w kilku podstawowych punktach: przyjęcie szkaplerza z rąk kapłana i wpisanie do księgi Bractwa Szkaplerznego, nieustanne noszenie na sobie szkaplerza, odmawianie codzienne modlitwy nakazanej w dniu przyjęcia szkaplerza oraz naśladowanie cnót Maryi i szerzenie Jej czci. Ponadto zaleca się członkom bractwa praktykowanie różnego rodzaju maryjnych aktów pobożności, szerzenie duchowości karmelitańskiej oraz wspieranie Zakonu Karmelitańskiego duchowo i materialnie. Ważne jest tutaj przede wszystkim naśladowanie Maryi. Pobożność maryjna ma się przekładać na codzienne życiowe wybory oraz na ciągłe pogłębianie swojej wiary. Przyjęcie szkaplerza nie może pozostać tylko znakiem zewnętrznym, ma przemieniać człowieka wewnętrznie. Jest on szatą Maryi i znakiem oddania się w Jej opiekę jako Jej dziecko oraz poświęcenia się na Jej służbę. Wiąże się to z wyrzeczeniem się w swoim życiu szatana, a jednocześnie odnowieniem w sobie łaski Chrztu świętego.

Reklama

Naśladowanie cnót Maryi ma polegać na ich kształtowaniu w sobie, wśród których pierwszeństwo należy przyznać czystości i pokorze. Dzięki temu człowiek będzie wypracowywał w sobie cały bukiet cnót, które będą go przybliżać do doskonałości. W konsekwencji, włożenie szkaplerza i wejście na drogę naśladowania Maryi pociąga za sobą wezwanie do praktykowania osobistej ascezy. Nie chodzi tu jedynie o same praktyki pobożnościowe, choć są one istotne. Asceza ma objąć wszystkie aspekty ludzkiego funkcjonowania. Codzienne obowiązki, zależne od stanu życia, mają być wypełniane duchem maryjnym oraz cnotami chrześcijańskimi, a zwłaszcza roztropnością i umiarkowaniem. Tak rozumiana asceza łączy się z właściwie pojętą pokutą. Polega ona na powzięciu stanowczej decyzji zerwania z grzechami śmiertelnymi. Przy czym liczy się tu decyzja i pragnienie zerwania z grzechem, a nie obietnica, że już się ich nigdy nie popełni. Aby to postanowienie było możliwe do spełnienia, noszący szkaplerz musi uporządkować swoje życie według Bożych przykazań, co pociąga za sobą gruntowną zmianę sposobu myślenia. Bez tego niemożliwe jest prawdziwe nawrócenie, o które ostatecznie tu chodzi. Tak pojmowana pokuta, połączona z nawróceniem, będzie miała swoje trzy stopnie. Pierwszym będzie gorliwe wypełnianie przykazań Bożych i sumienne wykonywanie codziennych obowiązków stanu. Drugim – świadoma walka ze swymi pożądliwościami i namiętnościami oraz cierpliwe znoszenie trudności w życiu. Ostatnim – współpraca z Bogiem w dziele zbawiania dusz, która polega na ofiarowywaniu dobrowolnej własnej pokuty za zbawienie innych.

Reklama

Przyjęcie szkaplerza wiąże się również z nowym sposobem przeżywania trudności czy cierpień, które spotykają człowieka. Chodzi o to, by nie tylko mężnie znosić pojawiające się życiowe przeciwności, ale by je znosić w duchu Chrystusa, przyjmować je jako krzyż. Dzięki temu w człowieku będzie się kształtowała cnota cierpliwości, pozwalająca łatwiej przezwyciężać realia codzienności.

Postęp duchowy i realizacja obietnic Maryi nie może się dokonać bez modlitwy. Dlatego też przyjmujący szkaplerz zobowiązują się do niej. Z jednej strony liczy się każda modlitwa. Z drugiej strony ważna jest też modlitwa maryjna. Stąd pobożność związana z przyjęciem szkaplerza wiąże się zazwyczaj z odmawianiem Różańca. Osoby noszące szkaplerz w ten sposób czczą Maryję i dziękują Jej za opiekę. Dzięki temu oba te nabożeństwa wzajemnie się dopełniają.

Ostatnim z obowiązków związanych ze szkaplerzem jest apostolstwo szkaplerzne. W życiu człowieka przejawia się ono na kilka sposobów. Podstawą jest tu osobiste, gorliwe wypełnianie przyrzeczeń oraz dobre świadectwo życia na co dzień. Kolejnym elementem jest rozbudzanie w sobie pobożności maryjnej poprzez obchodzenie świąt maryjnych i praktykowanie modlitw związanych z Matką Bożą. Wreszcie apostolat szkaplerzny polega również na głoszeniu wiary innym poprzez opowiadanie o wielkości Boga i świętości Maryi, a także o samym szkaplerzu i wszystkim, co się z nim wiąże.

2023-07-11 22:27

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Maryja jest naszą domowniczką

[ TEMATY ]

szkaplerz

Matka Boża Szkaplerzna

Anna Majowicz

Po sumie odpustowej we wrocławskiej parafii Opieki św. Józefa kilkadziesiąt osób przyjęło szkaplerz

Po sumie odpustowej we wrocławskiej parafii Opieki św. Józefa kilkadziesiąt osób przyjęło szkaplerz

16 lipca Kościół obchodzi liturgiczne wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel – Matki Bożej Szkaplerznej. Wśród parafii, które przeżywały odpust była wspólnota z Głębowic oraz parafia pw. Opieki św. Józefa na wrocławskim Ołbinie.

W Głębowicach uroczystościom odpustowym przewodniczył o. Józef Szańca OFMCONv, który w tym roku obchodzi 50-lecie kapłaństwa. W homilii mówił o roli Maryi w naszym życiu. O tym, że jest służebnicą, która najlepiej prowadzi nas do swojego syna. Kapłan zachęcał także do uczestnictwa w zbliżającej się wielkimi krokami 39. Pieszej Pielgrzymce Wrocławskiej na Jasną Górę, aby oddać cześć Jasnogórskiej Pani. Mszę św. koncelebrowali: proboszcz parafii ks. Jarosław Olejnik RM oraz ks. Jan Wróbel, na co dzień pracujący we francuskim regionie Alzacja, z którego pochodzi fundator klasztoru karmelitów w Głębowicach – Jan Adam de Garnier. 

CZYTAJ DALEJ

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: trwać w Chrystusie - to nasze zadanie

2024-04-28 15:22

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

My jesteśmy jak latorośle. Jezus jest winnym krzewem. I to tak naprawdę On dzięki swojemu słowu nas oczyszcza. Jego Ojciec robi wszystko, żeby ta winorośl funkcjonowała jak najlepiej, a naszym zadaniem, jedynym zadaniem w tej Ewangelii, to jest po prostu trwać w Chrystusie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Piątej Niedzieli Wielkanocnej 28 kwietnia.

Ks. Wojciech Węgrzyniak zaznacza, że „od czasu do czasu zastanawiamy się, co jest najważniejsze, cośmy powinni przede wszystkim w życiu robić”. Biblista wskazuje, że odpowiedź znajduje się w dzisiejszej Ewangelii. „Przede wszystkim powinniśmy trwać w Chrystusie” - mówi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję