Uroczystości rozpoczęły się od Mszy św., którą sprawowali, m.in. notariusz Kurii Diecezjalnej ks. Zygmunt Jagiełło, kapelan Armii Krajowej ks. Czesław Galek, ks. Waldemar Kostrubiec i ks. porucznik Paweł Bartoszewski. Warto zaznaczyć, iż główną dekorację ołtarza polowego w Osuchach stanowił gobelin śp. ks. inf. Stanisława Małysiaka ps. „Sęp”, żołnierza AK, walczącego pod Osuchami. Ks. Małysiak przez dziesiątki lat odprawiał Msze św. w intencji swoich kolegów spoczywających na cmentarzu partyzanckim w Osuchach. Zmarł w 2017 r. i jest pochowany na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Świadectwo uczestniczki
Reklama
Gościem honorowym podczas uroczystości była Aniela Terlecka ps. „Mała”, uczestniczka i naoczny świadek bitwy pod Osuchami z oddziału por. Adama Haniewicza ps. „Woyna”. W rozmowie wspominała wydarzenia z czerwca 1944 r. – Urodziłam się 25 września 1919 r. W czasie wojny ogólnie byłam cywilem, ale pracowałam w sekcji krawieckiej, która się stworzyła w obozie por. Konrada Bartoszewskiego „Wira”. Później, gdy z Warszawy przyjechał por. Adam Hadziewicz „Woyna” i uzupełniał swój oddział to przeszłam do niego, jednak cały czas te dwa oddziały ze sobą współpracowały. Bitwę pamiętam bardziej ze słyszenia, gdyż jako kobiety nie podchodziłyśmy bezpośrednio, ale to było piekło. W pewnym momencie, gdy Niemcy podeszli blisko, rozpętała się gehenna, jakby się chmura z wielkim gradem oberwała. Strzelali seriami z karabinów maszynowych, z armatek. To było przerażające. Dziś jak tu przyjeżdżam, to zawsze idę pod bramę na cmentarz, pomodlę się i popłaczę nad grobami moich przyjaciół, my byliśmy jak rodzina, a wówczas prawie wszyscy zginęli. Ci wszyscy chłopcy byli mi jak bracia, a odeszli praktycznie wszyscy jednego dnia. Mój Boże, aż trudno powiedzieć co czuję – opowiadała.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Miłość do ziemi
Na uroczystości przybył ks. Paweł Bartoszewski, kapelan 21. Batalionu Lekkiej Piechoty w Lublinie i wnuk dowódcy oddziału partyzanckiego AK, Konrada „Wira” Bartoszewskiego. – Jesteśmy winni pamięć tym wszystkim, którzy tutaj walczyli, bronili tej ziemi i naszego kraju, uważali to miejsce za swoją małą Ojczyznę, a wielu z nich oddało za nią swoje życie. Ta pamięć nie jest tylko historyczna, ale też powinna być pamięcią wdzięczności i obecności, bo to, kim my dziś jesteśmy to też pochodna tamtych wydarzeń i tych wszystkich, którzy żyli w lesie przez wiele lat, walczyli i chcieli mieć wolną Polskę. Naszą pamięcią i modlitwą możemy im się za to choć w niewielkim stopniu odwdzięczyć – podkreślał.
Reklama
– Moja obecność tutaj to wyraz patriotyzmu i miłość do tej ziemi, to mój obowiązek i powinność, wielkie oddanie hołdu i szacunku ludziom, którzy tutaj walczyli i ginęli. Od małego dziecka wpajano mi miłość do tej ziemi, gdzie mój ojciec, jako młody chłopak walczył za naszą Ojczyznę i z pewnością zostanie to we mnie do końca życia. Poprzez uczestnictwo w tym wydarzeniu chcę podziękować wszystkim tym, którzy tutaj zginęli, ale także tym, którzy przeżyli i przez wiele lat cierpieli prześladowania i musieli się ukrywać. Patrząc na ten las, na te ścieżki czuję nostalgię i smutek, jak wiele niewinnej krwi wsiąkło w tę ziemię – podkreślał Waldemar Błaszczak, prezes Stowarzyszenia „Osuchy 44” i syn por. Edwarda Błaszczaka ps. „Grom”, który również walczył pod Osuchami.
Miejsce wyjątkowe
Co roku na uroczystości przyjeżdża Anna Stańczyk-Przyłuska, córka Romana Kicińskiego ps. „Orkan”, który walczył w oddziale Józefa Steglińskiego „Corda”. W rozmowie wyjaśniała, dlaczego nie mogło jej tu dziś zabraknąć. – Przyjeżdżałam tu przez wiele lat z tatą, po jego śmierci przyjeżdżamy tu z całą rodziną, gdyż dla nas Osuchy są miejscem świętym. Tata mieszkał w Biłgoraju, jako 17-letni chłopak wraz z bratem został zaprzysiężony do Armii Krajowej. Obaj walczyli w bitwie pod Osuchami i obaj tę bitwę przeżyli. Ich historia jest mocno ukorzeniona w Ruchu Oporu i wszystkie spotkania rodzinne dotykały tego miejsca, tamtych wspomnień i wydarzeń – powiedziała.
Wypełnić zobowiązanie
Reklama
W Osuchach powstaje Muzeum Partyzantów Polskich, które będzie wyrazem naszej pamięci i hołdu dla bohaterskich partyzantów z 1944 r. – tłumaczył Michał Mulawa, wicemarszałek województwa lubelskiego. – Obchodzimy tę rocznicę, aby przypomnieć zarówno mieszkańcom Lubelszczyzny, jak i wszystkim Polakom, że dzięki tym bohaterskim partyzantom możemy żyć w wolnym kraju. Ten rok jest jednak rokiem wyjątkowym, bo rozpoczęliśmy budowę Muzeum Partyzantów Polskich i mamy świadomość, że to ogromne zobowiązanie wobec pokoleń polskich żołnierzy, ale również wobec mieszkańców Osuch. Muzeum jest w trakcie pierwszego etapu budowy, jest to zobowiązanie wobec poprzednich pokoleń, aby przyszłe pokolenia poznawały historię tych wspaniałych ludzi – wyjaśnił.
Przy grobach poległych
Centralnym punktem uroczystości był przemarsz na cmentarz partyzancki, na którym pochowanych jest około 300 poległych polskich żołnierzy. Tam odbył się Apel Poległych i salwa honorowa. Przybyłe delegacje złożyły kwiaty pod pomnikiem poświęconym żołnierzom Polskiego Państwa Podziemnego. Wręczono również nagrody finalistom Powiatowego Konkursu Wiedzy o Armii Krajowej i Batalionach Chłopskich na Ziemi Biłgorajskiej. Na zakończenie odbyła się rekonstrukcja historyczna przygotowana przez Grupę Rekonstrukcji Historycznej „WIR” z Biłgoraja oraz koncert patriotyczny w wykonaniu Norberta „Smoły” Smolińskiego. Gminny Ośrodek Kultury w Łukowej przygotował stoisko z okolicznościowymi publikacjami, m.in. z kolejnym Zeszytem Osuchowskim. Uroczystościom towarzyszyły także wystawy przygotowane przez Muzeum Ziemi Biłgorajskiej w Biłgoraju.
Ukazać historię
Dopełnieniem uroczystości upamiętniających 79. rocznicę Bitwy pod Osuchami była inscenizacja historyczna zorganizowana przez Grupę Rekonstrukcji Historycznej im. por. Konrada Bartoszewskiego „Wir” z Biłgoraja. W inscenizacji wystąpili także członkowie zaprzyjaźnionych grup rekonstrukcyjnych: Tomaszowski Szwadron im. 1-go Pułku Kawalerii Korpusu Ochrony Pogranicza, Grupa Rekonstrukcji Historycznej Ludności Cywilnej Tomaszów Lubelski, Grupa Rekonstrukcyjno-Historyczna im. płk. Tadeusza Zieleniewskiego z Majdanu Obleszcze, Grupa Rekonstrukcji Historycznej Ordon obwód Łańcut, Bogumił Roczkowski – pojazdy, Mirosław Lasota – efekty pirotechniczne, Jarosław Antoszewski i Stowarzyszenie Moje Nowosiółki.
Organizatorami wydarzenia byli: Szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, Dowódca Garnizonu Zamość, Starosta Biłgorajski, Wójt Gminy Łukowa oraz Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej Okręg Zamość, Ogólnopolski Związek Żołnierzy Batalionów Chłopskich, Lasy Państwowe Nadleśnictwo Józefów, Gminny Ośrodek Kultury w Łukowej i parafia WNMP w Łukowej. Patronat narodowy nad wydarzeniem objął Prezydent RP Andrzej Duda.