Reklama

Niedziela Lubelska

Pobernardyńskie perły

Przeszłość potrzebna jest do zrozumienia teraźniejszości i budowania przyszłości – mówi ks. Cezary Kowalski, proboszcz parafii Nawrócenia św. Pawła w Lublinie.

Niedziela lubelska 33/2023, str. IV

[ TEMATY ]

Lublin

Paweł Wysoki

Wnętrze świątyni to obecnie wielki plac budowy

Wnętrze świątyni to obecnie wielki plac budowy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W pobernardyńskim kościele i części budynku dawnego klasztoru w centrum Lublina trwają rozległe prace konserwatorskie i termomodernizacyjne. W pierwotnym założeniu projekt miał zostać zrealizowany w ciągu roku, jednak podczas robót natrafiono na ukryte w ziemi relikty murów, o których nie wzmiankują żadne dokumenty. Odkrycie budowli, najprawdopodobniej wieży zlokalizowanej poza murami obronnymi miasta, rzuca nowe światło na historię średniowiecznego Lublina.

Garść historii

Zabudowania sakralne przy dzisiejszej ul. Bernardyńskiej związane są z wielowiekową obecnością w Lublinie radykalnej gałęzi zakonu Braci Mniejszych. Franciszkanie nazywani bernardynami przybyli nad Bystrzycę w 1459 r. i przystąpili do budowy drewnianego kościoła i klasztoru poza murami średniowiecznego miasta. Dwie dekady później rozpoczęła się budowa murowanej świątyni i klasztoru, które po pożarach zostały odbudowane w XVI wieku w stylu renesansu lubelskiego. Setki lat burzliwych dziejów Polski zatarły pierwotne piękno świątyni, która dzięki zaangażowaniu parafii i archidiecezji lubelskiej ma szansę odzyskać swój blask. Kościół pobernardyński jest kolebką renesansu lubelskiego, ważnym miejscem kultu, zwłaszcza św. Antoniego i św. Walentego, ale też częścią wielkiej historii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zaskakujące odkrycie

Ksiądz Cezary Kowalski, proboszcz parafii Nawrócenia św. Pawła, na pytanie o termin zakończenia prac, nie ma odpowiedzi. – Na początku wszystko wydawało się proste. Żeby założyć ogrzewanie podłogowe w kościele, zdjęliśmy posadzki. Oczywiście, pod nimi są krypty, udokumentowane w klasztornych archiwach, które zostały zbadane i zabezpieczone. Podczas renowacji licznych sztukaterii okazało się, że na ścianach i sufitach, pod grubą warstwą białej farby, ukryte są piękne kolory. Tego też się spodziewaliśmy, i takie było założenie, aby prezbiterium i kaplica Sobieskich odzyskały pierwotny wygląd – mówi ks. Kowalski. Jak dodaje, podczas renowacji zabytkowych budynków zawsze trzeba być gotowym na niespodzianki, jednak odkryć, które rzucają zupełnie nowe światło na historię Lublina, nikt się nie spodziewał.

Reklama

Odkrycie reliktów murów zostało dokonane podczas prac ziemnych w zakrystii, a także w korytarzu pomiędzy nią a prezbiterium kościoła. Prostokątna budowla, najprawdopodobniej wieża obronno-mieszkalna, o wymiarach 7,5 m na 8,5 m, dotychczas nie była wzmiankowana w żadnych dokumentach. Pierwsze analizy wskazały, że jest starsza od najstarszej części zabudowań wznoszonych przez bernardynów. Dalsze poszukiwania pozwoliły na odkrycie murów z kamienia wapiennego oraz dwóch poziomów ceglanych posadzek. Wciąż trwają ustalenia dotyczące sposobu wyeksponowania odkrytych artefaktów. Lubelski konserwator zabytków zwraca uwagę, że relikty średniowiecznej wieży stanowią jedno z najważniejszych odkryć archeologicznych na Lubelszczyźnie, rzucają zupełnie nowe światło na rozwój przestrzenny miasta w średniowieczu i otwierają nowe perspektywy badawcze dla naukowców różnych dziedzin zajmujących się przeszłością Lublina.

Przywracanie piękna

Podczas obecnie prowadzonych prac udało się już wykonać ogrzewanie podłogowe i ułożyć płytki w nawie głównej kościoła. Renowacji zostały poddane zabytkowe ławki. W remoncie są boczne ołtarze, a proboszcz i konserwatorzy zabytków zastanawiają się, czy przy okazji tak rozległych prac nie warto zdjąć farby ze wszystkich ścian świątyni, a nie tylko w prezbiterium i kaplicy Sobieskich. – Nasz kościół był kolorowy jak katedra. Przed laty pomalowany na biało, właśnie w takiej kolorystyce kojarzy się wiernym i turystom, ale teraz jest czas, by to zmienić – mówi ks. Kowalski. Przez wieki bernardyni dbali o świątynię, sprowadzając do jej budowy i upiększania najlepszych artystów, m.in. z Włoch. Kościół stał się wzorem do naśladowania przy wznoszeniu wielu zakonnych kościołów w Polsce, a szczególnie na Kresach. – Bernardyni żyli prosto i ubogo, ale równocześnie dbali o to, by wznoszone przez nich kościoły miały klasę, by służyły przez lata. Nie robili nic „po taniości”; każde złocenie było wyrazem miłości do Boga. Gdy kochamy, jesteśmy zdolni do wielkich poświęceń – podkreśla duszpasterz. Później przyszły czasy zaborów, wojen i komuny, które zatarły pierwotne piękno świątyni. Rękę przyłożyli do tego Rosjanie, którzy stacjonowali w klasztorze. Dokonali wielu zniszczeń, a z kościoła zrabowali wiele cennych rzeczy, np. relikwie Trzech Króli, podarowane bernardynom przy drugiej fundacji przez biskupa krakowskiego, zostały wywiezione do Petersburga. Mimo licznych strat, pobernardyński kompleks to wielkie bogactwo, o które trzeba się troszczyć dla siebie i przyszłych pokoleń.

Reklama

Śmiałe marzenia

Opieka nad zabytkami nie jest sprawą prostą ani tanią. Śródmieście się wyludnia. Parafia, powołana do istnienia w 1884 r. (po kasacie klasztoru i wygnaniu bernardynów z Lublina), niegdyś była liczna i rozległa. Mimo wielu trudności duszpasterze i wierni radzili sobie z utrzymaniem ogromnego kompleksu sakralnego. Dziś bez pomocy diecezji, miasta, województwa i państwa, parafia nie byłaby w stanie prowadzić niezbędnych remontów. Dalekosiężne plany przewidują oddanie części zabudowań klasztornych na potrzeby pielgrzymów i turystów. – W zakonnych celach, które zachowały się do naszych czasów, kiedyś będą pokoje gościnne. W prostych, niemal surowych warunkach, będzie można odpocząć w centrum Lublina, zaczerpnąć świeżego powietrza w klasztornym wirydarzu, spróbować zakonnej kuchni – snuje plany ksiądz proboszcz. Marzy również o utworzeniu małego muzeum, w którym można będzie pokazać różne odnalezione artefakty, czy zachowane dokumenty, a także przywrócić pamięci postaci duchownych, związanych z kościołem Nawrócenia św. Pawła, jak np. bł. ks. Stanisława Mysakowskiego, męczennika z Dachau, który prowadził piękną pracę duszpasterską i charytatywną wśród mieszkańców miasta. Pomysłów na nowe wykorzystanie klasztornych zabudowań jest wiele. Niektóre podsuwają kolejne odkrycia, jak np. ściennych malowideł na ścianie lazaretu. W pomieszczeniach dawnego szpitala zachowały się freski, które warto pokazać. Podobnie, jak zamalowaną scenę Golgoty na łuku tęczowym w kościele. – Przed stu laty podczas malowania ukryto ją pod grubą warstwą farby, jako małowartościową z punktu widzenia historycznego i artystycznego, jednak dzisiejsze spojrzenie na nią może być zupełnie inne – mówi ks. Kowalski. – Jest jeszcze wiele rzeczy do zbadania; potrzeba fachowców, żeby nie przegapić ukrytych pereł. Czasem można być obok wielkiego skarbu i zupełnie nie zwrócić na niego uwagi – podsumowuje duszpasterz.

Ksiądz Cezary Kowalski, pasjonat historii, ale przede wszystkim proboszcz odpowiedzialny za duszpasterstwo w powierzonej mu parafii, zwraca uwagę na trudności, jakie generuje renowacja kościoła. – Gdy wiosną ubiegłego roku przenieśliśmy sprawowanie Mszy św. i nabożeństw do kaplicy św. Józefa, myśleliśmy, że szybko wrócimy do odnowionego kościoła. Tymczasem końca prac nie widać i pojawiają się coraz to nowe historie. Jednak wytrzymamy, bo nie robimy remontu tylko dla siebie. Chcemy przywrócić parafii, ale przede wszystkim Lublinowi, piękny kościół, bezcenny skarb w pełnym blasku – zapewnia.

2023-08-08 12:53

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trwają mocni w wierze

Niedziela lubelska 1/2013, str. 1, 4

[ TEMATY ]

parafia

Lublin

Sylwester Tułajew

Parafialną wspólnotę łączy troska o piękno domu Bożego

Parafialną wspólnotę łączy troska o piękno domu Bożego

Na Czechowie Północnym w Lublinie, najpierw w kaplicy tymczasowej, a później w kościele św. Andrzeja Boboli, już od 30 lat głoszone jest Słowo Boże i są sprawowane sakramenty święte. 11 grudnia wspólnota parafialna, której od początku istnienia przewodzi ks. Jerzy Ważny, świętowała jubileusz. Uroczystości poprowadził abp Stanisław Budzik

Parafialne święto zgromadziło wokół ołtarza wiernych oraz kilkudziesięciu kapłanów, którzy w ciągu trzech dekad pracowali w tej parafii lub z niej pochodzą. Nie zabrakło także sióstr zakonnych, pracujących w katechezie, przedszkolu i świetlicy oraz tych, których powołanie rodziło się i dojrzewało w parafialnej wspólnocie. Szczególne miejsce wśród obecnych zajmowali ci, którzy trudzili się przy budowie kościoła, bądź wykorzystywali swoje talenty, urządzając jego wnętrze. Z obecności licznie zgromadzonych parafian, będących „sercem wspólnoty”, cieszył się gospodarz ks. Jerzy Ważny.

CZYTAJ DALEJ

Redaktor naczelny „Niedzieli”: wiara wymaga od nas odwagi

2024-04-29 15:54

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Niedziela

apel

Ks. Jarosław Grabowski

B.M. Sztajner/Niedziela

– Wiara obejmuje zmianę zachowania, a nie tylko powielanie pobożnych praktyk – powiedział ks. Jarosław Grabowski. Redaktor naczelny Tygodnika Katolickiego „Niedziela” poprowadził 28 kwietnia rozważanie podczas Apelu Jasnogórskiego.

– Maryja uczy nas, że wiara to nie tylko ufność, to nie tylko zaufanie Bogu, to nie tylko prosta prośba: Jezu, Ty się tym zajmij. Wiara ogarnia całe życie, by móc je przemienić. To postawa, sposób myślenia i oceniania. Wiara angażuje w sprawy Jezusa i Kościoła – podkreślił ks. Grabowski.

CZYTAJ DALEJ

Rosjanie uwięzili ukraińskich redemptorystów [Wywiad]

2024-04-30 09:22

materiał własny

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z ks. Witalijem Porowczukiem, który opowiada o ciężkiej sytuacji ukraińskich jeńców w Rosji, trosce o to, aby wymieniać wszystkich jeńców ukraińskich na rosyjskich i rosyjskich na ukraińskich, o więzionych księżach, w tym dwóch ukraińskich redemptorystach oraz o tym, w jakich warunkach, przypominające sowieckie gułagi, przebywają ukraińscy jeńcy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję