W Fatimie, sercu Portugalii i sanktuarium świata, nie mogło zabraknąć papieża Franciszka. Nie było to zwyczajne nawiedzenie miejsca, ale szczególny punkt programu międzynarodowego spotkania z młodymi. Ojciec Święty spotkał się na modlitwie różańcowej z młodzieżą doświadczoną chorobą i cierpieniem fizycznym, a także z grupką młodych więźniów. Wizyta przypadła w pierwszą sobotę miesiąca i w uroczystość Matki Bożej Śnieżnej. Z woli św. Jana Pawła II kopia ikony Salus Populi Romani towarzyszy Światowym Dniom Młodzieży od 2000 r.
Wśród pielgrzymów, którzy przybyli do Fatimy, znalazł się Filip z Porto. Mężczyzna pielgrzymuje do tego miejsca kilka razy w roku; tu odnajduje pokój serca i tu prosi Maryję o pomoc i wskazówki na życie. Był tu także w czasie wizyt św. Jana Pawła II. – Jesteśmy dumni i szczęśliwi, że mogliśmy go gościć. Byłem tu, gdy Jan Paweł II ofiarował Maryi kulę, która go raniła, a teraz jest w Jej koronie. Pamiętam, że tego dnia dosłownie kraj się zatrzymał. Wszyscy ludzie, nawet niewierzący, chcieli zobaczyć jego spokojny uśmiech – dzielił się pielgrzym. – Papież Franciszek jest inny, daje odczuć, że jest zwykłym obywatelem, takim jak ja, który przeżywa te same uczucia. Jestem dumny, że mogę go zobaczyć – powiedział.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W sobotni poranek do Kaplicy Objawień dotarli chorzy, także z Polski. Wraz ze zgromadzonymi pątnikami modlili się, czekając na papieża Franciszka. Ojciec Święty, zanim wylądował, zrobił wszystkim miłą niespodziankę i dwukrotnie okrążył plac helikopterem. Następnie pozdrowił wszystkich z papamobile. Panowała atmosfera radości i głębokiego wzruszenia. Franciszek przywiózł dla Matki Bożej piękny bukiet białych kwiatów, a na zakończenie ofiarował złoty różaniec z perełkami. Długo modlił się w ciszy na wózku. Wzruszający był Różaniec odmawiany przez młodych chorych; połowę jednego dziesiątka odmówiła Polka. – Jesteśmy pod matczynym spojrzeniem Maryi, jesteśmy tutaj jako Kościół – powiedział papież. Jak podkreślił, pielgrzymowanie w swej naturze ma rys maryjny, ponieważ pierwszą, która pielgrzymowała po zwiastowaniu Jezusa, była Maryja; gdy tylko dowiedziała się, że jej kuzynka jest brzemienna, wyruszyła w pośpiechu.
Ojciec Święty zwrócił uwagę na szczególne przymioty Maryi, o których mówi Ewangelia – Jej pośpiech w niesieniu pomocy i troskliwość. – Jest bardzo wiele wezwań Maryi, a jedno z nich brzmi: Dziewica, która wychodzi w pośpiechu. Za każdym razem, gdy pojawia się problem, za każdym razem, gdy Ją przyzywamy, nie zwleka, przychodzi, troszczy się. Matka Boża troskliwa. Czy to się wam podoba? – zapytał papież w spontanicznym przemówieniu. Jak podkreślił, Maryja spieszy się, aby być blisko nas i nie czyni nic innego, jak tylko wskazuje na Jezusa.
Więcej na www.lublin.niedziela.pl