Reklama

Zdrowie

Nasze zdrowie

Eliksir zdrowia

Jest jednym z filarów naszego zdrowia i wymaga takiej samej uwagi jak dieta czy aktywność fizyczna.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Fakt, że codziennie kładziemy się na nocny spoczynek, jest tak oczywisty, że nie zawsze doceniamy wpływ snu na nasze zdrowie fizyczne, psychiczne i na relacje społeczne. Często też uważamy, że sen to „tylko” wyłączenie świadomości na pewną liczbę godzin, i nie zdajemy sobie sprawy z tego, że w tym czasie w większości tkanek i narządów całego organizmu dokonuje się wiele ważnych procesów. Dla właściwego ich przebiegu liczą się nie tylko czas trwania snu, ale również jego ciągłość i głębokość.

Niektóre konsekwencje niedoboru snu i jego złej jakości znamy z autopsji. Po źle przespanej nocy odczuwamy zaburzenia koncentracji, gorszą wydolność fizyczną, obniżenie nastroju i zdolności poznawczych. Wiadomo też, że trwające dłużej problemy ze snem powodują spadek odporności, zaburzenia metabolizmu, zwiększenie ryzyka wystąpienia schorzeń przewlekłych, takich jak cukrzyca, nadciśnienie, choroby kardiologiczne i inne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dość często zgłaszany przez pacjentów stan określany jako bezsenność wymaga doprecyzowania, ponieważ problemem mogą być nie tylko trudności z zasypianiem, ale i wielokrotne budzenie się w ciągu nocy, zbyt płytki sen, koszmary i majaczenia senne, trudności z wybudzeniem się rano. Przyczyny problemów są różne. Zaburzenia snu mogą być spowodowane m.in. – chociaż nie zawsze i nie u każdego – stresem, współistniejącymi chorobami, uzależnieniami, zachwianiem rytmu dobowego wynikającym z przekraczania stref czasowych lub pracy na zmiany. Warto też wiedzieć, że na bezsenność częściej niż mężczyźni cierpią kobiety, a problem może się pojawić zwłaszcza w okresie ciąży lub menopauzy.

W każdym przypadku warto zacząć od poprawy higieny snu. Podstawową, znaną od pokoleń, zasadą jest, by zawsze wstawać o tej samej porze, nie zarywać nocy na pilną pracę lub naukę i nie odsypiać zaległości z całego tygodnia w dniach wolnych. Powinniśmy również unikać dłuższych niż kwadrans drzemek w ciągu dnia. W pomieszczeniu, gdzie śpimy, zapewnijmy sobie ciszę i ciemność oraz niezbyt wysoką temperaturę. Miejsce do snu powinno być wyposażone w wygodny, niezbyt miękki materac, a osoby uczulone na roztocza powinny zadbać o antyalergiczną pościel i pranie jej w określonych odstępach czasu.

Reklama

W pracy Jak zapewnić sobie dobry sen dr n. med. Marii Gałuszko-Węgielnik czytamy m.in.: „Zmęcz się fizycznie późnym popołudniem – ważne, żeby wysiłku nie podejmować tuż przed snem. Bieganie, ćwiczenia czy basen mimo wywołania zmęczenia nie spowodują od razu senności”. „Zjedz kolację na trzy godziny przed snem i ewentualnie lekką przekąskę późnym wieczorem”. „Unikaj kofeiny, nikotyny i alkoholu – substancje te mają działanie pobudzające”. „Unikaj silnego światła wieczorem i ciemnych pomieszczeń w ciągu dnia – ma to znaczenie dla naszego wewnętrznego zegara. Nadmiar światła wieczorem (nie tylko lampy, ale też komputera czy smartfona) może negatywnie wpływać na wydzielanie melatoniny, utrudniając zasypianie”. Doktor Gałuszko-Węgielnik wskazuje również, że jedną z metod, które mogą pomóc w trudnościach ze snem, jest relaksacja, mająca na celu zredukowanie lęku i napięcia towarzyszących zasypianiu.

Jeżeli zaburzenia snu się przedłużają, trzeba zgłosić ten problem lekarzowi, by wyjaśnić, czy nie jest on wynikiem innych schorzeń. Jednym z nich jest obturacyjny bezdech senny, który charakteryzuje się chrapaniem i nieuświadomionymi okresami bezdechu w czasie snu, prowadzącymi do niedotlenienia mózgu i zaburzeń faz snu.

2023-11-21 11:21

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pięć godzin snu to wyższe ryzyko rozwoju wielu chorób

[ TEMATY ]

sen

Adobe Stock

Pięć lub mniej godzin snu w ciągu doby u osób w średnim i podeszłym wieku wiąże się z wyższym ryzykiem rozwoju co najmniej dwóch chorób przewlekłych - ostrzegają naukowcy z University College London (UCL).

Na łamach czasopisma „PLOS Medicine” opisali oni wyniki swojego najnowszego badania poświęconego korelacji pomiędzy czasem trwania snu a stanem zdrowia ponad 7 tysięcy kobiet i mężczyzn w wieku 50, 60 i 70 lat.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Jubileuszowy Dzień Wspólnoty w Czerwieńsku

2024-04-29 09:23

[ TEMATY ]

Ruch Światło‑Życie

Parafia Czerwieńsk

Jubileuszowy Dzień Wspólnoty

Waldemar Napora

Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła

Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła

Ruch Światło-Życie w ramach jubileuszu 50-lecia istnienia w diecezji zaprosił byłych oazowiczów na spotkanie w ramach Jubileuszowego Dnia Wspólnoty.

Jedno z kilku takich zaplanowanych spotkań odbyło się 27 kwietnia w parafii pw. św. Wojciecha w Czerwieńsku. Rozpoczęło się Mszą św. w kościele parafialnym pod przewodnictwem ks. Jana Pawlaka, wieloletniego uczestnika i moderatora Ruchu. Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła. Przybyły także rodziny zainteresowane formacją w grupach oazowych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję