Reklama

Kultura

Liczy się

Styczeń to czas podsumowań i statystyk, również tych podawanych z ambony. W rozliczeniach nie brakuje liczebników, które okazują się częścią mowy nader kłopotliwą. Rozliczmy się z niektórymi trudnościami.

Niedziela Ogólnopolska 3/2024, str. 55

[ TEMATY ]

polszczyzna

Adobe Stock/Studio Graficzne "Niedzieli"

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ostatnio usłyszałam m.in. taką informację: Sakramentu chrztu udzieliliśmy osiemdziesięciu *jednu osobom. Moją uwagę w tym zdaniu zwróciły dwie sprawy. Po pierwsze, mówiący użył formy osoby, a nie np. dzieci. To wydaje się zrozumiałe: zapewne wśród nowo ochrzczonych znaleźli się także dorośli. Słowo osoby – bardzo dziś popularne (choćby w takich innowacyjnych, inkluzywnych połączeniach jak osoby studiujące) – pozwala objąć przedstawicieli różnych grup wiekowych i nie różnicować płci. Pozwala również użyć tzw. liczebnika głównego (osiemdziesiąt osób), a nie zbiorowego (osiemdziesięcioro jeden dzieci).

I to właśnie druga ciekawa sprawa w tym zdaniu: liczebniki. Zatrzymajmy się dziś przy nich. Liczebniki główne znamy jako liczby – to te, które naturalnie przychodzą nam do głowy, kiedy zadajemy pytanie „ile?”: jeden, czterdzieści osiem, dwa tysiące dwadzieścia cztery. Wśród nich szczególny status gramatyczny ma liczebnik jeden. Odmienia się on – przez przypadki, liczby i rodzaje – wtedy, kiedy występuje samodzielnie (czyli odpowiada liczbie 1): z jednym kolegą, w jednej ręce, po jednych pieniądzach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Jeśli z kolei jeden wchodzi w skład większego liczebnika, pozostawiamy go nieodmiennym. Powiemy więc osiemdziesięciu jeden osobom. Taka forma może nam się wydawać dziwna, bo trudno nie dostrzec tu gramatycznego zgrzytu. Naturalnie brzmi zbitka jednej osobie, ale [...] jeden osobom? Podobnie poprawne będą formy: z osiemdziesięcioma (lub osiemdziesięciu) jeden osobami oraz o osiemdziesięciu jeden osobach. Krzepiące jest to, że zasada nieodmieniania słówka jeden w liczebnikach rozbudowanych jest... jedna i stała, a więc także dość łatwa do zapamiętania. Zadziała nam więc w różnych kontekstach, bez konieczności gimnastykowania się.

Połączenie osiemdziesiąt jeden osób jest wygodne również dlatego, że nie wymaga użycia liczebników zbiorowych. Chodzi tu o charakterystyczne formy typu dwoje, pięcioro, osiemnaścioro, a także oboje czy kilkoro. Jest to typ dość specyficzny, trudniejszy gramatycznie – i mam wrażenie, że dziś już trochę wychodzący z użycia. Liczebniki te stosujemy w kilku sytuacjach:

• w odniesieniu do istot niedorosłych, które nazywamy za pomocą rzeczowników w rodzaju nijakim, często zakończonych na -ę: osiemnaścioro dzieci, sześcioro kociąt, źrebiąt i kurcząt (ale już tylko sześć kociaków, źrebaków i kurczaków);

• kiedy wskazujemy, że grupa obejmuje osoby różnej płci: czworo posłów (mówiąc czterech posłów, mamy na myśli samych mężczyzn), dwanaścioro uczniów (dwunastu uczniów natomiast to faktycznie dwunastu chłopców);

• w połączeniach z rzeczownikami, które nie mają liczby pojedynczej: dwoje drzwi, troje sanek, trzynaścioro nożyczek (lub trzynaście par – bo przedmiot ma budowę symetryczną, parzystą), ale także dwoje świateł (czyli ‘sygnalizacji świetlnych’) i troje zajęć (np. akademickich);

• kiedy odnosimy się do elementów występujących w parach, zwłaszcza do (własnych) części ciała: dwoje rąk (ale na cztery ręce – moje i czyjeś jeszcze), dwoje nóg, dwoje oczu (ale już tylko w cztery oczy), dwoje uszu.

Reklama

Przy okazji tej ostatniej grupy powiedzmy, że obok form oczu i uszu słownik notuje oka i ucha. Używamy ich jednak w całkiem innym znaczeniu: oka mogą pływać w (lub na) rosole, mogą nam się też podobać pawie oka. W podobnych kontekstach „nieanatomicznych” będziemy mieli ucha siatki na zakupy czy ucha dzbanka. Formy oczu i uszu, a także oczyma, rękoma czy w ręku są pozostałościami liczby podwójnej w języku polskim.

Mamy jeszcze tzw. liczebniki porządkowe, o których wspominałam poprzednio. Podpowiadałam wtedy, jak poprawnie odczytywać daty roczne. Ten typ liczebników wskazuje na kolejność, odpowiada na pytanie „który z kolei?”: pierwszy, czterdziesty ósmy, dwa tysiące dwudziesty czwarty.

W szkole uczymy się zwykle o czterech typach liczebników. Stawkę zamykają ułamkowe: jedna trzecia, ćwierć, pół i półtora. Zatrzymajmy się przy tym ostatnim słowie. Forma półtora (lub półtorej), skądinąd bardzo przydatna, oznacza ‘jeden (jedna, jedno) i pół’. Bardzo często słyszę, że ktoś mówi niepoprawnie: za *półtorej roku. Warto zapamiętać: półtorej łączy się tylko z wyrazami rodzaju żeńskiego: półtorej godziny. Słowa w rodzaju męskim i nijakim łączą się z formą półtora – mówmy więc tylko za półtora roku.

Prawdą będzie, jeśli napiszę, że do kolejnego felietonu usiądę mniej więcej za półtora tygodnia. Nie będzie natomiast właściwe, gdy użyję formy *po półtora tygodniu czy *przed półtora godziną. Słowo to zawsze wymaga dopełniacza: po półtora tygodnia, przed półtorej godziny.

językoznawca, adiunkt w Instytucie Języka Polskiego na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego, kierownik Laboratorium Efektywnej Komunikacji UW. Prezes zarządu Fundacji Języka Polskiego.

2024-01-16 12:54

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Solenizant czy jubilat?

Chciałoby się powiedzieć – najlepiej jedno i drugie, ale wiadomo, że w zależności od regionu preferowane jest świętowanie imienin bądź urodzin. Wydaje się, że to reminiscencje jeszcze po zaborach, pokutujące u nas do tej pory. Jakkolwiek by było, chodzi nie tylko o toasty na okolicznościowych przyjęciach, ale też o nieco odmienne podejście do tego, co należy świętować. Urodziny – moment ważny i jedyny. (Swoją drogą dobrze, że niepamiętany, bo pewnie mocno traumatyczny). Ze wszech miar godzien upamiętnienia i świętowania, chociaż związany z licznikiem. Imieniny zaś to akcent przeniesiony na chrzest, ale obchodzony w dniu patrona. Imię, kiedyś nadane i noszone, określa niejako charakter czy też rys osobowościowy solenizanta. Tak przynajmniej było w świecie biblijnym i coś z tego przeniknęło do naszej kultury i zwyczajów. W związku z tym do nadania imienia przywiązywano dużą wagę. Nie działo się to pewnie z automatu, chodziło o wzorce, ale też o opiekę, wstawiennictwo oraz pewien rodzaj więzi i bliskości. W tym rozumieniu patron brał noworodka w kuratelę, zapewniał mu polisę na lata ziemskiego padołu i osiągnięcie celu ostatecznego. Nie dziwi więc, że w sferze języka hiszpańskiego imion nadawano kilka albo i więcej, aby zabezpieczyć malucha na przyszłe życie. Obok Anioła Stróża człowiek otrzymuje osobistego opiekuna i przewodnika, jeśli tylko pozwoli mu się inspirować i być w jakiejkolwiek z nim zażyłości. Pomaga? Wielu powie, patrząc na przeżyte lata, że realnie i wręcz namacalnie. Inni nie przywiązują do tego wagi bądź w ogóle jest to poza ich świadomością. A szkoda. Bez tej opieki jesteśmy biedni, a na pewno mocno ubożsi i słabsi. Amputujemy sobie beztrosko dodatkowy obwód bezpieczeństwa i pozbawiamy się udziału w czymś, co wprawdzie niewidoczne dla oczu, ale wiara to dostrzec potrafi. Coraz mniej religijnych znaków w przestrzeni i w domu, coraz więcej elektronicznych gadżetów. Wbrew pozorom ważne jest to, na co na co dzień patrzę i co na mnie patrzy. Co mnie inspiruje, co na mnie wpływa, co mnie kształtuje i mi podpowiada. Komu daję przyzwolenie na wniknięcie do mojej świadomości – mrokowi czy światłu? To ma swoje konsekwencje.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Najświętsze Serce Pana Jezusa, ratuj!

2025-07-08 07:36

Niedziela Ogólnopolska 28/2025, str. 68-69

[ TEMATY ]

świadectwo

Bliżej Życia z wiarą

Archiwum prywatne

Mąż Gabrieli poważnie zachorował. Lekarze nie dawali mu praktycznie żadnych szans na przeżycie. Kiedy sytuacja była po ludzku beznadziejna, wydarzył się cud.

Historia zaczęła się w 2018 r. 34-letni wówczas Marek poważnie zachorował. Państwo Rośkowie byli wtedy rodzicami trójki dzieci: 7-letniej Mai, 4-letniego Filipa i 3-miesięcznego Tomka. Choroba mężczyzny była dla rodziny olbrzymim zaskoczeniem.
CZYTAJ DALEJ

Watykan w ONZ: to Kościół prowadzi 25 proc. placówek służb zdrowia na świecie

2025-07-16 12:53

[ TEMATY ]

Watykan

ONZ

opieka zdrowotna

Kościół na świecie

Vatican Media

To Kościół katolicki prowadzi jedną czwartą wszystkich placówek opieki zdrowotnej na świecie - przypomniał na forum ONZ przedstawiciel Watykanu. Z tej pozycji skrytykował on pogłębiające się nierówności w dostępie do służby zdrowia. Podkreślił, że ideologiczne czy ekonomiczne programy nie mogą kształtować opieki zdrowotnej. Musi ona pozostać skoncentrowana na osobie.

Abp Gabriele Caccia wziął udział w dwóch debatach dotyczących celów zrównoważonego rozwoju: opieki zdrowotnej oraz równouprawnienia mężczyzn i kobiet.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję