Reklama

Porady

Szlachetne zdrowie

Jak poradzić sobie z powiększonymi migdałkami?

Migdałki są ważną częścią układu immunologicznego człowieka, jednak przerośnięte mogą przysporzyć wielu problemów, zwłaszcza dzieciom.

Niedziela Ogólnopolska 5/2024, str. 72

[ TEMATY ]

zdrowie

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przy infekcjach migdałki powiększają się w sposób naturalny, ale powinny wrócić do swoich rozmiarów. Jeśli tak się nie stanie, mówimy o ich przeroście. Przyczynia się do tego zazwyczaj przewlekły kontakt z bodźcem infekcyjnym czy alergicznym. Migdałki same mogą wówczas stanowić przyczynę nawracających infekcji górnych dróg oddechowych oraz uszu i dawać nieprzyjemne objawy. Medycyna często proponuje ich przycięcie lub usunięcie. Natura pokazuje, że czasem możemy tego uniknąć.

Najczęstszą przyczyną powiększenia migdałków są długotrwałe infekcje, najczęściej wirusowe. Przyczyna może być też bakteryjna – choćby paciorkowiec. Inne powody mogą wynikać z alergii, rzadziej z refluksu czy pasożytów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Lekarz ogólny lub pediatra podczas standardowej wizyty są w stanie zaobserwować powiększenie migdałków. Najczęściej odsyłają nas wtedy na dokładniejsze badanie do laryngologa. Sami też możemy zauważyć powiększone migdałki, ewentualnie zaobserwować zmiany głosu, bezdech lub chrapanie w czasie snu, trudności z oddychaniem, przełykaniem czy odchylenie głowy podczas snu. Tym objawom mogą towarzyszyć zapalenie ucha, zatok, bóle gardła i problemy te mogą nawracać.

Reklama

Lekarz najczęściej zleca zabieg podcięcia lub wycięcia migdałków, czasami podejmuje próbę ich obkurczenia, m.in. środkami medycznymi takimi jak pseudoefedryna, oraz działanie przeciwzapalne sterydami czy działanie przeciwalergiczne. Często polecane są środki na odporność, co jest dobrym wyborem, ale najczęściej niewystarczającym.

Należy wykluczyć przyczyny powiększonych migdałków, np. zapalenie zatok, obecność bakterii, zwłaszcza paciorkowca, alergie czy pasożyty. Postępowanie jest dostosowane do przyczyny. Warto wzmocnić odporność, aby nie dopuścić do kolejnych nawrotów infekcji, ewentualnie skutecznie wyleczyć tę trwającą. Proponuję choćby ziołową mieszankę Imupret N. Skoro najczęstszą przyczyną są wirusy, należy wzmocnić odporność zwłaszcza przeciwwirusową, stosując choćby echinaceę. Można też płukać gardło solą lub szałwią. Przydatne może być powlekanie migdałów warstwą ochronną i antyseptyczną, np. Thonsilan spray, czy wzmocnienie mikroflory przez tabletki do ssania Entitis.

Po konsultacji ze specjalistą, jeśli nie ma niedosłuchu czy bezdechu, warto spróbować obkurczyć migdałki. Jest na to szansa, jeśli weźmiemy pod uwagę przyczyny i holistycznie popatrzymy na cały organizm. Trzeba także wiedzieć, że zwłaszcza u młodszych dzieci migdałki po usunięciu mogą odrosnąć i zdarza się, że zabieg musi być powtarzany.

Artykuł nie stanowi porady medycznej, zawsze należy konsultować się ze specjalistą.

2024-01-29 18:19

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gorzki smak rekina

Badać można rozmaite zjawiska i różne rzeczy, ale niektóre odkrycia naukowe nie wydają się wzbogacać nauki.

Mogą natomiast zaciekawić, zastanowić, a czasem wprowadzić w dobry nastrój i jeszcze lepszy humor. Wszak nauka ma na celu, jak ktoś powiedział, wyostrzenie umysłu. I choć, jak ktoś inny dodał, nauka czasem czyni człowieka głupim, to naukowiec nie jest twórcą prawdy, ale jej odkrywcą. Tuż przed Bożym Narodzeniem np. ujawniono wyniki badań hiszpańskich naukowców, według których w święta studenci pielęgniarstwa przybierają na wadze. I choć potem, na kampusie, chudną, to w pasie im zostaje. Wcześniej efektami badań w kwestii zobowiązań noworocznych podzielił się zespół dr Janiny Steinmetz z Bayes Business School w Londynie. Okazuje się, że aby lepiej wyglądać w oczach innych, porzucenie takich zobowiązań warto usprawiedliwić brakiem pieniędzy, a nie czasu.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Podejrzany o zabicie księdza z Kłobucka był poczytalny

2025-10-02 11:06

[ TEMATY ]

śp. ks. Grzegorz Dymek

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Grzegorz Dymek

Ks. Grzegorz Dymek

Tomasz J., podejrzany o zabicie w lutym br. księdza z Kłobucka (Śląskie), był w chwili popełnienia tego czynu poczytalny – uznali biegli w przesłanej prokuraturze opinii sądowo-psychiatrycznej. Do sądu wkrótce powinien trafić akt oskarżenia.

Ks. Grzegorz Dymek, proboszcz parafii NMP Fatimskiej w Kłobucku, został zamordowany 13 lutego podczas napadu na plebanię. Zbrodnia miała najprawdopodobniej tło rabunkowe. Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Częstochowie. Informację o uzyskanej opinii biegłych przekazał w czwartek PAP rzecznik częstochowskiej prokuratury okręgowej Tomasz Ozimek.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję