Reklama

Niedziela Łódzka

Z Jezusem dźwigam krzyż

Nawet jeżeli ostatnim tchnieniem wypowiesz jedno słowo do Chrystusa, to wiedz, że On cię przytuli i nie opuści. Ja tego osobiście doświadczyłem i nadal doświadczam – mówi ks. dr Marek Chrzanowski w rozmowie z Niedzielą.

Niedziela łódzka 10/2024, str. I

[ TEMATY ]

Łódź

duszpasterstwo kobiet

Łukasz Głowacki

Rekolekcje wielkopostne dla kobiet archidiecezji łódzkiej

Rekolekcje wielkopostne dla kobiet archidiecezji łódzkiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Paweł Gabara: Podczas rekolekcji dla kobiet, które Ksiądz prowadził w Łodzi, mówił Ksiądz, że człowiek może przyjść do krzyża i przytulić się do niego, czyli nie skupiać się na swoich słabościach, lecz na nadziei, która płynie z krzyża. Jak podejść do krzyża i poczuć nadzieję?

Ks. dr Marek Chrzanowski: Niewątpliwie dziś trzeba mieć odwagę, by do krzyża podejść i przed nim klęknąć oraz do niego się przytulić. Uważam, że paradoks tego wydarzenia polega na tym, że im trudniej nam podejść do krzyża, tym bardziej czujemy, że bez niego nie jesteśmy w stanie żyć. Wiemy, że cierpienie i ból są częścią naszego życia i od nich nie uciekniemy, dlatego dobrze jest uświadomić sobie, że człowiek bez Jezusowego krzyża nie istnieje. Wiem, jak cudownie jest popatrzeć w oczy Chrystusa i do Niego przylgnąć. Kiedy to zrobisz, nawet ostatkiem swoich sił czy słów, to Jezus przytuli się do ciebie i uleczy rany, z którymi do Niego przychodzisz.

Wspomniał Ksiądz, że na drodze swojego powołania pukał do 24 seminariów duchownych z prośbą o przyjęcie i wszędzie Księdzu odmawiano. Jak się Ksiądz poczuł, kiedy zapukał do 25 i usłyszał, że zostanie przyjęty?

Pamiętam, że siedziałem na krześle przy stoliku i kiedy przełożony powiedział mi, że zostałem przyjęty, to tak wymownie spuściłem głowę, że kapłan myślał, że zemdlałem. W tamtym okresie modliłem się jak „wariat”, gdyż bardzo chciałem służyć Jezusowi, ale po wcześniejszych odmowach liczyłem się z tym, że i u księży orionistów usłyszę, że nie ma dla mnie miejsca w ich seminarium. To wielkie zaskoczenie przeplatało się z niesamowitą mocą wewnętrznego szczęścia. Czułem się, jakby w jednej chwili cały jego wodospad spadł mi na głowę. To była nieopisana radość.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przywołując fakt cudownego uzdrowienia z choroby nowotworowej, wspomina Ksiądz o tym, że poszedł do lekarza z prośbą o ponowne prześwietlenie jamy brzusznej. Skąd wtedy pojawiło się to przeświadczenie, że tak należy zrobić?

Nie wiem. Pamiętam, że obudziłem się rano po kolejnej ciężkiej nocy i odmawiałem swoją poranną modlitwę, której towarzyszył obrazek Jezusa Miłosiernego. Modlitwę zakończyłem słowami: „Jezu, ufam Tobie” i wtedy wewnętrznie poczułem, że powinienem poprosić lekarza o ponowne prześwietlenie brzucha. Nie powiem, że tak do końca ufałem temu natchnieniu, ale był to bez wątpienia impuls od Boga, by tak zrobić. Bardzo jestem wdzięczny mojemu profesorowi, który wtedy na to prześwietlenie się zgodził. Jak widać, to wydarzenie okazało się kluczowym w moim życiu.

Reklama

Jak poradzić sobie w sytuacji, kiedy czujemy się szczęśliwi, a za chwilę musimy zmierzyć się z cierpieniem?

Wydaje mi się, że to pytanie jest jednym z najtrudniejszych, jakie sobie człowiek zadaje, również w odniesieniu do naszej wiary. Żyjesz pełen radości i tu nagle dowiadujesz się, że musisz się zmierzyć z doświadczeniem choroby i cierpienia. Sytuacja pogłębia się wtedy, kiedy wiesz, że jesteś między życiem a śmiercią. Wiem, że w takich sytuacjach człowiek kłóci się z Bogiem, ale to właśnie Bóg w tych trudnościach jest dla nas jedyną nadzieją. To w takich momentach pozostaje nam Chrystus ze swoim krzyżem i wiara w Jego miłosierdzie. I nawet jeżeli ostatnim tchnieniem wypowiesz jedno słowo do Chrystusa, to wiedz, że On cię przytuli i nie opuści. Ja tego osobiście doświadczyłem i nadal doświadczam.

„W wierszach księdza Marka jest nie tylko to, co zapisane, ale przede wszystkim to, co jest Ukryte” – czytamy na Księdza stronie internetowej. Co kryje poezja ks. Marka?

Moja poezja jest nieoczywista i nie daje się zaszufladkować. Mam nadzieję, że jest ona inna niż ta, z którą możemy spotkać się na co dzień i właśnie taka ma być. Piszę o trudzie odkrywania Boga, ale jednocześnie o spotkaniu z Nim. To wszystko jest między strofami i wierszami. Nie tylko w mojej poezji tak jest, ale myślę, że również w moich powieściach. Od lat czuję, że moją misją i zarazem celem jest pisanie i mówienie o miłości Boga i to robię tak, jak umiem.

Reklama

Czy mistyka jest Księdzu obca?

To trudne pytanie i nie wiem, jak na nie odpowiedzieć, ponieważ jak powiem, że nie jest mi obca, to mogę wpaść w pychę, ale jak powiem, że nie jest mi znana, to też nie powiem prawdy. Uczyńmy więc to pytanie otwartym.

Z mistyką związane jest moje kolejne pytanie. Co, według Księdza, czuje Bóg, kiedy ludzie od Niego odchodzą? Czy może czuć samotność?

Nie mam wątpliwości, że Bóg odczuwa samotność, ponieważ On nas stworzył na swój obraz i podobieństwo. On jest do nas podobny w swoich łzach i samotności. Jest nieskończenie bardziej wrażliwy i czuły od nas, więc kiedy ludzie od Niego odchodzą, On czuje samotność, tak jak my odczuwamy samotność, kiedy ktoś nas opuszcza. Wyobrażam sobie, że Bóg ma takie oczy, z których łzy płyną wielkimi strumieniami. Taki obraz wyłania się z Ogrodu Oliwnego, kiedy Jezus cierpi samotnie podczas modlitwy, przed zdradą i wydaniem w ręce oprawców.

Co jest największym śladem miłości Boga w życiu ks. Marka Chrzanowskiego?

Tych śladów miłości Boga w moim życiu jest bardzo dużo. Sam fakt, że chodzę i widzę, czego nie mogłem robić przez wiele lat, jest znakiem Bożej łaski. Wspomniane tu kapłaństwo jest również znakiem miłości Boga. Jednak największym śladem jest sprawowanie liturgii Mszy św. i łaska płynąca z przyjęcia Jezusa i życia Jego sakramentami. Dzięki tej obecności moja codzienność staje się pełna Boga. Śladem miłości są również ludzie, których spotykam i dzięki którym funkcjonuję. Są oni dla mnie jak Szymon z Cyreny i Weronika na drodze Jezusa.

Jakim śladem miłości dla nas jest tegoroczny Wielki Post?

Zapewne śladem głębokim, który można nazwać niezatartym stygmatem. Bez niego człowiek będzie coraz bardziej nieszczęśliwy i ubogi oraz na oślep szukający swojego szczęścia. Uważam, że dobrze będzie, jeśli podczas tego Wielkiego Postu uda nam się spojrzeć na siebie samych oczami Jezusa.

2024-03-06 09:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Łódź: centralna Procesji Bożego Ciała po raz pierwszy w centrum miasta

[ TEMATY ]

Łódź

Boże Ciało

Archiwum "Niedzieli Łódzkiej"

Już w najbliższy czwartek - 20 maja – po raz pierwszy przez centrum Łodzi przejdzie Centralna Procesja Bożego Ciała. - Eucharystia jest sakramentem jedności, jest wartością samą w sobie, a dzisiaj ma Ona ogromne znaczeni w wymiarze świadectwa – tłumaczy arcybiskup Grzegorz Ryś, który będzie przewodniczył uroczystości.

Metropolita łódzki wskazuje, że jesteśmy podzielonym społeczeństwem, a podziały te odnajdujemy także wewnątrz Kościoła. Procesja Bożego Ciała ma pokazać jedność, która ostatecznie ufundowana jest na Jezusie – tłumaczy.

CZYTAJ DALEJ

Za nami doroczna pielgrzymka Przyjaciół Paradyża

2024-05-05 19:17

[ TEMATY ]

Przyjaciele Paradyża

Wyższe Seminarium Duchowne w Paradyżu

Karolina Krasowska

Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego

Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego

Modlą się o nowe powołania i za powołanych, a także wspierają kleryków przygotowujących się do kapłaństwa. Dziś przybyli do Wyższego Seminarium Diecezjalnego na doroczną pielgrzymkę.

5 maja odbyła się diecezjalna pielgrzymka „Przyjaciół Paradyża" do Sanktuarium Matki Bożej Wychowawczyni Powołań Kapłańskich w Paradyżu. Spotkanie rozpoczęło się od Godzinek o Niepokalanym Poczęciu NMP i konferencji rektora diecezjalnego seminarium ks. Mariusza Jagielskiego. Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego. – Gromadzimy się przed obliczem Matki Bożej Paradyskiej jako rodzina Przyjaciół Paradyża w klimacie spokoju, wyciszenia, refleksji i modlitwy, ale przede wszystkim w klimacie ofiarowanej miłości, o której tak dużo usłyszeliśmy dzisiaj w słowie Bożym – mówił na początku homilii pasterz diecezji. – Dziękuję wam za pełną ofiary obecność i za to całoroczne towarzyszenie naszym alumnom, kapłanom i tym wszystkim wołającym o rozeznanie drogi życiowej, dla tych, którzy w tym roku podejmą tę decyzję. Nasza modlitwa podczas Eucharystii jest źródłem i znakiem pewności, że jesteśmy we właściwym miejscu, bowiem Pan Jezus jest z nami i gwarantuje owocność tego spotkania swoim słowem, mówiąc „bo, gdzie są zebrani dwaj lub trzej w Imię Moje, tam Jestem pośród nich”.

CZYTAJ DALEJ

Życie bez łaski to życie bez radości

2024-05-05 19:16

Marzena Cyfert

Suma odpustowa ku czci Matki Bożej Łaskawej Patronki i Opiekunki Małżeństwa i Rodzin.

Suma odpustowa ku czci Matki Bożej Łaskawej Patronki i Opiekunki Małżeństwa i Rodzin.

W kościele św. Karola Boromeusza przeżywano odpust ku czci Matki Bożej Łaskawej Patronki i Opiekunki Małżeństwa i Rodzin. Tym samym rozpoczęło się przygotowanie do jubileuszu 30. rocznicy koronacji Cudownego Obrazu Matki Bożej Łaskawej.

Eucharystii przewodniczył bp Maciej Małyga, który udzielił młodzieży sakramentu bierzmowania.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję