Aneta Prymaka-Oniszk w rozmowie z dr Krystyną Gielarek-Gorczycą opowiedziała o swoich dwóch książkach – Bieżeństwo 1915. Zapomniani uchodźcy i Kamienie musiały polecieć. Wymazywana przeszłość Podlasia. – Spotkanie to odbywamy w ramach cyklu pod nazwą „Rozmowy na Pograniczu”. W jego trakcie o Pograniczu, w kontekście Kresów dawnej Rzeczypospolitej, rozmawiamy z ludźmi, którzy zajmują się jego definiowaniem, portretowaniem, opisywaniem, którzy dostrzegają jego problemy i wartości. Którzy rozumieją lub starają się je zrozumieć. Z tymi, którzy przesuwają jego granice i niwelują je poprzez dzieła literackie, filmowe, działania społeczne i kulturalne. Chcemy rozmawiać i zapraszać ludzi i stąd i stamtąd. Z tego i z tamtego Pogranicza, a także z obszaru dawnych kresów Rzeczypospolitej. Tutejszych i tamtejszych. Pisarzy i czytelników, aktorów i widzów, a przede wszystkim uczestników spotkań, dla których będą przyjeżdżali zaproszeni goście, książki, filmy, wystawy. Radruż, leżący od wieków i pokoleń na permanentnym pograniczu, na styku kultur, jest gotowy na takie rozmowy od zawsze – powiedział podczas otwarcia spotkania dyrektor Muzeum Kresów w Lubaczowie Piotr Zubowski.
Świadectwo autorki
Reklama
Aneta Prymaka-Oniszk to reporterka, pisarka, której książka Bieżeństwo 1915. Zapomniani uchodźcy zdobyła Nagrodę Literacką im. Wiesława Kazaneckiego oraz została Książką Roku Warszawskiej Premiery Literackiej. Była również nominowana do Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego, Nagrody Literackiej m.st. Warszawy, Nagrody Historycznej „Polityki” i Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Lato 1915 r. Armia rosyjska pod naporem wroga wycofuje się z Królestwa Polskiego i zachodnich krańców imperium. Spod Lublina, Chełma, Łomży, Ostrołęki, a nawet Warszawy obładowane wozy ruszają w głąb Rosji. Z obszarów na wschód od Białegostoku wyjeżdża niemal osiemdziesiąt procent mieszkańców. Wędrują w skwarze, bez wody i jedzenia. Niemieckie samoloty bombardują wojsko, nie szczędząc uciekinierów. Przy drogach zostają mogiły, część ciał leży niepogrzebana. Wybuchają epidemie. Masowo umierają dzieci. Bieżeńcy – tak po rosyjsku nazywają uciekinierów carskie władze – są rozwożeni po całej Rosji. Gdy we wsiach gdzieś na Syberii czy nad Donem z trudem budują nowe życie, wybucha rewolucja, niszcząc pozostałe filary „odwiecznego porządku”: carską władzę i religię. Bieżeńcy znowu ruszają w drogę, teraz w drugą stronę, do odrodzonego państwa polskiego. Powrót przynosi kolejne „końce świata”. Z terenu Polski wyjechać mogły ponad dwa miliony osób, ale o bieżeństwie milczą podręczniki. Opowieść ocalają potomkowie bieżeńców – mówi autorka książki.
Dać głos faktom historycznym
Doświadczenia mniejszości często nie mieszczą się w oficjalnej historii. W północno-wschodniej Polsce także niewiele wspominano o tutejszej białorusko-prawosławnej społeczności: bieżeństwie, powojennych przesiedleniach i zbrodniach, a zwłaszcza o napięciach międzywyznaniowych i etnicznych. Aneta Prymaka-Oniszk przełamuje to milczenie. Jeździ po podlaskich wsiach, rozmawia z mieszkańcami i historykami, czyta archiwalne dokumenty, a zdobytą wiedzę konfrontuje z mitami o stosunkach polsko-białoruskich. Pokazuje, co uformowało prawosławną mniejszość w okolicach Białegostoku, Bielska Podlaskiego, Hajnówki, Siemiatycz, Sokółki. Wszystko po to, by zrozumieć, co stało się osiemdziesiąt lat temu oraz jakie znaczenie nadaje się tamtym wydarzeniom dziś.
Rozmowę prowadziła Krystyna Gielarek-Gorczyca – literaturoznawczyni, medioznawczyni, adiunkt w Zakładzie Kultury Mediów Instytutu Polonistyki i Dziennikarstwa Uniwersytetu Rzeszowskiego. Z dużym zaciekawieniem czekamy na kolejne „Rozmowy na Pograniczu”.