To już tradycja, że przy kapliczce św. Rity we Włosani spotykają się jej czciciele, aby się modlić, aby oddać część świętej, która od wieków wyprasza łaski w sprawach szczególnie trudnych i beznadziejnych.
Coraz więcej osób
Tegoroczne nabożeństwo zgromadziło w sobotnie popołudnie (8 czerwca) liczne grono; zarówno mieszkańców Włosani, jak i przyjezdnych z okolicznych miejscowości. Witając zebranych, dr Antonina Loster poinformowała, że spotkanie zorganizowało stowarzyszenie Dla Naszej Gminy Mogilany, w tym jego prezes Grzegorz Nędza. Zwróciła uwagę m.in. na nowy, gontowy dach położony na kapliczce, podziękowała tym, którzy wsparli konieczny remont.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Mszę św. sprawowali o. Marek Donaj, augustianin oraz nowy proboszcz włosańskiej parafii Matki Bożej Królowej Polski, ks. Mariusz Słonina, ubrany w ornat z wizerunkiem św. Rity. – To ornat, w którym w naszym kościele w każdy 22. dzień miesiąca odprawiam Mszę św. połączoną z nabożeństwem do św. Rity – informuje kapłan i podkreśla, że nabożeństwa przyciągają coraz więcej osób do świątyni, gdzie znajdują się przywiezione z sanktuarium w Cascia relikwie św. Rity.
List
Reklama
– Od lat gromadzimy się właśnie przy tej kaplicy – powiedział ks. Donaj, rozpoczynając homilię i podkreślił rolę, jaką w upowszechnianiu kultu św. Rity we Włosani spełniają państwo Antonina i Jerzy Losterowie – pomysłodawcy budowy kapliczki oraz cyklicznych nabożeństw. Zainspirowany listami, które ludzie piszą do św. Rity, ks. Marek nadał kazaniu formę… listu. Przypominając m.in. samotność człowieka w zmaganiu się z losem, zauważył: – To wszystko niosłaś też ty, św. Rito w swoim życiu i też miałaś poczucie, że jesteś sama w małżeństwie, w rodzinie, w klasztorze. A nawiązując do jej historii, dodał: – Często myślałem, że jesteś siostrą zakonną, augustianką, a tak naprawdę jesteś jedną z nas, niesiesz niepewność matki, niesiesz niepewność i obawy żony, strach wdowy i nawet bezradność ojca i męża. Zastanawiał się też, czego szukają czciciele św. Rity i doszedł do wniosku, że tęsknią za Bogiem. Przekonywał: – Bo tylko opowiedzenie swego życia Jezusowi pozwoli zrozumieć, że to, co nas spotyka, ma większy sens.
Po Mszy św. zostały poświęcone róże, którymi obdarowano czcicieli św. Rity. Za wspólną modlitwę, za zaangażowanie w przygotowanie do nabożeństwa i spotkanie po nim podziękował Grzegorz Nędza.
Popłynęła do nieba
Do zebranych zwrócił się także proboszcz parafii we Włosani. – Dziękuję, że jesteście, że ta nasza modlitwa przy kapliczce św. Rity tradycyjnie popłynęła do nieba – powiedział ks. Mariusz Słonina. Zaprosił do kościoła we Włosani na nabożeństwa do św. Rity i Mszę św. w zgłaszanych intencjach każdego 22. dnia miesiąca, na godzinę 17.30. Podkreślił: – Co miesiąc są fundowane róże na te spotkania. I jeszcze się nie zdarzyło, żeby ich zabrakło. Po rozdaniu róż już ktoś przychodzi, aby je ufundować na następne nabożeństwo.
Upowszechnienie kultu świętej z Cascia cieszy dr Loster, która stwierdza: – Święta Rita żyje, jest z nami! Myślę, że ludzie też to czują, bo jest ich tu coraz więcej. Przy kapliczce zatrzymują się na modlitwę pielgrzymki z całej Polski. Przybywa wotów, są świeże kwiaty, palą się znicze pamięci, a wyrosły na kamieniu krzew róży trzeba było przyciąć, bo zasłaniał polowy ołtarz.