A gdyby tak – wbrew wakacyjnym trendom, które utrzymują nas w przekonaniu, że należy i trzeba „zaliczyć” plaże Południa albo jeden z azjatyckich rajów turystycznych – wrzucić w tym roku na luz i ruszyć w polskie bezdroża i na manowce, trochę w stylu „gdzie oczy poniosą”...
Zanurzyć się w Polskę, niby swojską, ale ciągle jakże mało znaną, nieodkrytą. Odnaleźć miejsca, w których odpocznie nie tylko ciało, ale wytchnienie znajdzie także dusza. Okazuje się bowiem, że wbrew temu, co wmawia nam świat, to właśnie w takich nieoczywistych lokalizacjach, oswojonych zapachem, barwą i dźwiękiem, odnajdujemy wytęskniony „święty spokój”. To tam przyjdzie nam do głów myśl, że piękno często jest na wyciągnięcie ręki. Niedrogie, nieskomplikowane, proste w obsłudze – wymaga jedynie odrobiny wrażliwości i fantazji. I tego czegoś, co czasem jest arcytrudne do osiągnięcia: zwyczajnego chcenia, potrzeby obcowania z pięknem, tym w krajobrazie, architekturze, a bywa, że i w drugim człowieku.
Gdzie takie miejsca są i jak do nich trafić? Oto pięć podpowiedzi naszych autorów, którzy zgodzili się zdradzić czytelnikom swoje sekretne miejsca na udane wakacje. /k.w.
Zgłębiając historię Polski, można zauważyć, że cały czas niemal przychodzili do nas obcy, często zaborcy; obejmowali urzędy i prześladowali nas, krzywdzili, okradali i – plądrowali kraj. To brzydkie określenie, mówiące o tym, że ktoś wchodzi w nie swoje, przetrząsa teren i dokonuje grabieży. Tak było w czasie zaborów: przychodzili carscy żołnierze z ukazami i wprowadzali swoje rządy, m.in. kazali prowadzić nasze księgi metrykalne w języku rosyjskim. Chodziło o to, by pokazać swoją wyższość, dokuczyć, by nas pognębić. Tak było również z Prusami czy Austrią. Trzeba też pamiętać o nieodległych jeszcze czasach reżimu komunistycznego, kiedy to władze kremlowskie kontrolowały wszystkie nasze sprawy, także te związane z gospodarką, i narzucały swoją wolę.
Na terenie Portugalii działa rekordowa liczba meczetów - co najmniej 55, wynika z najnowszych statystyk władz tego kraju. Większość z muzułmańskich świątyń działa na terenie stolicy kraju, Lizbony, bądź na jej przedmieściach.
Jak odnotowują portugalskie media w zdominowanej przez katolików Portugalii, przybywa nie tylko wyznawców islamu, głównie imigrantów zarobkowych z Azji Środkowej, jak też muzułmańskich domów modlitewnych. Część z planowanych meczetów jest, jak odnotowują media, blokowane przez władze samorządowe w związku z brakiem odpowiednich decyzji urzędowych. Zaznaczono, że w niektórych gminach, jak np. w Samora Correia, w środkowej Portugalii, nasilają się protesty lokalnej społeczności, zdominowanej przez katolików, przeciwko budowie meczetu. Jedną z kontestowanych przez okoliczną ludność kwestii jest lokalizacja meczetu, który miałby stanąć naprzeciwko jednostki straży pożarnej, co zdaniem krytyków tej budowli, zagrozi bezpieczeństwu mieszkańców portugalskiej gminy.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.