Reklama

Niedziela Przemyska

Oni są znakiem zwycięstwa

Dziękuję, dziękuję, dziękuję, milion razy dziękuję za to, co zrobiliście dla mojej mamy i mojej rodziny – powiedział Jeffrey K. Cymbler z Nowego Jorku, potomek Żydów ocalonych przez Polaków.

Niedziela przemyska 27/2024, str. IV

[ TEMATY ]

męczennicy

Żydzi

ocaleni

Archiwum prywatne Jeffreya K. Cymblera

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wyniesienie na ołtarze rodziny męczenników z Markowej jest niejako hołdem oddanym wszystkim tym, którzy swoim życiem przypłacili czas wojennej okupacji.

Kolejni Polacy ratujący Żydów

Chodzi o Rozalię i Michała Kopaczów oraz ks. Zygmunta Dziedziaka, którzy uratowali żydowską rodzinę w trakcie II wojny światowej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nozdrzec znalazł się na trasie peregrynujących relikwii błogosławionej rodziny Ulmów. Wspólnota parafialna wspomina do dziś to wielkie wydarzenie wiary.

Uroczystej Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił abp Józef Michalik. Eucharystię koncelebrowali: ks. prał. dr Norbert Podhorecki – dziekan dekanatu dynowskiego, ks. dr Jan Szczych – wykładowca liturgiki w Seminarium Duchownym w Kijowie, proboszcz parafii Lubień Wielki w archidiecezji lwowskiej, oraz miejscowy proboszcz – ks. Janusz Marszałek. W homilii abp Michalik podkreślił znaczenie postawy wierności i niezłomności, połączonej z wielkim bohaterstwem wiary w osobach błogosławionej rodziny Ulmów i ks. Zygmunta Dziedziaka.

W tym dniu abp Michalik poświęcił też tablicę upamiętniającą postać ks. Zygmunta Dziedziaka. Wcześniej tablicę odsłonili: Jeffrey K. Cymbler z Nowego Jorku, potomek rodziny Jakuba Kopel Berga, uratowanej w czasie okupacji w Trzcieńcu przez rodzinę Kopaczów i ks. Dziedziaka, Piotr Kuźniar – przedstawiciel żyjącej rodziny ks. Zygmunta oraz miejscowy proboszcz.

Reklama

Ksiądz proboszcz podziękował licznie zebranym gościom i wiernym za uczestnictwo w tej uroczystości. Podziękowania złożyli również: Jeffrey K. Cymbler, który był prekursorem starań o nadanie medalu Sprawiedliwy wśród Narodów Świata ks. Dziedziakowi oraz rodzinie Michała i Rozalii Kopaczów. Następnie przemówił ks. Szczych, który pochodzi z parafii Trzcieniec, gdzie przez ponad 30 lat pracował ks. Dziedziak. Ksiądz Jan wspomniał o heroizmie wiary, ale również o wielkim autorytecie ks. Dziedziaka, który był bardzo szanowany i kochany przez swoich parafian. To jemu wierni z Trzcieńca wciąż powierzają swoją parafialną rodzinę, ufając przy tym mocno, że tak jak na przestrzeni historii i dziś nadal będzie jej bronił od wrogich zasadzek i od wszelkich przeciwności.

Po Mszy św. wyruszyła procesja na cmentarz, której przewodniczył ksiądz dziekan Norbert Podhorecki. Na cmentarzu główny celebrans odmówił przy grobie ks. Zygmunta modlitwę połączoną z Psalmem 130.

W przeddzień liturgicznego wspomnienia błogosławiona rodzina Ulmów jawi się jako symbol ludzi wielkiej wiary, wierności małżeńskiej i umiłowania życia. Te relikwie przypominają nam o najważniejszych prawdach, które są fundamentem ludzkiego i chrześcijańskiego życia.

To znak obecności osób, które zawierzyły Chrystusowi w tak dramatycznym momencie okupacji i potrafiły się zachować w sposób heroiczny. Takim przykładem jest też postać ks. Zygmunta Dziedziaka. Kiedy pochylamy się nad jego życiem, nad jego historią, jesteśmy dumni, że spoczął na naszym cmentarzu w Nozdrzcu – podkreślają parafianie.

Słowa wdzięczności

Zwracając sie do zgromadzonych parafian i gości, Jeffrey K. Cymbler skierował szczególne słowa wdzięczności za ocalenie.

Ekscelencjo Arcybiskupie Józefie, członkowie rodzin Dziedziaków i Kopaczów, drodzy parafianie parafii Nozdrzec!

Jestem pełen pokory i zaszczytu, że mogę tu dzisiaj być i mieć możliwość zwrócenia się do Was. Jestem tu dzisiaj, aby uczcić pamięć ks. Zygmunta Dziedziaka – człowieka, któremu jestem dozgonnie wdzięczny. Potwierdzam, że gdyby nie ks. Dziedziak oraz Michał i Rozalia Kopaczowie, nie byłoby mnie dzisiaj tutaj, bo nigdy bym się nie urodził.

Reklama

Wiem na pewno, że w 1942 r. zostałoby zamordowanych 13 Żydów, których ukrywali Michał i Rozalia Kopaczowie oraz siostra Rozalii, Maria Kowalska, we wsi Lacka Wola k. Mościsk. Tam też była jeszcze jedna rodzina żydowska, która także była ukrywana w innym gospodarstwie w Lackej Woli – rodzina Singerów, i mam pewność, że ks. Dziedziak także zachęcał i wspierał tych Polaków, aby ratowali życie tych Żydów.

Michał i Rozalia Kopaczowie oraz siostra Rozalii, Maria Kowalska, przez 22 miesiące ukrywali w swoich dwóch gospodarstwach 13 Żydów. Ukrywanie Żyda w tych mrocznych czasach wymagało niezwykłej odwagi, bo ryzyko, że zostaniesz zdradzony przez sąsiada, jak w przypadku rodziny Ulmów w Markowej, lub nawet zdradzony przez własnego członka rodziny, jak w przypadku rodziny Kopaczów, było niezwykle ryzykowne. Rzeczywiście, mój pradziadek Jakub Kopel Berg był początkowo ukrywany przez Polkę katoliczkę w Lackiej Woli. Potem jednak wydała go ukraińskiemu policjantowi, który 23 listopada 1942 r. go zastrzelił.

Kiedy w październiku 1942 r. Michał i Rozalia Kopaczowie otwarli mojej rodzinie swoje drzwi i dom, mieli świadomość, że narażają w ten sposób życie swoje i swoich 4 małych synów.

Sprawiedliwi wśród Narodów Świata to ci, którzy stanęli w obronie ludzkości w czasie całkowitego upadku moralnego. Większość z nich to zwykli ludzie, którzy dokonali moralnego wyboru. Ryzykowali życie w obawie, że sąsiedzi mogą ich wydać i stracić.

Wujek, który jeszcze żyje, opowiedział mi historię o tym, jak ksiądz katolicki w Trzcieńcu uratował mu życie, ale wujek nie znał jego imienia. Poszperałem w internecie i dowiedziałem się, że ksiądz nazywał się Zygmunt Dziedziak. Jestem autorem wniosku wujka o pośmiertne uznanie ks. Dziedziaka za Sprawiedliwego wśród Narodów Świata.

Reklama

Instytut Yad Vashem przyjął wniosek mojego wujka i w zeszłym roku, 10 września, na Ścianie Honoru w Ogrodzie Sprawiedliwych w Yad Vashem odsłonięto tablicę, która dodała nazwisko ks. Dziedziaka do grona około 7400 Polaków uhonorowanych tym prestiżowym tytułem. Tego samego dnia – 10 września 2023 r., w Markowej, papież dokonał beatyfikacji rodziny Ulmów. Był to także wyjątkowy dzień dla 10 członków rodziny Kopaczów, którzy dołączyli do nas w Jerozolimie.

Jeszcze we wrześniu ubiegłego roku nie znałem żadnych żyjących członków rodziny Dziedziaków. Cudem kilka miesięcy temu mieszkający w Warszawie Piotr Kuźniar zobaczył artykuł mojego znajomego dziennikarza o tym, jak moja rodzina przeżyła Holokaust. Skontaktował się ze mną Piotr, który jest tu dzisiaj, jest wnukiem siostry ks. Dziedziaka.

Żydowskie nauki rabiniczne uczą nas, że jeśli ktoś niszczy jedno życie, to tak, jakby zniszczył cały świat, a jeśli ktoś ratuje jedno życie, to tak, jakby uratował cały świat. Ksiądz Dziedziak pomógł ocalić życie co najmniej 12 Żydom. Dlatego ocalił 12 światów.

Pragnę w tym miejscu publicznie powiedzieć, w miejscu, gdzie pochowany jest ks. Zygmunt Dziedziak: dziękuję, dziękuję, dziękuję, milion razy dziękuję za to, co zrobiliście dla mojej mamy i mojej rodziny. Jestem pewien, że słyszycie mój głos w niebiosach.

Ks. Zygmunt Dziedziak (1892 – 1958)

Przez ponad 30 lat pracował w parafii Trzcieniec i Lacka Wola (nieopodal Mościsk – Ukraina). W czasie okupacji rodzina Kopaczów, ryzykując życie, przez prawie 2 lata ukrywała na strychu swojej stodoły kilkuosobową żydowską rodzinę Nadelów. Ksiądz Dziedziak z kolei wspierał Kopaczów i pomagał rodzinie, a w pewnym momencie zapobiegł tragedii, prosząc matkę Rozalii Kopacz, która z rozpaczy chciała wydać ukrywających się Żydów gestapo, by tego nie robiła; wytłumaczył, że w ten sposób wykaże się bohaterstwem, osiągnie największą nagrodę od Boga i pójdzie do nieba.

Wskutek umów politycznych między III Rzeszą a Związkiem Radzieckim wschodnia część diecezji przemyskiej, w tym Lacka Wola, znalazła się pod okupacją sowiecką. W latach 1950-55 kościół był zamknięty, a ks. Dziedziak 12 października 1950 r. został skazany na 10 lat łagrów, pozbawienie praw obywatelskich na 5 lat i całkowitą konfiskatę mienia. Uwolniony z łagru 30 września 1955 r. powrócił do swojej parafii. Wobec odmowy rejestracji i pozwolenia na pracę duszpasterską, wydalony przez władze ZSRR w maju 1957 r., wyjechał do Polski i był przez kilka miesięcy administratorem parafii Nozdrzec. Zmarł 3 stycznia 1958 r. w szpitalu w Brzozowie. Jest pochowany na cmentarzu w Nozdrzcu jako męczennik czasów komunistycznych, na miarę bł. ks. Jerzego Popiełuszki i bł. ks. Władysława Findysza.

2024-07-02 08:37

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Nossol: strzeżmy się, aby nie upolityczniać teologii

[ TEMATY ]

Żydzi

Dzień Judaizmu

www.diecezja.opole.pl

Przed upolitycznianiem i ideologizowaniem teologii przestrzegał 17 stycznia podczas panelu dyskusyjnego w Uniwersytecie Opolskim abp Alfons Nossol. Dyskusja toczyła się wokół hasła tegorocznego XVI Dnia Judaizmu w Polsce: „Ja jestem Józef, brat wasz”. W Opolu zakończyły się ogólnopolskie obchody tej inicjatywy, której, jak powiedział abp Nossol, zazdroszczą nam episkopaty krajów zachodnich.
CZYTAJ DALEJ

W jaki sposób rozumie się koniec świata?

2025-11-13 10:48

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Pod koniec roku liturgicznego czytania mszalne przygotowują nas na to, co jest naturalnym kresem każdego z nas, pielgrzymów na ziemi, czyli na przejście z tego świata do – jak mówi wiara – nowego życia. Powrót Chrystusa jest ważny, bo niesprawiedliwości na ziemi jest wiele.

Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, Jezus powiedział: «Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony». Zapytali Go: «Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy to się dziać zacznie?» Jezus odpowiedział: «Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: „To ja jestem” oraz: „Nadszedł czas”. Nie podążajcie za nimi! I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw „musi się stać”, ale nie zaraz nastąpi koniec». Wtedy mówił do nich: «„Powstanie naród przeciw narodowi” i królestwo przeciw królestwu. Wystąpią silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie. Lecz przed tym wszystkim podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą przed królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie mógł się oprzeć ani sprzeciwić. A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie spadnie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie».
CZYTAJ DALEJ

Albertynki w Boliwii: wszędzie szukamy oblicza cierpiącego Chrystusa

2025-11-16 18:35

[ TEMATY ]

albertynki

Boliwia

Vatican Media

Centrum Medyczne św. Brata Alberta w Boliwii

Centrum Medyczne św. Brata Alberta w Boliwii

W tym wszystkim jest jeszcze język niewerbalny; język miłości, przygarnięcia, pocieszenia - tak o swojej posłudze w Boliwii opowiada Vatican News s. Weronika Mościcka SAPU. Albertynka, która od czterech lat posługuje na misjach, prowadzi Centrum Medyczne im. św. Brata Alberta, gdzie jak sama mówi: „staram się patrzeć nie tylko na ciało, tylko na coś więcej, czego potrzebują ci ludzie”.

Trzyosobowa wspólnota sióstr podejmuje różne zadania wśród ubogich i potrzebujących. Jest to posługa duszpasterska, praca wśród dzieci i młodzieży - w tym wyszukiwanie osób najbardziej potrzebujących, realizacja projektów na rzecz nauki, rozwoju młodych oraz prowadzenie centrum medycznego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję